Rozrywka.Goniec.pl > Gwiazdy > "Pytanie na śniadanie". Niezręczna wpadka Anny Popek. Gwiazda pokazała zdecydowanie za wiele
Piotr Szczurowski
Piotr Szczurowski 28.04.2023 12:55

"Pytanie na śniadanie". Niezręczna wpadka Anny Popek. Gwiazda pokazała zdecydowanie za wiele

Anna Popek
KAPIF

W programie "Pytanie na śniadanie" doszło do wpadki z udziałem Anny Popek. Nagle podczas emisji widzowie zobaczyli coś, co nie było przeznaczone dla ich oczu. Choć dziennikarka przeprosiła, była wyraźnie zawstydzona.

Anna Popek niedawno powróciła do "Pytania na śniadanie"

Jak to często bywa w przypadku programów na żywo, zdarza się, że na planie dzieją się nieplanowane rzeczy. "Pytanie na śniadanie" to format, który emitowany jest przez siedem dni w tygodniu już od dwóch dekad, więc prowadzący i goście mieli mnóstwo okazji do mniejszych i większych wpadek.

Program śniadaniowy Telewizji Polskiej na stałe wpisał się już do ramówki stacji i wiele osób nie wyobraża sobie, aby mogło zacząć dzień bez włączenia TVP. Pomimo długiej obecności na antenie format wciąż przyciąga widzów, a prowadzący znajdują nowe tematy. Niedawno do ich grona powróciła Anna Popek, która w ostatnim odcinku zaliczyła drobną wpadkę.

Był gwiazdą serialu "M jak miłość". U szczytu kariery przegrał walkę z ciężką chorobą

Dziennikarka szybko zaliczyła pierwszą wpadkę na wizji

Niestety jej powrót wzbudził sporo kontrowersji, szczególnie ze względu na to, że jej obecność na antenie odbija się na czasie ekranowym Małgorzaty Tomaszewskiej i Idy Nowakowskiej. Ostatnia wpadka prowadzącej nie poprawiła wcale sytuacji.

W czwartkowym wydaniu "Pytania na śniadanie"poruszono temat pięknych polskich miejsc, które warto odwiedzić podczas nadchodzącej majówki. Anna Popek postanowiła zachwalić nieco Drohiczyn, który ostatnio odwiedziła i malowniczą okolicę rzeki Bug. W tym celu pokazała również zdjęcia z prywatnego archiwum, a widzowie zobaczyli trochę więcej, niż planowała.

Anna Popek pokazała widzom prywatne nagranie

-À propos inspirowania ludzi, to może pokażę swoje odkrycie niedawne. Byłam w Drohiczynie. To jest na wschodzie Polski, 130 km od Warszawy. Tam płynie Bug - opowiadała widzom Anna Popek, a na ekranie nagle pojawiło się prywatne nagranie dziennikarki ze spaceru. Jak można się domyślać po jej reakcji, nie planowała się nim dzielić z produkcją. Dziennikarka przeprosiła widzów i poprosiła o wyłączenie nagrania.

- To już nie jest takie ważne. Przepraszam. Możemy to wyłączyć? To rzeczywiście prywatne. Przepraszam - powiedziała Anna Popek.