Nie żyje Marek Gaszyński. Dziennikarz Polskiego Radia był autorem przebojów, które nucił każdy

Nie żyje Marek Gaszyński

Marek Gaszyński przygodę z dziennikarstwem rozpoczął w 1958 roku w Rozzłości Harcerskiej Polskiego Radia. Szybko poznano się na jego talencie. Już cztery lata później zadebiutował na antenie głównego kanału Polskiego Radia jako dziennikarz muzyczny.

Początkowo zajmował się przygotowaniem audycji poświęconych właśnie muzyce, ale publikował także artykuły prasowe związane z tematyką. Muzyka była dla niego prawdziwą życiową pasją. Jako autor imponował. Zachęcony licznymi pochwałami postanowił spróbować swoich sił w tekstach do piosenek.

Dla kogo pisał Marek Gaszyński?

Pierwszy utwór, w którym wykorzystano napisane przez niego słowa, wykonał Czesław Niemen w 1964 roku ("Czy wiesz"). Grono wykonawców, którzy skorzystali z jego twórczości, szybko się powiększyło.

Wśród nich znalazły się takie tuzy polskiej sceny jak Budka Suflera, Breakout, Czerwone Gitary, Halina Frąckowiak, Bogusław Mec, Wojciech Gąssowski, Niebiesko-Czarni, czy Tadeusz Woźniak.

Marek Gaszyński był w sumie autorem tekstów do ponad 150 piosenek, w tym do słynnego "Snu o Warszawie", ale także "Nie zadzieraj nosa", "Gdzie się podziały tamte prywatki", czy "Ojciec żył tak jak chciał". W roli znawcy historii polskiej muzyki rozrywkowej pisał również książki.

Marek Gaszyński został odznaczony brązowym (w 2005 r.), następnie srebrnym (2013 r.) i złotym (2020 r.) medalem "Zasłużonego Kulturze Gloria Artis". Osiem lat temu za wybitne zasługi w działalności na rzecz rozwoju Polskiego Radia przyznano mu Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

• Nie żyje Jerzy Korsztyn. Widzowie znali go z hitu TVP "Na sygnale". Odszedł w wieku 80 lat

• Mariusz Prasał nie żyje. "Pierwsza miłość" to nie jedyny serial, w którym grał

• Były reprezentant Zambii w piłce nożnej nie żyje. Zginął w wyjątkowo przykrych okolicznościach

Źródło: Polskie Radio 24

Zachęcamy do wsparcia zbiórki, której celem jest zakup 30 kamizelek kuloodpornych dla ukraińskich żołnierzy walczących na froncie. Każda wpłata ma fundamentalne znaczenie! Taka kamizelka bardzo często ratuje życie: nic nie zastąpi kamizelki, jeśli chodzi o skuteczną ochronę krytycznie ważnego obszaru, m.in. serca i płuc.

Jeśli masz kamizelkę, postrzał może skończyć się tylko dużym siniakiem. Brak kamizelki w przypadku trafienia oznaczać może śmierć lub w najlepszym razie ciężką ranę, która angażuje wiele osób i duże pieniądze podczas ewakuacji, leczenia i rehabilitacji, bez gwarancji powrotu do pełnego zdrowia. Pomóżmy razem ocalić życie ukraińskich żołnierzy!