Rozrywka.Goniec.pl > Gwiazdy > Margaret zdobyła się na ważne i przykre wyznanie. "Zostałam zgwałcona. Jako dziesięcioletnia dziewczynka"
Anna Dymarczyk
Anna Dymarczyk 22.08.2022 14:29

Margaret zdobyła się na ważne i przykre wyznanie. "Zostałam zgwałcona. Jako dziesięcioletnia dziewczynka"

margaret
Instagram/margaret_official

Margaret znana jest jako bardzo aktywnie działająca wokalistka, która stara się, by wszędzie jej było pełno. Jak się okazało, wpływ na taki stan rzeczy miała doświadczona przez nią trauma. Wokalistka wyznała, że w przeszłości została zgwałcona. Miała tylko 10 lat.

Jej wyznanie ukazało się w książce "Ciałaczki. Kobiety, które wcielają feminizm" Karoliny Sulej. Opowiedziała o tym, w jaki sposób to zdarzenie wpłynęło na nią w późniejszych latach życia.

Margaret zdobyła się na ważne i przykre wyznanie. "Zostałam zgwałcona. Jako dziesięcioletnia dziewczynka"

Czasem zdaje nam się, że gwiazdy nie doświadczały przerażających rzeczy, które spotykają wielu ludzi żyjących w Polsce i za granicą. Że mieszkają w jakichś wieżach z kości słoniowej, do których nie dochodzą problemy związane z traumą czy depresją, wolne od mobbingu, problemów finansowych i rodzinnych. Okazuje się, że prawda potrafi być zupełnie inna.

Margaret przeżyła coś straszliwego jako mała dziewczynka i postanowiła podzielić się swoim doświadczeniem. Okazało się, że mając 10 lat została zgwałcona.

- Zostałam zgwałcona. Jako dziesięcioletnia dziewczynka. Moja cała kariera to było zaklepywanie ran - wyznała wokalistka.

Karolina Sulej w dalszej części tłumaczyła to, co działo się z Margaret po tym wydarzeniu i jak bardzo to, co osiągnęła, wynikało z ciągłej ucieczki przed tym, co kiedyś ją spotkało. Nie chciała też dokładnie opisywać tego zdarzenia - wspomnienia były dla niej zbyt trudne.

- Są zbyt bolesne, zbyt osobiste. Ale to, co wyłania się z tej historii, oprawionej ogromnym cierpieniem, samotnością i poczuciem winy – to przede wszystkim siła. Gosia podkreśla, że to zdarzenie – przez wiele lat pomijane przez nią w różnego typu wywiadach – ją ukształtowało. Wszystkie jej decyzje zaczynają nabierać nowego znaczenia w kontekście traumy z dzieciństwa - można przeczytać w książce Sulej, której obszerny fragment przedrukowały "Wysokie Obcasy".

- Ciągłe wyjazdy na lekcje śpiewu do Katowic czy Krakowa – też były ucieczką od zastanawiania się nad sobą. Podobnie godziny spędzane w szkole muzycznej. Jej grafik nie wyglądał jak kalendarz klasycznej nastolatki – robiła wszystko, żeby nie mieć ani jednej wolnej chwili. Tylko uczyć się i pracować. Musiała mieć nieustannie zajętą głowę, przemieszczać się, coś robić. Byle nie myśleć, byle nie wracać do tego, co ją spotkało - kontynuowała Sulej, opisując to, co spotkało piosenkarkę.

Jak zaznaczyła autorka książki, Margaret zmagała się z depresją i piosenka "Thank you very much" ukazała się niedługo po jej próbie samobójczej. W 2019 roku artystka znów wycofała się z życia artystycznego.

W jej przypadku pomocne okazało się wybaczenie swojemu oprawcy. To nie metoda, która zadziała na każdą osobę, ale świadomość władzy, jaką daje przebaczenie i odpuszczenie, potrafi złagodzić efekt traumy. Aktualnie wokalistka jest w trakcie terapii, która ma pomóc wyleczyć się z kolejnych problemów.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: Wysokie Obcasy, Goniec.pl

Tagi: Margaret