Rozrywka.Goniec.pl > Gwiazdy > Wnuczka Franciszka Pieczki zaapelowała o wsparcie. Ostatni film z udziałem aktora może nie ujrzeć światła dziennego
Kacper Kulpicki
Kacper Kulpicki 29.10.2022 09:35

Wnuczka Franciszka Pieczki zaapelowała o wsparcie. Ostatni film z udziałem aktora może nie ujrzeć światła dziennego

franciszek pieczka alicja pieczka
TRICOLORS/East News / fot. Instagram @apieczka

Franciszek Pieczka zmarł miesiąc temu, a o nieodżałowanym artyście, który był także wspaniałym dziadkiem, opowiedziała jego wnuczka, Alicja Pieczka. Przed śmiercią zdążyła namówić aktora na występ w produkowanym przez nią filmie, niestety finalizacja projektu stanęła pod znakiem zapytania. Powodem są ograniczone finanse, kobieta prosi o wsparcie.

Franciszek Pieczka był popularnym aktorem i równie oddanym dziadkiem

20-letnia wnuczka artysty wciąż wspomina zmarłego seniora rodu. Był on obecny w jej życiu od urodzenia, a wspólne mieszkanie w wielopokoleniowym domu sprawiło, że aktywnie uczestniczył w jej życiu. Nie ukrywa, że teraz, gdy dziadka już zabrakło, widzi, jak bardzo poświęcał się dla rodziny.

Nie tylko przez lata zawoził ją i rodzeństwo do szkoły, ale zawsze służył im radą i opiekował się domem podczas ich nieobecności. Teraz domownicy muszą nabrać nowych zwyczajów, a brak towarzystwa nestora dotkliwie odczuwają.

– Dziadek był bardzo ważny dla nas. Wraz z całą moją rodziną musimy się nauczyć funkcjonować bez niego – mówi wnuczka na łamach „Super Expressu”.

Alicja Pieczka wspomina, że dziadek zawsze ich rozpieszczał, woził na zajęcia i codziennie rano robił herbatę i dawał słodycze. Dzieciństwo dzięki tej miłości upłynęło jej szczęśliwie, a w pamięci już na zawsze zostaną kadry ze wspólnych wieczorów spędzonych w jego pokoju.

Zostanie mi wiele pięknych wspomnień – mówi w „SE”.

Franciszek Pieczka zagrał w filmie wnuczki. Bez pieniędzy nie zostanie opublikowany

Czy młoda i ambitna Alicja Pieczka odziedziczyła talent aktorski w genach po sławnym dziadku? Okazuje się, że to „jedynie” zamiłowanie do sztuki filmowej. Jak sama przyznała, po kilku nieudanych castingach uzmysłowiła sobie, że to chyba nie dla niej, zapragnęła jednak stanąć po drugiej stronie kamery.

Gdy zdecydowała się na studia na wydziale produkcji filmowej i telewizyjnej w łódzkiej „filmówce”, Franciszek Pieczka ostrzegał ją, że w tej branży równouprawnienie to fikcja. Pomimo przestrogi ukochanego seniora, kobieta zdecydowała się postawić na swoim.

Dziadek przyjął jej decyzję, a w późniejszym czasie stał się istotną częścią jej dążeń do zaistnienia w środowisku. Nie chodziło o wykorzystywanie jego znajomości, bo studentka sama chciała zapracować na swoje nazwisko. Zgodził się wystąpić w filmie „Hańba”, chociaż nawet nie wiedział, w jaką postać się wcieli. Alicja Pieczka była pewna, że może liczyć na jego pomoc, a odmowy nawet nie brała pod uwagę.

Produkcja to abstrakcyjna opowieść o trudnej miłości, która moralnie jest dość wątpliwa. To pierwszy większy projekt Pieczki i pracuje nad nim w pocie czoła od wielu miesięcy. Wszystko wskazuje jednak na to, że finalny efekt nie zostanie szybko upubliczniony. By tak się stało, potrzebne są pieniądze, a tych wciąż brakuje. W związku z tym ambitna producentka wystosowała pewien apel.

– Z uwagi na to, że jest to ostatni film, w którym zagrał mój dziadek, pragniemy, żeby wyszedł jak najlepiej, i z tego powodu niezbędne jest przede wszystkim wsparcie finansowe. Niestety, wszyscy działamy nonprofitowo i nie mamy wystarczających środków. Bardzo liczymy na pomoc – nawołuje w „Super Expressie”.

Artykuły polecane przez Goniec.pl: