Rozrywka.Goniec.pl > Gwiazdy > Wieniec na grobie ojca Ani Rusowicz to rozliczenie z przeszłością. Ciężko powstrzymać łzy, czytając te słowa!
Elżbieta Włodarska
Elżbieta Włodarska 28.10.2023 08:06

Wieniec na grobie ojca Ani Rusowicz to rozliczenie z przeszłością. Ciężko powstrzymać łzy, czytając te słowa!

Anna Rusowicz i Wojciech Korda
KAPIF/Instagram @anna_rusowicz_official; Wieniec na grobie ojca Ani Rusowicz to rozliczenie z przeszłością

W piątek, 27 października odbył się pogrzeb Wojciecha Kordy, legendarnego lidera “Niebiesko-Czarnych”. Artysta zmarł po wieloletnich  problemach ze zdrowiem. Prywatnie był ojcem dwójki dzieci, w tym Anny Rusowicz. Niestety nie miał z nimi dobrego kontaktu. Córka wokalisty pożegnała go w pewien symboliczny sposób.

Wojciech Korda nie żyje

Wojciech Korda zmarł 21 października br. po wieloletnich problemach ze zdrowiem. Artysta przeszedł aż sześć udarów, odżywiany był dojelitowo, a w wyniku tracheotomii oddychał poprzez respirator. Dodatkowo cierpiał na parkinsonizm pourazowy, który objawia się sztywniejącymi kończynami. Przez kilka lat wymagał stałej opieki i rehabilitacji, a w tych trudnych chwilach wspierała go żona.

W ostatnich dniach życia stan artysty uległ znacznemu pogorszeniu. Konieczna była hospitalizacja. Jak informował “Fakt”, przyczyną pobytu w szpitalu miały być problemy z żołądkiem i jelitami. W tym czasie nieustannie u boku Wojciecha Kordy stała żona, Aldona.

Tak wyglądały ostatnie dni Wojciecha Kordy. Do samego końca mógł liczyć na swoją żonę

Wojciech Korda miał skomplikowane relacje rodzinne

W czasie, gdy Wojciech Korda świętował swoje triumfy muzyczne, jego życie osobiste legło w gruzach. W 1991 roku w tragicznym wypadku zginęła jego żona, Ada Rusowicz. To wydarzenie zdecydowanie odcisnęło piętno na artyście. Został sam z dwójką dość małych dzieci: Bartłomiejem oraz Anną. Niestety nie udało mu się stworzyć z nimi poprawnej relacji. Córką muzyka zajęło się wujostwo, nie mając ze sobą kontaktu przez lata.

Prawda jest taka, że przez całe moje dzieciństwo i młodość miałam ojca. Był nim mój wujek, do którego mówiłam "Tato" (...) Z moim biologicznym ojcem do dzisiaj nie mam kontaktu i tym bardziej bulwersuje mnie fakt, że komunikuje się ze mną poprzez media dopiero teraz, kiedy coś mi się w życiu udało i stałam się osobą publiczną - cytuje córkę artysty portal Interia.

Media informowały, że pomimo lat przepełnionych milczeniem, żalem i niedomówieniami, Wojciechowi Kordzie i Annie Rusowicz udało się w pewnym stopniu naprawić zerwane relacje. Muzyk, gdy dowiedział się, że zostanie dziadkiem, mówił, że chciałby zobaczyć swojego wnuka.

Wojciech Korda
KAPIF; Wieniec na grobie ojca Ani Rusowicz to rozliczenie z przeszłością

 

Pogrzeb Wojciecha Kordy. Anna Rusowicz zdecydowała się na pewien gest

Pogrzeb Wojciecha Kordy odbył się 27 października o godzinie 12:45 w Poznaniu, gromadząc niemałe grono żałobników przed trumną z ciałem artysty. Andrzej Kosmala podczas ceremonii zdecydował się zabrać głos. Wygłosił poruszającą mowę, w której wspominał przeszłość muzyka, jego talent i znakomitą twórczość. Podziękował również Aldonie, żonie lidera “Niebiesko-Czarnych”, za jej niemal heroiczną pracę przy artyście, gdy ten coraz bardziej podupadał na zdrowiu. 

Dużym zaskoczeniem było miejsce, w którym spoczęło ciało Wojciecha Kordy. Okazało się, że trumna zostanie złożona tuż przy jego pierwszej żonie, Adzie Rusowicz. Jak informowała Plejada, Aldona Kędziora-Korda zdecydowała się na taki krok, który miał być symbolicznym pojednaniem muzyka z rodziną.

Anna Rusowicz, tuż po śmierci muzyka, postanowiła pożegnać go publicznie. Zamieściła w social mediach czarno-białe zdjęcie gwiazdy, podpisując je: “I forgive You, I release You, I let You go”, co można tłumaczyć jako: “Wybaczam Ci, uwalniam Cię, pozwalam Ci odejść”.

Wiele osób zastanawiało się, czy córka Wojciecha Kordy pojawi się na pogrzebie. “Fakt” informuje, że wśród żałobników można było dostrzec Annę Rusowicz, choć stać miała z daleka od trumny, a ich źródło potwierdziło, że faktycznie to była ona. Niektórzy jednak twierdzą, że to nie jest prawda, a córka lidera “Niebiesko-Czarnych” nie zdecydowała się na udział w ceremonii pogrzebowej.

Pewne jest jednak to, że przy trumnie artysty pojawił się wieniec od Anny Rusowicz. Składał się z czerwonych róż i zawierał bardzo wymowny napis sugerujący, że piosenkarka wybaczyła swojemu znanemu ojcu przeszłość, w której było go tak mało. “Tato, mamo, kocham Was. Córka Ania” - widniało na pogrzebowym wieńcu.