Rozrywka.Goniec.pl > Gwiazdy > TVP zerwie współpracę z Justyną Steczkowską? Piosenkarka nie wytrzymała, wydała oświadczenie
Paulina Antoniak
Paulina Antoniak 13.06.2023 13:10

TVP zerwie współpracę z Justyną Steczkowską? Piosenkarka nie wytrzymała, wydała oświadczenie

Justyna Steczkowska
AKPA, Piotr Podlewski

Justyna Steczkowska wystąpiła podczas 60. Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu i wywołała niemałe poruszenie wśród widzów i internautów. Wszystko przez kreację z krwiście czerwonym napisem na plecach “myśl samodzielnie”. Natychmiast pojawiło się mnóstwo spekulacji i interpretacji co do tego, co artystka mogła mieć na myśli. Większość osób odczytała słowa jako manifest polityczny i opór gwiazdy wobec obecnej władzy oraz organizatorów wydarzenia. Steczkowska już wczoraj wytłumaczyła, o co jej chodziło i oznajmiła, że jej słowa nie mają nic wspólnego z polityką. W końcu piosenkarka nie wytrzymała i wydała emocjonalne oświadczenie w mediach społecznościowych.

Skandale na Festiwalu w Opolu

Chociaż Festiwal w Opolu już za nami, wciąż nie milkną jego echa. Przez cały weekend publiczność zgromadzona w opolskim amfiteatrze i widzowie TVP bawili się w rytm największych przebojów polskiej sceny muzycznej. Wydarzenie nadal jest szeroko komentowane, ale przeważają raczej głosy krytyki niż zachwytów. Co rusz wypływają także nowe skandale, które rozgrzewają cały internet do czerwoności. W sieci wybuchają coraz nowsze dyskusje i płynie rzeka emocjonalnych komentarzy – i zdaje się nie mieć końca.

Skandal na Festiwalu w Opolu. "Uśmiercono" znaną artystkę

Myśl samodzielnie – co Steczkowska chciała przekazać?

Jedną z szerzej komentowanych afer jest wystąpienie Justyny Steczkowskiej podczas sobotnich koncertów – i to wcale nie ze względu na sposób wykonania utworu Republiki przez piosenkarkę. Otóż burzę wywołał napis na plecach wokalistki – krwiste “myśl samodzielnie”. “Czas ołowiu” zaplanowano jako sentymentalną podróż w czasie, a Steczkowska wykonała przebój “Moja krew Ciechowskiego”. Na koniec występu gwiazda odwróciła się tyłem do publiki i dumnie zaprezentowała napis na śnieżnobiałej koszuli.

Emocjonalne oświadczenie Justyny Steczkowskiej

Na reakcje internautów nie trzeba było długo czekać. Widzowie i fani Steczkowskiej odczytali napis jako manifest polityczny. Pojawiły się głosy, jakoby piosenkarka zaprotestowała w ten sposób przeciw PiS i organizatorom imprezy. Spekulowano i dyskutowano – i tak też dzieje się zresztą do dziś. Pojawiły się domysły, że TVP zerwie współpracę z Justyną. Wokalistka zaczęła się tłumaczyć z całej sprawy i wyjaśniać w wywiadach,  co chciała przekazać. Ostatecznie nie wytrzymała i zamieściła na Instagramie bardzo emocjonalne oświadczenie. - To nie był polityczny protest. Zaśpiewałam piosenkę «Moja krew» Grzegorza Ciechowskiego, którego darzyłam wielkim szacunkiem jako artystę i lubiłam jako człowieka i z którym nagrałam dwie płyty – zaczęła. Moja krew" to piosenka o manipulacji, stąd napis na koszuli. Więc bardzo Was proszę zatrzymajcie się z tym hejtem i przypisywaniem mi politycznych manifestów i pouczania mnie co powinnam robić i myśleć w wieku 50 lat. W swoim życiu wybieram samodzielne myślenie. Jesteście panami mojego medialnego życia, więc, zamiast wylewać hektolitry hejtu, nienawiści i gniewu, weźcie do ręki pilota i wyłączcie telewizor. Skasujcie mnie ze swoich mediów społecznościowych, a zniknę z Waszej przestrzeni, to proste – zaapelowała do hejterów. Steczkowska