Rozrywka.Goniec.pl > Gwiazdy > Ludzie zatykali nos, gdy obok niej przechodzili. Kiedyś była gwiazdą, później stoczyła się na dno. A teraz? SZOK!
Kacper Kulpicki
Kacper Kulpicki 09.11.2023 14:50

Ludzie zatykali nos, gdy obok niej przechodzili. Kiedyś była gwiazdą, później stoczyła się na dno. A teraz? SZOK!

Jessica London
Ludzie zatykają nos, kiedy obok niej przechodzą. Fot. Instagram @jessicalandon12

Wstrząsająca opowieść o gwieździe, która miała cały świat u stóp, jednak sława i bogactwo nie były jej pisane. To nie historia wymyślona przez scenarzystów, a prawdziwe losy kobiety, która sięgnęła dna i balansowała na granicy życia i śmierci. W pewnym momencie ludzie zatykali nos, gdy obok niej przechodzili. Co doprowadziło ją do takiego stanu?

Mieszkała u Hugha Hefnera, potem sięgnęła dna

Atrakcyjne blondynki z promiennym uśmiechem i nienaganną figurą, jak mogłoby się zdawać, są skazane na sukces, zwłaszcza w Los Angeles. “Amerykański sen”, nad którym w pewnym momencie straciła kontrolę,  zaczął się dla niej już w wieku 19 lat. Wówczas trafiła do luksusowej posiadłości twórcy "Playboya", Hugha Hefnera. 

Jessica London jeden z króliczków najpopularniejszego magazynu dla panów mogła liczyć na wiele intratnych zawodowych propozycji. Była modelką, ale występowała także w NBC, Comedy Central czy Nickelodeon. Co zatem mogło pójść nie tak w zdobywaniu kolejnych szczytów kariery? Obiecujący debiut w show-biznesie był godny podziwu, jednak sama zainteresowana odczuwała go inaczej, niż otoczenie. 

Im bardziej stawała się popularna, tym większą czuła pustkę. Negatywne myśli potęgowały także przykre doświadczenia z przeszłości, które powracały do niej w najmniej oczekiwanych momentach. Amerykanka padła ofiarą molestowania, gdy miała zaledwie pięć lat. Szerzący się niepokój i rozwijająca się depresja sprawiły, że zamiast na salony, trafiła… na ulicę. Jak wówczas zmieniło się jej życie?

Tak wyglądał pogrzeb Matthew Perry'ego! Fani nie kryją zdumienia, pojawiła się tylko garstka osób

Wstrząsająca historia Jessici Londo, uzależnionej modelki "Playboya"

Jessicę London depresja doprowadziła do sięgnięcia po używki, w tym przede wszystkim po alkohol. Zanim straciła wszystko, na co udało jej się zapracować, skutecznie ukrywała swój nowy nałóg. 

Moim mottem było: Żyje się raz. Początkowo nikt nie dostrzegał jej problemu. Przez pierwsze lata uzależnienia byłam tzw. wysoko funkcjonującą alkoholiczką. Piłam w ukryciu i to często dosłownie. Rzadko piłam w miejscach publicznych lub na imprezach - opowiedziała na łamach The Sun.

Niestety, coraz częstsze sięganie po alkohol finalnie przyniosło opłakane skutki. Była modelka zrujnowała relacje z rodziną i przyjaciółmi, straciła także pracę. Jedyną towarzyszką 26-latki została wódka, którą popijała niemal przez całą dobę.

Odpływałam w nocy i budziłem się w panice, trzęsąc się gwałtownie, więc trzymałam wódkę w butelce z wodą tuż obok łóżka, jeśli przypadkowo spałam zbyt długo i miałem objawy odstawienia, to mogłam się napić. Regularnie wymiotowałem krwią. To stało się prawdziwym piekłem. Stworzyłam własne więzienie. Nikt w moim życiu nie wiedział, jak źle to wygląda. Bałam się szczerze przyznać, jak dużo piję - wspominała.

Upadła celebrytka nie była w stanie samodzielnie uporać się z nałogiem. Kilkukrotnie zgłaszała się o pomoc do specjalistów, jednak brakowało jej silnej woli i determinacji, by walczyć. W 2013 roku udało jej się wytrwać w trzeźwości przez osiem miesięcy, jednak i ta misja zakończyła się porażką. Znów sięgnęła po napoje wyskokowe, ale tym razem los był dla niej jeszcze mniej łaskawy. 

Udało jej się znaleźć kąt na strychu w domu byłej znajomej. To było miejsce, w którym przeszła przez piekło, które sama sobie zafundowała. Spożywała alkohol na umór, nie bacząc na konsekwencje. Pewnego dnia spadła ze schodów, wskutek czego doznała poważnego urazu mózgu. Karetka pojawiła się błyskawicznie, jednak lekarze nie dawali jej dużych szans jej wyniszczonemu organizmowi na wykaraskanie się z problemów. 

Gdy wyszła ze szpitala, znów lekkomyślnie oddała się w szpony nałogu. Kwestią czasu było, nim tułaczka ulicami Los Angeles doprowadziła ją do aresztu. Trafiła tam na miesiąc, a w momencie zatrzymania była pod wpływem alkoholu. Czy konflikt z prawem sprawił, że uświadomił sobie, w jak miernej sytuacji się znalazła?

Ludzie zatykali nos, gdy przechodzili obok niej. Modelka "Playboya" była na dnie

Jessica London musiała iść na odwyk, jednak wszelkie nadzieje na poprawę wygasły tuż po wyjściu na wolność. Wegetowała, apomieszkując u przypadkowych ludzi. Tworzyła toksyczne relacje z niewłaściwymi ludźmi, którzy nie chcieli wyciągnąć jej na prostą. W pewnym momencie przestała mieć kontakt z rzeczywistością, przez alkoholowy ciąg zaczęła załatwiać swoje potrzeby fizjologiczne pod siebie. 

Na jej ciele pojawiły się liczne strupy i rany, mocz zainfekował też skórę i zaczął wyżerać w niej dziury. Zaraziłą się gronkowcem i była na skraju przepaści dzielącej ją od śmierci. Ostatnią deską ratunku był dla niej telefon do byłego chłopaka. Zdesperowana poprosiła go o pomoc. Wtedy uświadomiła sobie, do jakiego stanu się doprowadziła. 

Jessica London dzięki nowej miłości i poprawie relacji z bliskimi zdołała pokonać alkoholizm. W tym roku minie dziewięc lat, odkąd jest czysta. Aktualnie opisane losy są zmorą przeszłości, a byla podopieczna Hugha Hefnera prowadzi udane życie zakochanej żony i spełnionej matki. To, co przeżyła, opowiada na spotkaniach z ludźmi, gdzie skutecznie motywuje ich do tego, by nie nigdy nie tracili kontroli nad tym, co robią ze swoim życiem. 

Jessica London
Ludzie zatykają nos, kiedy obok niej przechodzą. Fot. Instagram @jessicalandon12

Źródło: The Sun