Rozrywka.Goniec.pl > Gwiazdy > Superniania w końcu będzie miała dach nad głową? Celebrytka przez trzy miesiące mieszkała w namiocie
Piotr Szczurowski
Piotr Szczurowski 04.09.2023 10:43

Superniania w końcu będzie miała dach nad głową? Celebrytka przez trzy miesiące mieszkała w namiocie

Dorota Zawadzka
KAPIF

Dorota Zawadzka, bardziej znana jako "Superniania", kilka miesięcy temu zmuszona została do zamieszkania w namiocie, a o jej sytuacji natychmiast głośno zrobiło się w mediach. Znana z programu TVN celebrytka w tym czasie musiała zrezygnować z dobrodziejstw cywilizacji i wszelkich luksusów.

Superniania przez trzy miesiące mieszkała w namiocie. Co ją do tego zmusiło?

Dorota Zawadzka zamieszkała w namiocie na czas remontu wymarzonego domu, który kupiła w malowniczej miejscowości Dąbie nad rzeką Ner. Aby wejść w posiadanie nieruchomości, gwiazda sprzedała swoje mieszkanie i pozbawiła się tymczasowo dachu nad głową. Zamieszkanie w namiocie okazało się jedynym rozwiązaniem, które przy okazji pozwoliło jej na bieżąco monitorować postępy prac w nowo zakupionym domu.

Dorota Zawadzka kilka miesięcy temu sprzedała swoje warszawskie mieszkanie, za które dostała ponad milion złotych. Za te pieniądze postanowiła kupić i wyremontować dom na wsi. Wraz z mężem postanowiła nadzorować prace remontowe i zamieszkała w maju w rozłożonym na posesji namiocie.

Czarne chmury nad Tadeuszem Rydzykiem. To pierwszy taki problem od lat

Celebrytka na bieżąco obserwowała remont wymarzonego domu

Gdy wiadomość o nowym "lokum" Doroty Zawadzkiej dotarła do mediów, natychmiast wiele osób zaczęło snuć domysły o krytycznej sytuacji finansowej gwiazdy, sądząc, że zmuszona była zamieszkać w namiocie z konieczności i braku pieniędzy. Szybko okazało się, że prawda jest znacznie mniej dramatyczna.

- Śpimy w namiocie z wyboru, bo po pierwsze przygoda, po drugie pańskie oko konia tuczy, jest nam ciepło mimo zimnych nocy/mamy super śpiwory/po kolejne budzi nas śpiew ptaków, a w ciągu dnia cisza aż w uszach dzwoni. Moc pracy w obejściu. Jest cudownie... - piała w mediach społecznościowych Dorota Zawadzka, przy okazji uspokajając fanów.

Po dokładnie stu nocach koczowania w namiocie przyszedł upragniony moment przeprowadzki. Niestety, wymarzony dom nie jest jeszcze ukończony, ale coraz chłodniejsze noce zmusiły małżeństwo do umeblowania dwóch pomieszczeń i zamieszkanie pod stałym dachem.

- Warunki nadal będą polowe, ale stabilny dach nad głową i białe murowane ściany będą miłą odmianą. Szczególnie że coraz częściej pada i wieje. Bardzo bałam się czy to wszystko się uda, starałam się być optymistką, choć krasnal w głowie często powtarzał, że "nie ma opcji". Przez cały ten czas - jesteśmy tu od 24 maja - dopadł mnie jeden poważny kryzys i kilka pomniejszych. Wszystkie na szczęście szybko odeszły w zapomnienie. Bałam się tej zmiany, tego czasu "pomiędzy", ale dałam radę - poinformowała w mediach społecznościowych Dorota Zawadzka.

W końcu przyszedł czas, aby wprowadzić się do nowego domu

Jak przekazała "Superniania", w ostatnich miesiącach udało się wyremontować dach i podłączyć wodę, ale wciąż brakuje, np. podłóg i... łazienki. Dorota Zawadzka nie ukrywa, że remont domu wiele ją kosztował, a największe wydatki związane są z wykończeniem wymarzonego gniazdka dopiero przed nią.

-Wprowadzamy się, mimo że nie ma jeszcze podłóg, a nasz pokój kąpielowy będzie robiony dopiero od środy. Na razie w łazience, tej, która docelowo będzie gościnna, ciepłą wodę zapewni nam mała terma przelewowa i nawet mamy lusterko. Zęby będą myte - pisze "Superniania".

- Niby najdroższe rzeczy domknięte, ale wykończeniówka potrafi wykończyć. Takie na przykład drzwi. Miejskie lajkoniki, czyli my, budżetowały - po oglądaniu w sklepie - piękne drzwi za 459 zł. Owszem tyle kosztuje, ale tylko skrzydło, czyli to, co się rusza, otwiera, a jeszcze ościeżnica, czyli futryna, a jeszcze klamka i zamek? I nagle z 460 zł robi się 800 zł. I tak trzy razy. To przykład pierwszy z brzegu...a brzegów wiele. Budżet mamy więc na czerwono - zdradziła fanom Dorota Zawadzka. Kibicujecie jej?