Rozrywka.Goniec.pl > Gwiazdy > Katarzyna Grochola znalazła się między dwoma światami? Mówi, jak było "tam"
Kacper Kulpicki
Kacper Kulpicki 29.03.2024 18:38

Katarzyna Grochola znalazła się między dwoma światami? Mówi, jak było "tam"

Katarzyna Grochola
Fot. Instagram @katarzynagrochola_official

"To nie ma nic wspólnego z żadnym czuciem, jakiego kiedykolwiek doznałam" - zdradziła Katarzyna Grochola, wracając pamięcią do swojego długiego pobytu w szpitalu. Wrażliwa pisarka nie miała jednak na myśli poziomu polskiej służby zdrowia, a coś o wiele głębszego i poważniejszego. Jest przekonana, że w kulminacyjnym momencie leczenia znalazła się między dwoma światami. Co zobaczyła?

Katarzyna Grochola usłyszała diagnozę

2022 rok był dla Katarzyny Grocholi czasem wielkich wyzwań. Musiała stawić czoła problemom zdrowotnym, o których dowiedziała się dzięki czujności swojej lekarki. Jako wieloletnia palaczka została skierowana na tomografię płuc, a fachowcy po badaniu nie mieli dla niej dobrych wiadomości. Artystka usłyszała ponurą diagnozę - wykryto u niej ogniska rakowe.

Przeprowadzono pierwszą operację, później jeszcze jedną poprawkową i przyjęłam to z dużym spokojem - opowiadała na łamach Twojego Imperium.

O tym, skąd wzięła wspomniany spokój i siłę, by w obliczu tej sytuacji się nie załamać, opowiedziała szczegółowo i z godną pisarki obrazowością. Jak wspomina hospitalizację?

Katarzyna Grochola
Katarzyna Grochola. Fot. KAPiF
Katarzyna Grochola zachorowała na nowotwór płuc. Dorota Szelągowska zdradziła stan zdrowia znanej mamy

Osobiste wyznanie Grocholi. Tak wspomina pobyt w szpitalu

Katarzyna Grochola podczas pobytu w szpitalu swój los zawierzyła nie tylko specjalistom. Leżąc chora i wyczerpana na szpitalnym łóżku miała dużo czasu, by poukładać to sobie w głowie. Pomocne okazało się też życiowe doświadczenie.

Kiedy pracowałam jako salowa w szpitalu, wiedziałam wielu umierających ludzi i któregoś dnia zdałam sobie sprawę, że nasze ciało to tylko ubranie, a śmierć to wyzwolenie. Sama przeżyłam moment, kiedy znalazłam się między dwoma światami - oznajmiła.

Tajemnicze wyznanie 66-latki zmroziło jej fanów. Na szczęście długo nie trzymała ich w niepewności. Bardziej wylewnie opowiedziała o objawach łudząco podobnych do tych, jakich doświadcza się podczas śmierci klinicznej.

Katarzyna Grochola przeszła śmierć kliniczną? Widziała zmarłych

"Nie ma słów, by w pełni mogłyby to wyrazić" - rozpoczęła swoją opowieść, jednak w końcu udało jej się takie znaleźć. Katarzyna Grochola z brawurową szczegółowością zapamiętała, co zobaczyła "po tamtej stronie". Co wtedy poczuła?

Doświadczyłam harmonii, spokoju i poczucia, że jestem w pełni akceptowana i kochana - ale to tak, jakbym głuchemu opisywała muzykę. Zdaję sobie sprawę, jak to brzmi, ale mam więcej niż pewność, że w tak zwanym "tam" jest po prostu bardzo, bardzo dobrze - mówiła.

Katarzyna Grochola mniej enigmatycznie podeszła do sprawy w programie "W bliskim planie.". Konkretnie zrelacjonowała, co wydarzyło się, gdy lekarze ratowali jej zdrowie.

W drzwiach mojej sali wisiał krzyż, pod nim siedziała ćma, a w drzwiach stali wszyscy zmarli. Ich twarze widziałam tak jak twoją. A jednocześnie widziałam zadrapanie na klamce. To nie była śmierć kliniczna. Nie potrafię tego wyjaśnić, ale poczułam tak nieprawdopodobne bezpieczeństwo i miłość. To nie ma nic wspólnego z żadnym uczuciem, jakiego kiedykolwiek poznałam - podsumowała.