Rozrywka.Goniec.pl > Lifestyle > Paragony za obiady w nadmorskich restauracjach nadal straszą turystów
Elżbieta Włodarska
Elżbieta Włodarska 13.07.2023 09:02

Paragony za obiady w nadmorskich restauracjach nadal straszą turystów

smażona ryba
graomogo z Pixabay

Polscy turyści zdecydowali się na opowiedzenie o tym, jakie koszty ich spotykają nad morzem. Okazuje się, że beztroski wypoczynek wiąże się z ogromnymi kosztami, jeśli tylko chce się zjeść nadmorskie przysmaki. Czy można uniknąć ogromnych kosztów, gdy chce się odpocząć poza domem?

Paragony grozy nadal straszą turystów

Paragony grozy wciąż straszą turystów, którzy chcą spróbować przysmaków z danych rejonów. Nie ominęły one także nadmorskich okolic. Pani Ewa wraz panem Grzegorzem, którzy co roku, już od kilkunastu lat, udają się na odpoczynek do Ustki, mają tam swoją ulubioną smażalnię. Gdy tylko udają się na zasłużony urlop, chętnie odwiedzą ją. Nie tylko oni upatrzyli sobie tę restaurację, inni turyści również chętnie tam zaglądają, ciesząc się pysznymi daniami. Ceny zawsze tam były trochę wyższe niż u konkurencji, jednak nie zważali na to uwagi, ponieważ potrawy były przygotowane ze starannością i idealnym smakiem. Niestety kwota, jaką przyszło im zapłacić w tym roku, zwaliła ich z nóg.

- W tym roku za dwie ryby z frytkami i surówką zapłaciliśmy aż 260 złotych - powiedziała pani Ewa.

Porcje, które dostali faktycznie były duże, jednak cena była zdecydowanie wygórowana jak za 2 dorsze, 2 porcje frytek i surówkę. Dodatkowo paragon nie zawierał cen napojów, które dodatkowo podniosły cenę spożywanego dania.

USA. Tragedia w centrum handlowym. Nie żyje 4-latka

Paragony grozy szokują turystów. Drogie jedzenie na wakacjach

Nie tylko Ustka szokuje cenami w restauracji za pyszne jedzenie. Dotyczy to również innych nadmorskich miejscowości, gdzie znajdują się smażalnie ryb. Jedna z internautek postanowiła pokazać za pomocą TikToka, ile musiała zapłacić za zapiekankę, którą zamówiła w gdańskiej restauracji. Poinformowała, że klasyczna zapiekanka kosztowała ją 23 zł, zapiekanka “ostra szyna” 27 zł, Coca-Cola 0,5 l 11 zł, a piwo “Corona Extra” 15 zł. Całość wyniosła zaskakujące 76 zł, co jest wysoką kwotą jak za fast fooda.

@wyzszy_instytut_smaku

Paragony grozy nad polskim morzem 💁‍♀️ czas start 🥇

♬ WAKAYCJNY LOT - DR. VODKA

Ceny w nadmorskich miejscowościach zwalają z nóg

Ceny, z którymi musimy się liczyć chcąc spędzić wakacje nad morzem, potrafią zwalić z nóg. Średnia cena dorsza to 14-15 zł za 100g, co daje około 75 zł za pół kg ryby i to jeszcze bez dodatków. Tańsza jest flądra i zapłacimy około 11-12 zł za 100 g. 

- Paragonów grozy by nie było, gdyby ludzie nie nabierali się na sztuczki w smażalniach - zdradził pan Adam.

Jeśli więc chcemy zapłacić mniej za posiłek, należy poprosić obsługę o mniejszą porcję. Można również zrobić rekonesans i dowiedzieć się, gdzie jest restauracja, która serwuje dania w niższych cenach. Można także skorzystać z fast foodów, które również oferują posiłki w mniejszej cenie. 

Nie tylko jedzenie w nadmorskich miejscowościach są wysokie. Dotyczy to także noclegów. W Ustce cena za pokój w pensjonacie lub hotelu dla dwojga zaczynają się od 300 zł za noc. Trochę taniej jest we Władysławowie. Tam możemy znaleźć nocleg u gospodarzy, który wyniesie około 135 zł.

Tagi: paragon