Rozrywka.Goniec.pl > Telewizja > Wojna o skoki narciarskie trwa. Dziennikarze TVP wbili szpilę TVN
Anna Dymarczyk
Anna Dymarczyk 05.12.2021 13:37

Wojna o skoki narciarskie trwa. Dziennikarze TVP wbili szpilę TVN

tvp
Jakub Kaminski/East News

Wojna o skoki narciarskie trwa. TVP wciąż uznaje, że tylko ona może być "domem" dla tej dyscypliny, podczas gdy TVN próbuje na nowo sprostać oczekiwaniom widzów i zachęcić ich do oglądania kolejnymi ułatwieniami oraz urozmaiceniami. Dziennikarze TVP nie powstrzymali się przed wbiciem szpilek w swoich konkurentów.

Od tego roku wszystkie konkursy transmituje TVN ze względu na to, że Discovery nie podzieliło się tym razem umową z TVP, udzielając jej również praw do dyscypliny. Prawdopodobnie jest to związane z próbą przepchnięcia przez rząd "lex TVN" i wyrzucenia konkurencyjnej stacji za nawias, co uderzałoby w grupę Discovery.

Na kilka weekendów skoki wrócą jednak do TVP. Konkursy, które zostaną rozegrane w Polsce, czyli w tym wypadku w Wiśle i w Zakopanem, mogą być już transmitowane przez telewizję publiczną.

Wojna o skoki narciarskie trwa. Dziennikarze TVP wbili szpilę TVN

- Domem skoków narciarskich była, jest i będzie Telewizja Polska. Sytuacja z tego sezonu jest tymczasową polityczną fanaberią. Kibicom życzę cierpliwości, spokoju i zaufania. Wiemy, co robimy, wszystko pod kontrolą. Tymczasem wielu pozytywnych emocji podczas weekendu w Wiśle - pisał na Twitterze dyrektor TVP Sport, Marek Szkolnikowski.

Był to jeden z prztyczków wymierzonych w TVN i ich próbę przysposobienia dyscypliny do nowych warunków. Stacji udało się podebrać wieloletniego komentatora skoków w publicznej, Sebastiana Szczęsnego, stworzyła też nową formułę i całą otoczkę wokół ich pokazywania.

Po ogłoszeniu decyzji, wielu widzów było zszokowanych. Dziwił się nawet Piotr Żyła, który stwierdził, że to chyba "prima aprilis". W prawicowych tygodnikach pojawiały się artykuły, które sugerowały, że ze względu na swój liberalny charakter, TVN nigdy nie zrozumie dyscypliny sportu, która od teraz miała przynosić mu krocie.

Ze względu na brak podpisania umowy z Discovery, TVP może transmitować tylko konkursy, które odbywają się na terenie Polski. Widoczne jest to szczególnie w ten weekend, gdy trwają zmagania w Wiśle - dziennikarze na wizji wytykają błędy konkurencji.

- Cudownie, że są państwo z nami i ufamy, że będą państwo z nami, kiedy to skoki są w rodzinnym domu, czyli w Telewizji Polskiej. Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej - mówił w czasie konkursu Maciej Kurzajewski.

Dziennikarze Eurosportu komentują

Te słowa spotkały się z natychmiastową reakcją dziennikarzy Eurosportu, którzy od lat komentują i omawiają skoki narciarskie dla Discovery. Ich ekipa w większości pracuje teraz dla dwóch stacji - Eurosportu i TVN - by wspólnie uczynić widowisko sportowe ciekawszym.

- Jesteśmy w rodzinnym domu skoków narciarskich. Wprawdzie ten rodzinny dom skoków narciarskich istnieje już od kilkudziesięciu lat, parę izb jest w tym domu rodzinnym. Jedna część rodziny lubiła być w jednej części, druga w drugiej... - mówił podczas transmisji sobotniego konkursu komentator Eurosportu, Marek Rudziński.

- W tym roku ten dom został trochę przebudowany i tak się złożyło, że nieco więcej ludzi związanych z rodziną jest po jednej stronie, ale mamy pokój, który możemy udostępnić części rodziny, która gdzie indziej teraz mieszka. No i na weekendy będziemy udostępniać ten dom rodzinny, z czego my się cieszymy i myślę, że oni także - twierdził.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl

Źródło: Twitter, TVP, Eurosport