Jacek Borkowski zaręczył się. Jolantę zna od 3 miesięcy

Jacek Borkowski w 2016 roku pochował ukochaną żonę. Od tamtej pory szukał szczęścia

Jacek Borkowski był żonaty trzy razy. Z pierwszą żoną, Elżbietą Jasińską rozwiódł się w 2009 roku, podając się za geja, z drugą żoną, Katarzyną, doczekał się córki Karoliny, a z trzecią partnerką, Magdaleną Gotowiecką, powitał na świecie syna Jacka Juniora i córkę Magdę. Niestety, ostatnie małżeństwo aktora zakończyło się tragicznie, a jego żona zmarła w 2016 roku w wieku zaledwie 42 lat.

Od śmierci ostatniej partnerki Jacek Borkowski spotykał się z wieloma kobietami, ale z żadną z nich nie stworzył trwałego związku. Liczne przelotne romanse sprawiły, że zyskał łatkę bawidamka, co tylko utrudniało mu znalezienie życiowej partnerki. Ku zaskoczeniu wszystkich, we wtorek 22 sierpnia aktor wyznał, że jest... zaręczony.

Osiem gwiazdek na grobie nauczycielki. Cmentarz reaguje, rodzina nie ustąpi Czytaj dalej

Aktor poznał ukochaną w niecodzienny sposób

Kim jest narzeczona Jacka Borkowskiego? To tajemnicza Jolanta, o której mężczyzna opowiedział więcej w rozmowie z portalem Fakt.pl.

- Tak jesteśmy już po zaręczynach, nie mam już dwudziestu lat, by się miesiącami, latami umawiać na randki. Jestem może troszkę ryzykant, taki skoczek bez spadochronu, ale zawsze mnie to pociągało. Nigdy nie lubiłem układania sobie życia na zapas, przewidywania, zawsze szedłem za emocjami. Kierowałem się bardziej tym, co widzę i czuję, niż tym, co myślę - zdradził aktor.

- U mnie musi pojawić się impuls, bez niego nawet nie podejdę. Gdy zobaczyłem Jolę, impuls był. Zobaczyłem fantastyczną kobietę, piękną, mądrą, inteligentną. Zobaczyłem pięknego człowieka, bez żadnego udawania, bez obstrzykiwania, które teraz jest tak modne wśród pań. Zobaczyłem naturalne piękno - zdradza Jacek Borkowski, wyjaśniając przy okazji, co ujęło go w wyglądzie ukochanej.

Jacek Borkowski szybko podjął decyzję o zaręczynach

Jolanta, czyli wybranka serca aktora, pochodzi z Krakowa i poznała artystę cztery lata temu w Katowicach podczas jego koncertu.

- Już wtedy ją zauważyłem, ale jakoś nic nie wyszło. Potem była pandemia, zamknięto nas w domach i wszystko zostało zamrożone. Teraz w czerwcu Jola była na moim koncercie w Warszawie i jak ją znów zobaczyłem, to wszystko mi się w środku wywróciło - zdradził Jacek Borkowski, który postanowił nie marnować drugiej szansy. Jakby tego było mało, już po trzech miesiącach bliższej znajomości aktor zdecydował się poprosić Jolantę o rękę.

- Jestem w tym wieku, że dla mnie każdy niewykorzystany dzień jest wyrzucony do kosza, nie chciałem więc czekać [...] Moje dzieci zaraz wyfruną z gniazda, a mnie zostanie telewizor. Zawód nie wypełni życia, wiem to doskonale. Przyjdzie dzień, gdy telefony zamilkną, więc jeżeli jest szansa na ułożenie sobie przyszłości w piękny, dobry i choć trochę kolorowy sposób to trzeba to zrobić - zdradził w rozmowie z Faktem aktor.

Jacek Borkowski wprost przyznał, że po raz pierwszy od tragicznej śmierci żony Magdaleny w 2016 roku jest szczęśliwy.

- Mogę sobie tylko bić brawo, że jeszcze mnie stać na takie uniesienia i emocje. Głupotą z mojej strony byłoby, gdybym się przed tym bronił. Dzięki Joli poczułem wreszcie, po prawie ośmiu latach, spokój. Od dawna nie spotkałem tak ładnej, zgrabnej i rozsądnej kobiety. Mnie w Joli wszystko pasuje. Chcę sprawić, by była szczęśliwa - podsumował w rozmowie z tabloidem Jacek Borkowski.

Źródło: Fakt.pl