Rozrywka.Goniec.pl > Gwiazdy > Córka Urszuli Dudziak miała ponad 5 promili, gdy trafiła do szpitala. Była naga i poturbowana
Piotr Szczurowski
Piotr Szczurowski 31.03.2023 18:46

Córka Urszuli Dudziak miała ponad 5 promili, gdy trafiła do szpitala. Była naga i poturbowana

Urszula Dudziak i Mika Urbaniak
KAPIF

Urszula Dudziak (79 l.) ma córkę, Mikę Urbaniak (43 l.), która poszła w ślady sławnej rodzicielki i związała swoją karierę z branżą muzyczną. Niestety nie osiągnęła podobnego sukcesu do mamy i nie zawsze układało jej się zbyt dobrze. Na jaw wyszła przerażająca historia z życia młodej kobiety.

Mika Urbaniak opowiedziała traumatyczną historię ze swojego życia

Mika Urbaniak przez lata walczyła ze strasznym nałogiem, który niemal doprowadził ją do utraty życia. Gdyby nie pomoc Urszuli Dudziak, strach sobie wyobrazić, co spotkałoby córkę Michała Urbaniaka.

Mika Urbaniak przez lata zmagała się z nałogiem alkoholizmem, a w 2004 roku dodatkowo zdiagnozowano u niej chorobę afektywną dwubiegunową. W swojej książce "Będzie lepiej" aspirująca artystka szczerze opowiedziała o swoim uzależnieniu, a w najnowszym wywiadzie dla magazynu "Vogue" opowiedziała przerażającą historię ze swojego życia.

Piotr Żyła miał się czego bać. Przeżywał stresujące chwile, padły niecenzuralne słowa

Córka Urszuli Dudziak niemal straciła życie

Jak zdradziła Mika Urbaniak, w 2003 roku trafiła do szpitala, mając 5,1 promila alkoholu we krwi. Kobieta była naga, poturbowana i niemal straciła życie. Gdyby nie jej mama, Urszula Dudziak, historia mogłaby skończyć się tragicznie.

Do zdarzenia doszło, gdy Mika Urbaniak na jednej z imprez wypiła tak dużo, że urwał jej się film. Od tamtej pory absolutnie nic nie pamięta i nie wie, co się z nią działo. Znaleziono ją dopiero pod szpitalem, a jej stan był bardzo zły i zagrażał życiu.

- Nie miałam przy sobie nic, nawet ubrań. Byłam cała w siniakach, miałam na ciele rany, na głowie guz, a we krwi taką dawkę alkoholu, że nie powinnam żyć. Tak naprawdę zostałam zmuszona do podjęcia leczenia. Gdy leżałam w szpitalu, mama postawiła mi ultimatum - albo idę na odwyk, albo wyprowadzam się z jej domu - opowiadała Mika Urbaniak.

Mika Urbaniak została zmuszona do leczenia

- Znalazła terapeutę uzależnień i on jej powiedział, że to będzie najlepsze wyjście. Poszłam więc na odwyk dla niej. Później codziennie chodziłam na spotkaniach AA. Gdy zobaczyłam, że jest wokół mnie więcej osób z problemem alkoholowym, poczułam się pewniej. Zaczęłam walczyć o siebie dla samej siebie. Ale kiedy wróciłam po odwyku do domu, popłakałam się ze strachu - wspomina traumatyczne wydarzenie w rozmowie z magazynem "Vogue".

Gdy Mika Urbaniak usłyszała diagnozę, poczuła jednak również ulgę, gdyż wreszcie zrozumiała, skąd biorą się jej wszystkie problemy. Z drugiej strony nie potrafiła pogodzić się z tym, że jest "chora psychicznie".

- Bardzo długo nie potrafiłam tego zaakceptować. Nie chciałam pójść do specjalisty. Byłam przeciwna leczeniu farmakologicznemu. Dziś uważam, że i terapii, i leków potrzebowałam już jako nastolatka - zdradziła córka Urszuli Dudziak.

Źródło: Super Express, Vogue