Rozrywka.Goniec.pl > Gwiazdy > Sylwia Wysocka została pobita. Teraz aktorka będzie dochodzić sprawiedliwości w sądzie
Monika Majko
Monika Majko 04.05.2022 13:29

Sylwia Wysocka została pobita. Teraz aktorka będzie dochodzić sprawiedliwości w sądzie

EN 01447053 0028
TRICOLORS/East News

Rok temu Sylwia Wysocka, aktorka znana m.in. z "Plebani", trafiła do szpitala po tym, jak została pobita przez swojego partnera. Aktorka skierowała akt oskarżenia przeciwko oprawcy do sądu i zapowiedziała, że będzie walczyć o jego ukaranie.

Sylwia Wysocka zapisała się w pamięci fanów rolą Barbary Wojciechowskiej w serialu "Plebania", w którą wcielała się od 2000 do 2011 roku. Aktorka ma na swoim koncie również występy w takich produkcjach, jak "Klan", "Samo życie" czy "W rytmie serca".

Rok temu gwiazda "Plebanii" została dotkliwie pobita w swoim własnym domu przez byłego partnera. Aktorka trafiła do szpitala, a sprawą napaści na nią zajęła się prokuratura, która wszczęła śledztwo i kilka tygodni temu zakończyła swoje dochodzenie.

Sylwia Wysocka idzie do sądu

Aktorka natychmiast skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko swojemu oprawcy. Od adwokata swojego byłego partnera Sylwia Wysocka miała usłyszeć propozycję ugody. Gwiazda zamierza jednak walczyć w sądzie o sprawiedliwość. - Polubowne załatwienie sprawy nie wchodzi w grę - wyznała aktorka w rozmowie z tygodnikiem "Na żywo".

Sylwia Wysocka podkreśliła w rozmowie z dziennikarzami, że nie chodzi jej o uzyskanie od ekspartnera pieniędzy. Gwiazda nie chce odszkodowania, tylko ukarania mężczyzny, który napadł na nią we własnym domu.

- Nigdy, od początku postępowania, nie podejmowałam kwestii pieniędzy, odszkodowania czy zadośćuczynienia. Osoba, która mnie skrzywdziła, jest przekonana, że można kupić wszystko i każdego. Chciałabym udowodnić, że sprawiedliwości, a tym bardziej mnie, kupić nie można - oświadczyła w wywiadzie dla "Rewii".

Gwiazda "Plebanii" chce sprawiedliwości i kary dla swojego oprawcy

Do szpitala aktorka trafiła ze złamanym w kilku miejscach kręgosłupem, złamaną ręką i licznymi siniakami. Aktorka musiała poddać się długiej rehabilitacji, a od chwili pobicia nie pojawiał się na planie filmowym. Sylwia Wysocka martwi się jednak, że sprawiedliwość nie dosięgnie jej byłego partnera, ponieważ może on uciec do Rosji, gdzie od lat prowadzi interesy. W rozmowie z "Na żywo" gwiazda określiła go mianem "zatwardziałego rusofila".

- Nie bez powodu związał się z Rosjanką Eleną, zainwestował w dom i mieszkanie w Nowosybirsku i apartament na Krymie - wyznała.

Aktorka nie zamierza jednak rezygnować z walki o sprawiedliwość. Sylwia Wysocka do dziś zmaga się z traumą i walczy o powrót do zdrowia po tym, co przeżyła. Gwiazda chce pokazać, że sprawcy przemocy domowej nie są bezkarni.

- Wiem, że dostałabym tyle, ile bym chciała i sprawa zostałaby zamknięta. Ale uważam, że człowiek, który drugiemu zadaje tyle bólu i cierpień psychicznych i fizycznych, który świadomie mógł mnie zabić czy uczynić kaleką do końca życia, powinien odpowiedzieć za swoje czyny. Nie może całe życie być bezkarny - dodała w wywiadzie dla "Rewii".

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Źródło: Na żywo/Rewia