Rozrywka.Goniec.pl > Gwiazdy > Nietypowe sceny w "Pytaniu na śniadanie". Małgorzata Tomaszewska została pogryziona na wizji, aż wrzasnęła
Piotr Szczurowski
Piotr Szczurowski 09.05.2023 12:23

Nietypowe sceny w "Pytaniu na śniadanie". Małgorzata Tomaszewska została pogryziona na wizji, aż wrzasnęła

Małgorzata Tomaszewska
KAPIF/Kadr z programu "Pytanie na śniadanie"/Prod. TVP

Małgorzata Tomaszewska należy do najbardziej lubianych prowadzących program śniadaniowy Telewizji Polskiej. Choć od jej debiutu w mediach minęło dziesięć lat, to dopiero od czterech tworzy jeden z najsławniejszych duetów programu z Aleksandrem Sikorą. Para zaliczyła spektakularny debiut, pojawiając się przed studiem "Pytania na śniadanie"... w helikopterze. To niejedyna nietypowa sytuacja z udziałem gwiazdy.

Małgorzata Tomaszewska wspomina najdziwniejszą sytuację w swojej karierze

Na ten nietypowy pomysł na wielkie wejście wpadł Aleksander Sikora i okazał się strzałem w dziesiątkę, gdyż do dziś widzowie pamiętają tę sytuację. To jednak niejedyna głośna chwila w ich śniadaniowym dorobku. Teraz Małgorzata Tomaszewska wspomniała o najdziwniejszej przygodzie, która spotkała ją w "Pytaniu na śniadanie". Okazuje się, że została pogryziona przez "gościa" śniadaniówki.

- Olek załatwił w barterze przelot helikopterem do TVP, by spektakularnie rozpocząć naszą wspólną podróż z "Pytaniem na śniadanie" [...] Kręci mi się w głowie na wysokości, wiec przezwyciężyłam swój lęk w imię szalonej wizji mojego telewizyjnego partnera. Dałam się namówić i dzięki Olkowi będę to zawsze wspominać - wspominała Małgorzata Tomaszewska.

Szkoła pożegnała 8-letniego Kamilka z Częstochowy. Jedna rzecz wyjątkowo rozzłościła internautów

Małgorzata Tomaszewska od czterech lat pomaga Polakom rozpocząć dzień

Teraz z okazji kolejnej rocznicy pracy w śniadaniówce prowadząca opowiedziała o najdziwniejszej przygodzie, która ją spotkała w trakcie czterech lat pracy na planie "Pytania na śniadanie".

Programy śniadaniowe mają to do siebie, że prowadzone są na żywo i emitowane przez siedem dni w tygodniu. Co za tym idzie, nie brakuje okazji do różnych wpadek i nieoczekiwanych sytuacji. Podczas jednego z odcinków z udziałem Małgorzaty Tomaszewskiej prowadząca została pogryziona przez gościa, którym był egzotyczny gad.

- W studiu był kajman, taki duży gad o imieniu Godzilla. Siedział na kanapie, a ja podeszłam i go pogłaskałam. Gdy nagle odeszłam, on zeskoczył i mnie ugryzł. Krzyknęłam tak, że Krystian Ochman, który był gościem w studiu, zaprosił mnie na szkolenie głosu, bo wydałam z siebie dźwięk jak z arii operowej - powiedziała Małgorzata Tomaszewska w rozmowie z Faktem.

Prowadząca korzysta z pomocy psychoterapeuty, aby radzić sobie z pracą w show-biznesie

Choć prowadząca z sukcesami od lat realizuje się w roli gospodyni programu śniadaniowego, to skromnie przyznaje, że nie pochodzi z tego świata, dlatego chętnie korzysta z pomocy psychoterapeuty, aby radzić sobie z mrocznymi stronami show-biznesu.

- Staram się coraz mniej oglądać telewizji, właśnie żeby psychicznie od tego wszystkiego odpocząć. Nie boję się tego i uważam, że o tym należy mówić – ja też mam swoją psychoterapię, na którą uczęszczam, mam swoje spotkania ze wspaniałą panią psycholog, która też mi wiele rzeczy tłumaczy […] My nie jesteśmy z kamienia. Jak coś usłyszymy, jak coś przeczytamy, to boli. Ludzie lubią komentować, wkładać różne słowa w nasze usta i interpretować to, co my robimy. To czasem boli. My nie jesteśmy robocopami, którzy tego nie czują - podsumowała Małgorzata Tomaszewska.

Źródło: Fakt.pl, Jastrząb Post