Rozrywka.Goniec.pl > Telewizja > Andrzej Piaseczny podczas oceny jednego z tańców nawiązał do hasła krytykującego prawicę
Klaudia Bochenek
Klaudia Bochenek 14.09.2021 07:47

Andrzej Piaseczny podczas oceny jednego z tańców nawiązał do hasła krytykującego prawicę

niebieski tekst goniec.pl na białym tle
Pawel Wodzynski/East News

Andrzej Piaseczny po raz kolejny zaskoczył widzów swoimi słowami na fotelu jurora. Podczas pierwszego odcinka uderzył w TVP, a wczoraj w rządzących. Gdy oceniał Kingę Sawczuk i Jakuba Lipowskiego, nawiązał do popularnego hasła krytykującego prawicę.

Słowa piosenkarza wywołały niemałą konsternację. Już kiedyś w żartobliwy, acz ostry sposób odniósł się do TVP, a jego wypowiedź była szeroko komentowana. Podobnie było i tym razem.

Andrzej Piaseczny zaskoczył widzów

Wczorajszy odcinek był pełen emocji - do końca nie było wiadomo, czy Sylwia Bomba pojawi się na parkiecie z powodu dwóch złamanych żeber, a potem internauci byli niepocieszeni odpadnięciem Radka Liszewskiego i Lenki Kliment.

Już po pierwszym tańcu, cha-chy, którą zatańczyli Kinga Sawczuk i Jakub Lipowski, jurorzy oraz widzowie oniemieli. Wszystko przez komentarz Andrzeja Piasecznego, który na nowym stanowisku czuje się jak ryba w wodzie:

Pozostała część artykułu pod materiałem wideo

- Nasz program jest naprawdę na czasie - mamy tu nie tylko osiem gwiazdek, ale osiem prawdziwych gwiazd - powiedział Andrzej Piaseczny.

Nawiązał tym samym do hasła, które m.in. często widać na transparentach podczas protestów. Niektórzy byli dość skonsternowani, ale dalsze popisy tancerzy wydawały się rzucić już w niepamięć jego słowa.

Już podczas pierwszego odcinka Andrzej Piaseczny był w dobrym humorze i żartował. Wtedy też wbił szpilę TVP i, pojawiając się w studiu Polsatu, powiedział:

- Nie wiem, czy państwo wiedzą, ale tam obok jest studio, gdzie nagrywają inne show i ja zabłądziłem, ale się okazało, że tam postawili bariery - mówił Piasek, jednoznacznie wskazując, że po straceniu fotela jurora w The Voice of Poland nie ma tam czego szukać.

Ostatecznie widzowie nie byli pocieszeni

Największy szok widzowie oraz internauci przeżyli już pod koniec programu, kiedy miała paść decyzja o odpadnięciu jednej z par. Padło na Lenkę Kliment i Radka Liszewskiego.

Pojawiły się komentarze, że odpadła nie ta para, co trzeba, a popisy wyżej wymienionej pary były energetyczne i zwyczajnie dobre. Dostało się też Izie Małysz, internauci są zdania, że jest faworyzowana.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl

Źródło: Polsat