Rozrywka.Goniec.pl > Gwiazdy > Sylwia Bomba przeżyła dramat na lotnisku. Popłakała się z bezsilności
Paulina Antoniak
Paulina Antoniak 30.09.2023 20:21

Sylwia Bomba przeżyła dramat na lotnisku. Popłakała się z bezsilności

Sylwia Bomba
Kapif/Instagram @sylwiabomba

Sylwia Bomba przeżyła ostatnio na lotnisku istny horror. Czekała na nią 5-letnia córka, gdy ona utknęła na lotnisku i nie wiedziała, czy uda się jej wylecieć. Wszystkim podzieliła się z fanami na Instagramie. W pewnym momencie popłakała się z poczucia bezradności i bezsilności. 

Sylwia Bomba dostała nominację na ważnej imprezie

W piątek 29 września Sylwia Bomba gościła na XX Gali Polish Businesswoman Awards. Pośród innych gościń znalazły się m.in. Natalia Nykiel, Joanna Liszowska, Dominika Gwit-Dunaszewska, Jolanta Fajkowska, Katarzyna Pakosińska. Imprezę poprowadzili Jacek Borkowski i Elżbieta Jeznach, redaktorka naczelna magazynu "Businesswoman & life". Sylwia Bomba otrzymała nominację w kategorii "charyzmatyczna osobowość medialna i promotorka niezależności wśród kobiet". 

Sylwia Bomba, XX Gala Polish Businesswoman Awards/Kapif
Sylwia Bomba z córką Antosią/Kapif
Świadek wypadku na autostradzie A1 zabrał głos. BMW mijało ich chwilę przed tragedią

Celebrytka przeżyła dramat na lotnisku

Sylwia Bomba miała zatem bardzo przyjemny wieczór, z czego ochoczo korzystała. Niestety okazało się, że dalsza jego część przybrała już trochę inny obrót. Po imprezie celebrytka udała się na lotnisko, aby wrócić stamtąd do Wrocławia. 

Tam czekała na nią 5-letnia córka Antosia. Mimo zakupionego biletu istniało jednak duże prawdopodobieństwo, że influencerka nie wyleci w powrotną podróż do domu. Wszystko zrelacjonowała na InstaStory.   

Sylwia Bomba popłakała się z bezsilności na lotnisku

- Czeka na mnie dziecko 5-letnie, ale LOT sprzedaje więcej biletów, niż ma miejsc samolot – mówiła na Instagramie. Cała sytuacja bardzo poirytowała Sylwię Bombę, czego nie omieszkała dosadnie podsumować. Celebrytka opowiedziała też, jak została potraktowana przez osobę z obsługi. - Siedzę na lotnisku zapłakana, bo LOT sprzedaje więcej biletów niż ma miejsc w samolocie. Zgadzacie się na coś takiego w regulaminie. Latam 20 lat i spotkało mnie to 1 raz w życiu. Pani manager kpiła ze mnie przy check inie »zawsze musi być ten pierwszy raz, trzeba czytać regulamin«. No trzeba, ale ma 30 stron!!! - napisała rozżalona. 

- Czeka na mnie Antosia, a ja, mimo że zapłaciłam 1000 zł za bilet nie polecę jeśli wszyscy przyjdą. Jak ktoś nie przyjdzie, to wówczas łaskawie LOT mnie zabierze na pokład!!! DRAMAT!!! - dodała. 

Na szczęście wszystko skończyło się dobrze. Sylwia Bomba wsiadła na pokład samolotu i mogła polecieć do stęsknionej córeczki. Lecę – napisała i pokazała kartę pokładową. 

Tagi: Sylwia Bomba