Rozrywka.Goniec.pl > Gwiazdy > Sąsiedzi Daniela Martyniuka opowiadają, jak żyje się obok syna Zenka. Wysnuli smutne wnioski. Mają dla niego radę
Kacper Kulpicki
Kacper Kulpicki 05.01.2024 09:12

Sąsiedzi Daniela Martyniuka opowiadają, jak żyje się obok syna Zenka. Wysnuli smutne wnioski. Mają dla niego radę

Daniel Martyniuk
Sąsiedzi Daniela Martyniuka opowiadają, jak żyje się obok syna Zenka. Fot. Facebook @Daniel Martyniuk

Daniel Martyniuk początek 2024 roku miał spędzić w luksusowym hotelu, jednak obudził się w izbie wytrzeźwień. To nie pierwszy występek, jakiego dopuścił się syn Zenka Martyniuka. Co sądzą o nim sąsiedzi, którzy obserwują jego zachowanie na co dzień? Z ich relacji można wysunąć śmiałe wnioski.

Skandaliczne zachowanie Daniela Martyniuka w Zakopanem

Daniel Martyniuk wraz z żoną i Zenkiem Martyniukiem świętował sylwestra w Zakopanem. Gdy jego sławny i obdarzony słowiczym wokalem ojciec występował na widowisku realizowanym przez TVP, on kolejny raz udowodnił, że wizję zabawy ma zupełnie inną. 

Celebryta pokłócił się ze świeżo poślubioną Faustyną Jamiołkowską, o czym wskutek niezbyt chlubnego zachowania dowiedzieli się goście jednego z podhalańskich hoteli. Z niektórymi z nich również wdał się w słowne i fizyczne utarczki, dlatego interweniować musiała policja. Okazuje się, że to nie pierwszy raz, kiedy dziedzic muzycznej chluby Podlasia wszczynał podobne burdy. Co wydarzyło się w grudniu 2021 roku w Warszawie?

Daniel Martyniuk zabrał głos po sylwestrowej aferze. Jego reakcja mówi sama za siebie

Daniel Martyniuk awanturował się w warszawskim sklepie spożywczym

34-latek wraz z żoną na co dzień zajmuje mieszkanie zlokalizowane w jednej ze stołecznych dzielnic. Pod koniec 2021 roku trafił na pierwsze strony kolorowej prasy za sprawą przykrego incydentu w lokalnym… sklepie spożywczym. 

Daniel Martyniuk obsługującej ekspedientce miał dać odczuć swój fatalny humor, jednak na tym nie poprzestał. Miał wymagać od niej, by umożliwiła mu zakup niedostępnych towarów, a gdy ta odmówiła, "uraczył" ją serią gróźb karalnych. W tym przypadku również niezbędne były działania policji, jednak ostatecznie nie stwierdzono złamania prawa, a urażona sklepowa nie zdecydowała się na złożenie oficjalnej skargi. 

Jednym z naocznych świadków tego zdarzenia był sąsiad problematycznego klienta. Co o nim sądzi? Głos w tej sprawie zabrali także inni mieszkańcy bloku.

Sąsiedzi szczerze o Danielu Martyniuku. Przestrzegli przed jednym

Daniel Martyniuk po zajściu sprzed ponad dwóch lat miał przejść mentalna metamorfozę. Choć to nie pierwszy raz, kiedy pierworodny Zenka Martyniuka obiecuje zmianę, sąsiedzi widzieli znaczącą poprawę. Osoby, do których udało się dotrzeć reporterowi Faktu, przyznali, że był uprzejmy, grzeczny i nie zakłócał spokoju. 

Jedna z nich anonimowo dodała, że po groźnie wyglądającej awanturze w sklepie spożywczym miał dużo szczęścia, że wystraszona ekspedientka nie złożyła przeciwko niemu zawiadomienia.

Wiem, który to sąsiad. Daniel Martyniuk ukłonił mi się, wydawał się sympatyczny - skwitowała w Fakcie pani Joanna.

Znam kilku sąsiadów i nikt nie wspominał nigdy o incydentach na osiedlu. Ale słyszałem o tym, co działo się w Zakopanem, nie zagłębiałem się, to nie był jego pierwszy występek - wtórował na łamach tabloidu pan Norbert.

Niektórzy z sąsiadów nieśmiało wskazali, że Daniel Martyniuk nie powinien upajać się napojami wyskokowych. Spodziewaliście się takich łaskawych opinii na jego temat?

Źródło: Fakt