Rozrywka.Goniec.pl > Gwiazdy > Anna Wendzikowska zdradziła, ile zarabiała w DDTVN. "Chciałam odejść"
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 02.05.2023 16:37

Anna Wendzikowska zdradziła, ile zarabiała w DDTVN. "Chciałam odejść"

Anna Wendzikowska
Instagram/aniawendzikowska

Anna Wendzikowska przez lata prowadziła dla Dzień Dobry TVN rozmowy z największymi światowymi gwiazdami. Takiej pracy zazdrościł jej pewnie niejeden z nas do czasu, gdy na jaw wyszły mroczne sekrety zatrudnienia w popularnej śniadaniówce. Celebrytka zelektryzowała opinię publiczną swoim wyznaniem o powszechnym mobbingu i złym traktowaniu. Teraz z kolei dolała oliwy do ognia zdradzając, jaką pensję otrzymywała za swój trud.

Anna Wendzikowska po latach odeszła z "Dzień dobry TVN"

Anna Wendzikowska pracowała dla Dzień Dobry TVN długie 15 lat, uchodząc za prawdziwą specjalistkę od światowego show-biznesu.

Dziennikarka non stop podróżował po świecie uczestnicząc w wielkich premierach i festiwalach, a także prowadząc wywiady z takimi gwiazdami, jak np. Angelina Jolie czy Colin Farrell, czego nie udało się dokonać żadnej z jej koleżanek z branży.

Wielu patrzącym z boku na karierę Wendzikowskiej wydawało się, że nie można chcieć już praktycznie niczego więcej, po czym sama celebrytka zrzuciła na wszystkich mega bombę i oświadczyła o nagłym odejściu z TVN. Powodem tej decyzji miał być m.in. regularny mobbing.

Krzysztof Cugowski ma głodową emeryturę, ale fortunę na koncie. Wydało się, ile zarabia

Anna Wendzikowska idzie na wojnę z TVN

Na początku sama Anna Wendzikowska niewiele mówiła o motywacji swojej decyzji, ale z czasem zaczęła się coraz bardziej otwierać przed opinią publiczną.

Na Instagramie opublikowała szokujące posty, w których uderzała w byłego pracodawcę, żaląc się, że musiała znosić wiele upokorzeń, co kosztowało ją wiele zdrowia. Nieustannie bała się także zwolnienia z pracy, która, jak się teraz okazało, dosłownie nie warta była tylu wyrzeczeń.

Zaskakujące zarobki Anny Wendzikowskiej

W wywiadzie dla Żurnalisty Anna Wendzikowska po raz pierwszy zdecydowała się poruszyć delikatny temat zarobków, na jakie mogła liczyć pracując w amerykańskiej stacji.

- Pod koniec dostawałam dziesięć tysięcy złotych, ale dlatego, że wiesz, ile zarabiałam w pandemii? Trzy tysiące złotych miesięcznie, bo byliśmy na wycenach (…) I to był taki moment, że pierwszy raz chciałam odejść, bo sobie pomyślałam, nie dość, że dostaję cały czas zje*kę, nie dość, że ktoś cały czas próbuje się mnie pozbyć jakimiś sposobami, to jeszcze zarabiam trzy tysiące, to chyba nie ma sensu – powiedziała.

Tłumacząc, dlaczego w ogóle zdecydowała się przerwać milczenie, odparła, że nie ona jedna mierzyła się z tak trudnymi sytuacjami, niekiedy zakończonymi nawet na sali sądowej.

- Było i parę procesów, tam były osoby, które wylądowały w psychiatryku na psychotropach i naprawdę ludzie, którzy w trudnej sytuacji byli, dużo trudniejszej niż ja, bo ich nikt nie chciał wysłuchać – przekazała.

Źródło: jastrzabpost.pl