Rozrywka.Goniec.pl > Gwiazdy > Stanisław Mikulski był legendą w PRL. Dopiero po latach wspomniał o tragediach, jakie go spotkały
Piotr Szczurowski
Piotr Szczurowski 05.09.2023 20:29

Stanisław Mikulski był legendą w PRL. Dopiero po latach wspomniał o tragediach, jakie go spotkały

Stanisław Mikulski
Cezary p at pl.wikipedia, CC BY-SA 3.0, via Wikimedia Commons

Nie ulega wątpliwości, że Stanisław Mikulski należał do wąskiego grona wybitnych aktorów, których w dzisiejszych czasach próżno szukać. Jego role zapisały się w historii i wielu Polaków w dzieciństwie wcielało się w Hansa Klossa, którego brawurowo ożywił aktor w serialu "Stawka większa niż życie".

Stanisław Mikulski na zawsze zapisał się w historii. Jego największa rola okazała się przekleństwem

Choć jego dorobek artystyczny to element zazdrości wielu utalentowanych aktorów, to w życiu prywatnym niestety Stanisław Mikulski miał zdecydowanie mniej szczęścia. Wiele osób po podobnych przejściach by się nie pozbierało, a artysta mimo to do samego końca, jak prawdziwy aktor, robił dobrą minę do złej gry.

Pierwszą istotną rolę aktor zagrał w "Kanale" Andrzeja Wajdy u boku Jana Englerta i początkującej Beaty Tyszkiewicz. Przez kilka lat prowadził również Koło fortuny w TVP2. Choć Stanisław Mikulski zmarł w listopadzie 2014 roku, to w pamięci wielu Polaków wciąż jest żywy. Rola Hansa Klossa w "Stawce większej niż życie" zapewniła mu nie tylko popularność, ale również nieśmiertelność. Choć bez wątpienia wiele jej zawdzięcza, to z perspektywy czasu okazała się ona dla niego prawdziwym przekleństwem. Jak wspominał aktor, po serialu wszyscy rozpoznawali go na ulicy, a reżyserzy bali się go obsadzać w ambitniejszych rolach. Stanisław Mikulski zbyt mocno utożsamiany był z twardym Hansem Klossem. Dopiero po latach dowiedzieliśmy się, że jego życie stawiało przed nim znacznie poważniejsze wyzwania.

Nie żył przez 23 minuty i twierdzi, że trafił do piekła. Wyznał, co zobaczył "po drugiej stronie"

Stanisław Mikulski dopiero po latach opowiedział o tragediach, jakie go spotkały

W 2012 roku ukazała się autobiografia aktora "Niechętnie o sobie", z której dowiedzieliśmy się, że w swoim długim życiu przeżył nieprawdopodobną tragedię i za wizerunkiem filmowego twardziela skrywała się osoba boleśnie doświadczona przez los.

Stanisław Mikulski był trzykrotnie żonaty. Pierwszą żoną aktora była śpiewaczka, Wanda Mikulska, z którą doczekał się syna, Piotra. Ze względu na karierę aktora i częste wyjazdy związek ten nie przetrwał próby czasu i w 1966 roku, po 12 latach małżeństwa, doszło do rozwodu.

Kolejną żoną Stanisława Mikulskiego była kostiumografka Jadwiga Rutkiewicz, którą poznał na planie "Stawki większej niż życie". To właśnie niedługo później aktora dotknęła pierwsza tragedia. Podczas pobytu w Jugosławii artysta dowiedział się, że jego żona urodziła syna, Bartłomieja, który zmarł zaledwie kilka godzin po narodzinach. Niestety, podobny los spotkał kolejne dziecko pary, Grzegorza. O trudnych przeżyciach aktora dowiedzieliśmy się dopiero w autobiografii.

Trzecie małżeństwo aktora okazało się trwałe. Małgorzata Błoch-Wiśniewska trwała u jego boku aż do końca

Dopiero po latach okazało się, że Jadwiga Rutkiewicz cierpiała na chorobę układu limfatycznego, ziarnicę. Niedługo po diagnozie żona Stanisława Mikulskiego podupadła na zdrowiu i przestała chodzić. Aktor zajmował się nią do ostatnich dni jej życia, łącząc pracę z opieką nad żoną.

Jadwiga Rutkiewicz zmarła w 1985 roku w wieku 47 lat. Stanisław Mikulski pogrążył się w żałobie i po kilku latach wyjechał do Moskwy, gdzie poznał 23 lata młodszą Małgorzatę Błoch-Wiśniewską, która uczyła muzyki w polskiej szkole. Kobieta miała z 3-letnią córkę, która sprawiła, że aktor odżył i zdecydował się na powrót do Polski, gdzie znowu zaczął występować. Pomimo bolesnych doświadczeń aktor zdecydował się w 1988 roku na trzeci ślub, który tym razem okazał się wyjątkowo trwały. Para była ze sobą aż do jego śmierci w wieku 85 lat. Aktor odszedł w wyniku choroby nowotworowej, 27 listopada 2014 roku.

Pogrzeb aktora odbył się 5 grudnia na warszawskich Powązkach. Była to świecka uroczystość, w której udział wzięli jego najbliżsi, przyjaciele oraz fani. Stanisław Mikulski spoczął zaledwie cztery kwatery od miejsca pochówku swojej drugiej żony. Po raz ostatni pojawił się na dużym ekranie w filmie "Hans Kloss. stawka większa niż śmierć" Patryka Vegi w 2012 roku.