Rozrywka.Goniec.pl > Gwiazdy > Los nie oszczędzał Sylwii Peretti. W dzieciństwie doświadczyła przemocy, a teraz straciła syna
Paulina Antoniak
Paulina Antoniak 18.07.2023 10:39

Los nie oszczędzał Sylwii Peretti. W dzieciństwie doświadczyła przemocy, a teraz straciła syna

Sylwia Peretti
Kapif/Instagram @sylwia_peretti

Sylwia Peretti znana jako Królowa Życia wiele w życiu przeszła. W dzieciństwie doświadczyła przemocy ze strony ojca, a teraz straciła jedynego syna w tragicznym wypadku samochodowym. Celebrytkę łączyła z Patrykiem szczególna więź. 

 

Sylwia Peretti nie miała w życiu łatwo

Sylwia Peretti swoją popularność zawdzięcza głównie udziałowi w programie TTV “Królowe życia”. W mediach społecznościowych celebrytka uwielbia dzielić się swoim życiem prywatnym i często dodaje nagrania, w którym widzimy ją przy okazji różnych momentów, kiedy chwali się swoim fanom, jak spędza swój czas wolny. Dała się zapamiętać m.in. z filmików, na których pokazuje swoją szybką jazdę kosmicznie drogimi autami – jej ulubionymi znakami rozpoznawczymi. 

Mało kto jednak wie, że Sylwia Peretti nie miała w życiu łatwo. Gdy skończyła 21 lat, wykryto u niej guza piersi – konieczna była operacja. Ponadto w dzieciństwie doświadczyła przemocy ze strony ojca, a teraz spotkała ją ogromna tragedia – w wypadku samochodowym straciła swojego ukochanego, jedynego syna. 

Sylwia Peretti straciła syna. Tak zareagowała na komentarze internautów

Celebrytka trzy razy wychodziła za mąż

Celebrytka pozostaje w związku ze swoim partnerem, Łukaszem, a ich wspólny biznes polega na zabezpieczaniu i wydobywaniu bomb i niewybuchów. W ostatnim czasie ich firma bada i oczyszcza dno Bałtyku. Para żyje w związku na odległość, gdyż jej mąż na co dzień mieszka i pracuje w Szczecinie, a Sylwia Peretti pozostaje w Krakowie.

W pewnym momencie Sylwia Peretti zrezygnowała z udziału w “Królowych życia” i zajęła się działalnością w mediach społecznościowych. To właśnie show TTV przyniosło jej największą rozpoznawalność.

Kobieta trzy razy brała ślub, ale nazwisko nosi po ojczymie. - Moja mamusia mieszka w Monako. Wyjechała 17 lat temu za miłością, po bardzo ciężkim związku z moim tatą świętej pamięci. Największa jej miłość trwała bardzo krótko, ponieważ mój ojczym, po którym mam nazwisko, niestety zmarł – wyjaśniała w programie. 

Tak uczestniczka “Królowych życia” mówiła o swoich byłych mężach w “Dzień dobry TVN”: - Na każdym etapie życia u kobiety, czy faceta to jest uderzenie. Jeżeli kochasz daną osobę, a ona ci robi taką rzecz, to nie ma znaczenia na jakim jesteś etapie, czy jaki masz portfel. Tak samo wtedy dostałam po głowie, gdyby Łukasz zrobił mi to teraz, to by było to samo. To zdrada zaufania, więc najgorsze co może być. Z szacunku do przeszłości i moich dwóch mężów uważam, że nie mogę mówić o nich źle, mimo tego, że dużo krzywdy się stało. To tak, jakbym źle mówiła o sobie. Z jednym byłam 13 lat, a z drugim dwa. Powinnam dobrze ich wspominać, zresztą dobrze im życzę. 

Sylwia Peretti brała też udział w "Kuchennych rewolucjach", które skończyły się dla niej wielką katastrofą i zamknięciem lokalu “U jędzy”.

Sylwia Peretti doświadczyła przemocy ze strony ojca

W udzielanych wywiadach celebrytka wspominała też o życiu pod jednym dachem z przemocowym ojcem i dzieciństwie, które bardzo trudne. - Parę racy uciekałam z mamą w zimie na boso. Ucieczka źle mi się kojarzy, staram się od tamtej chwili stawać twarzą w twarz z problemem. Mój ojciec na swój sposób mnie kochał. Nie chcę, żeby ktoś się nade mną użalał. Ale ojciec przez to słabe dzieciństwo, nałożył na mnie zbroję. Potrafię wybaczać, ale nigdy nie zapominam. Mojemu ojcu przebaczyłam. Pierwsze co zrobiłam, to postawiłam mu nagrobek, żeby jakoś żył w tym swoim nowym domu […] Mój ojciec spłonął razem z naszym domem rodzinnym. Kiedy jeszcze przez kilka dni żył i odwiedzałam go w szpitalu, kompletnie nic nie kumał, ale patrzył na mnie i wiedział, kim ja jestem. On nigdy nas nie przeprosił, ale nie musiał. Ja wiem, że on żałował – wyjawiła podczas rozmowy z “DDTVN”.

Królowa Życia miała bliską więź ze swoim synem

Sylwia Peretti miała szczególną, bliską więź ze swoim synem, co podkreślała w rozmowach z mediami. - Chciałam, żeby mój syn miał fajny dom. Moim największym sukcesem jest to, że jak ma jakikolwiek problem, to wpada do mnie i gadamy. (...) Patryk nie był wpadką. To była tak szaleńcza miłość z moim byłym mężem, że stwierdziliśmy, że zrobimy sobie dziecko i będziemy razem. Absolutnie nie żałuje tego, że jest Patryk. Dziś jest moim najlepszym kumplem. Świetny chłopak, bardzo fajnie mi się udał – wyjawiła podczas jednego z wywiadów.

Tagi: gwiazdy