Rozrywka.Goniec.pl > Gwiazdy > Synowie Kory nie chcieli zostać muzykami. Wiadomo, czym się dziś zajmują
Klaudia Bochenek
Klaudia Bochenek 08.06.2021 13:04

Synowie Kory nie chcieli zostać muzykami. Wiadomo, czym się dziś zajmują

niebieski tekst goniec.pl na białym tle
TRICOLORS/East News

Kora doczekała się dwóch synów: Mateusza, który jest owocem związku z Markiem Jackowskim oraz Szymona, którego ojcem jest Kamil Sipowicz. Jej ówczesny mąż nie miał pojęcia, że nie jest biologicznym tatą Szymona. Synowie nie zdecydowali się pójść w ślady rodziców.

Chociaż w domu Kory i Kamila Sipowicza muzyki nie brakowało, to jej synowie obrali zupełnie inną ścieżkę kariery. Zainteresowali się komputerami, ale nie zostali programistami.

Mateusz i Szymon obrali całkiem inną ścieżkę życiową

Mateusz Jackowski przyszedł na świat w 1972 roku - rok po zawarciu małżeństwa przez Korę i Marka Jackowskiego. 4 lata później pojawił się Szymon, owoc romansu z Kamilem Sipowiczem, którego poznała rok wcześniej.

Kora zawsze zaznaczała, że Kamil Sipowicz był przy niej zawsze i miał ogromny wkład w wychowanie dzieci. Podejrzewała, że najmłodszy Szymon domyślał się, że to drugi partner artystki jest jego tatą. O prawdzie dowiedział się przypadkiem, kiedy jego mama już nie mogła dusić dłużej w sobie tego sekretu.

Kamil Sipowicz uwielbiał zabierać chłopców na narty, basen, przywoził im też wiele prezentów, np. gry z Niemiec, a także kupił im pierwszy komputer Atari. Techniczne nowinki szybko zainteresowały rodzeństwo.

O synach Kory tak naprawdę wiadomo dość niewiele, ponieważ nie pokazują się w mediach i unikają rozgłosu. Wiadomo, że Mateusz Jackowski zajmuje się grafiką komputerową i miał swój wkład w projektowanie okładek Maanamu. Ma żonę, wziął ślub w 2015 roku.

Z kolei Szymon Sipowicz również interesuje się grafiką komputerową. Ożenił się z dziennikarką Katarzyną Zielonką i doczekali się syna oraz jedynego wnuka Kory - Leona Jazona.

Wiadomo także, że Szymon Sipowicz wcześniej pracował jako DJ, ma też doświadczenie w modelingu. Wziął nawet udział w wywiadzie w Dzień Dobry TVN, gdzie opowiedział o swojej innej, życiowej pasji.

Młodszy syn Kory uwielbia jeździć na deskorolce. Złapał bakcyla, kiedy przeprowadził się z Krakowa do Warszawy i zobaczył, że sprzęt jest niezwykle popularny, jednak w tamtych czasach trudno było go kupić w Polsce.

Postanowił więc kupić deskorolkę w Berlinie. Radość była tak ogromna, że nawet z nią spał, a żeby trenować, często opuszczał zajęcia w szkole. Kamil Sipowicz jednak nie miał mu tego za złe, ponieważ pasja jest najważniejsza.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]

Źródło: Plejada

Tagi: