Rozrywka.Goniec.pl > Gwiazdy > Wiadomo, jak szybko jechał syn Sylwii Peretti. Najnowsze ustalenia prokuratury
Weronika Uszakiewicz
Weronika Uszakiewicz 18.07.2023 23:55

Wiadomo, jak szybko jechał syn Sylwii Peretti. Najnowsze ustalenia prokuratury

Sylwia Peretti
Policja; Instagram @sylwia_peretti

W miniony weekend w centrum Krakowa doszło do tragicznego w skutkach wypadku z udziałem syna Sylwii Peretti. Według ustaleń policji i prokuratury, to właśnie Patryk Peretti feralnego dnia kierował pojazdem. Wiadomo, z jaką prędkością jechał.

Tragiczny wypadek w Krakowie

Tą tragedią od kilku dni żyje cała Polska. W nocy z piątku na sobotę w centrum Krakowa doszło do wypadku samochodowego, w wyniku którego śmierć poniosło czterech mężczyzn. Jak ustaliła prokuratura, kierowcą samochodu marki Renault był Patryk Peretti, syn celebrytki znanej z popularnego programu TTV “Królowe życia”. 

Jak doszło do dramatu? 15 lipca nad ranem rozpędzone auto marki Renault przemieszczało się ulicami Krakowa. W pewnym momencie kierowca stracił panowanie nad autem, uderzył w mur i dachował na schodach. 

Policja opublikowała drastyczne zdjęcia wraku samochodu. Nie ulega wątpliwości, że auto musiało poruszać się z ogromną prędkością. Teraz wyszło na jaw, ile na liczniku miał samochód syna Sylwii Peretti.

Dramatyczne sceny na koncercie Janna. Nagle musiał przerwać występ

Wypadek w Krakowie. Jak szybko jechał Patryk Peretti?

Szef Prokuratury Okręgowej w Krakowie Rafał Babiński podkreślił w rozmowie z “Gazetą Wyborczą”, że w miejscu wypadku obowiązywało ograniczenie prędkości do 40 km/h. Jak się okazało, kierowca pojazdu złamał przepisy ruchu drogowego, poruszając się znacznie szybciej.

- Wstępne oceny wskazują, że Renault Megane przynajmniej trzykrotnie przekroczyło dopuszczalną prędkość. A może nawet więcej - powiedział.

To jednak nie wszystko. Rafał Babiński dodał, że kierujący autem nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze. Co więcej, przejechał przez skrzyżowanie na czerwonym świetle.

- Obraz monitoringu wskazuje na naruszenie szeregu zasad, w tym również przejeżdżanie na czerwonym świetle przez skrzyżowania - wyliczał szef Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

Śledczy pracują nad ustaleniem przyczyny wypadku

Przyczyna tragicznego wypadku w Krakowie nie została jak dotąd podana do wiadomości publicznej. Pracują nad nią śledczy, analizując nagrania z monitoringu oraz wyniki sekcji zwłok. Według wstępnych wyników, przyczyną śmierci mają być liczne obrażenia, w tym obrażenia wielonarządowe, zwłaszcza głowy i kręgosłupa. Nadal nie wiadomo jednak, czy ofiary wypadku znajdowały się pod wpływem środków odurzających.

- Na kompletne wyniki sekcji zwłok, a przede wszystkim badań toksykologicznych, które pozwolą odpowiedzieć na pytanie, czy kierujący pojazdem był pod wpływem alkoholu, narkotyków lub środków odurzających, musimy poczekać kilka tygodni - przekazał Leszek Brzegowy w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".

Źródło: Gazeta Wyborcza"