Małgorzata Rozenek-Majdan ledwo wstrzymała łzy. Przekazała smutne wieści o ukochanym członku rodziny

Małgorzata Rozenek-Majdan zabrała głos na temat Franceski

Od dłuższego czasu fani Małgorzaty Rozenek-Majdan pytają o to, co się dzieje z jej zaginionym pupilem, Franceską. Jakiś czas temu piesek przestał pojawiać w filmikach, które wcześniej często dodawała celebrytka. Los Franceski zastanawiał użytkowników sieci, gdyż prezenterka nigdy nie wytłumaczyła, co się z pieskiem stało. Teraz postanowiła odnieść się do sprawy i wszystko wytłumaczyć zaniepokojonym internautom. 

Poruszający gest Sylwii Peretti na pogrzebie syna. Jej szloch usłyszeli wszyscy Czytaj dalej

Piesek nagle zniknął

Franceska zagościła w domu Majdanów z okazji 43. urodzin dziennikarki. Często pojawiała się na nagraniach prezenterki, aż w pewnym momencie to się zmieniło – od kwietnia Franceski nie było widać w mediach społecznościowych celebrytki. Fani spodziewali się najgorszego, ale cierpliwie czekali na wyjaśnienia Małgorzaty Rozenek-Majdan. 

Małgorzata Rozenek-Majdan potrzebowała czasu, żeby ochłonąć

Małgorzata Rozenek-Majdan po prostu potrzebowała czasu, by ochłonąć po trudnych wydarzeniach, bo sytuacja nie należy do najłatwiejszych w jej życiu. 

- Im bardziej ten temat się pojawia, tym bardziej mam w sobie taką potrzebę, żeby właśnie o tym nie mówić. To był dla mnie bardzo trudny czas. Wszyscy, którzy mnie znają, wiedzą, jak psy są dla mnie ważne, jakim ważnym są członkiem mojej rodziny. Czasem jak się dużo dzieje, nie masz w sobie przestrzeni do tego, by przeżywać to publicznie. Po prostu. Jak przyjdzie taki moment, że nie będę miała innych rzeczy, to wtedy się tym podzielę. Na razie nie mam w sobie przestrzeni, żeby o tym mówić – powiedziała w rozmowie z Plotkiem. Po tych słowach można się spodziewać, że wydarzyło się coś przykrego, co ma związek z Franceską. 

Źródło: plotek.pl