Rozrywka.Goniec.pl > Gwiazdy > Ivan Komarenko zakpił z polskich mediów. Jednoznaczna odpowiedź internautów
Kacper Kulpicki
Kacper Kulpicki 01.04.2023 20:18

Ivan Komarenko zakpił z polskich mediów. Jednoznaczna odpowiedź internautów

Ivan Komarenko
Instagram @ivankomarenko

Ivan Komarenko z niewiadomych przyczyn wciąż gromadzi wokół siebie grono internautów, którzy ochoczo, lecz z różnym nastawieniem komentują jego instagramowe publikacje. Zazwyczaj dotyczą codzienności muzyka lub jego wokalnych przedsięwzięć, jednak tym razem celebryta zaskoczył nawet swoich najgorliwszych wielbicieli. Zamieścił bowiem prześmiewczy wpis, w którym zakpił z polskich mediów i przy okazji zorganizował konkurs, w którym można wygrać dość osobliwą nagrodę. Co wymyślił dowcipny Ivan Komarenko i dlaczego żart nie do końca się udał?

Ivan Komarenko ofiarą rosyjskiej propagandy

Ivan Komarenko urodził się nad Uralem, jednak po upadku Związku Radzieckiego przeprowadził się do Polski, która stała się jego drugą ojczyzną (w 2010 roku otrzymał obywatelstwo). Przez długi czas kontynuował karierę w naszym kraju. Jej apogeum był niezbyt udany występ w półfinale Eurowizji. 

Ivan Komarenko po wybuchu pandemii wrócił do Rosji, skąd raczył polską społeczność swoimi refleksjami na temat Covid-19. Długi pobyt w tym kraju spowodował u piosenkarza trwałe zmiany w poglądach na rzeczywistość, którą widział oczami propagandy forsowanej przez państwowe rosyjskie media. Dowiódł temu nie tylko krytycznymi uwagami na temat politycznej strategii Polski, ale także dość osobliwym zdaniem na temat wojny na Ukrainie. 

- Non-stop w wiadomościach głównych mówią o tym. To są Brytole i Amerykanie. Brytole i Amerykanie. Tylko oni są winni. Polska jest w szponach tego systemu, a Morawiecki i Kaczyński i ta cała ferajna są marionetkami Waszyngtonu. To mówi się w wiadomościach rosyjskich. Rosjanie to doskonale wiedzą – Ivan Komarenko przekonywał na Instagramie w lutym ubiegłego roku. 

Nie wypłacisz pieniędzy, nie zapłacisz kartą. Lepiej wypłacić gotówkę

Ivan Komarenko żartuje z polskich mediów

Niewybredne komentarze na temat Polski nie są jednak głównym tematem, jaki poruszany jest na łamach mediów społecznościowych prowadzonych przez antysystemowego myśliciela urodzonego pod Irkuckiem. W większej mierze publikacje mają przyjemniejszy charakter i oscylują wokół spotkań ze znajomymi (tak Ivan Komarenko spędził Walentynki) oraz zapowiedzi koncertów, przed którymi przebrzmiały gwiazdor ma "złe przeczucia". 

Ostatni wpis Ivana Komarenki nieco zaskoczył. Dodał bowiem zdjęcie, na którym, siedząc na posłanej prześcieradłem kanapie, pozuje z maskotką w kształcie kaczki. Fotos z pluszakiem dla polsko-rosyjskiego wokalisty jest odpowiedzią na krytykę, jaka rzekomo spływa do niego z polskich mediów śledzących niemal każdy jego krok. 

- Dzisiaj jest pierwszy kwietniam więc życzę wszystkim dużo dobrego nastroju. A dziennikarzom podpowiadam tytuły do ich wspaniałych portali: "Ivan całuje się z kaczką i rezonuje z kremlowską propagandą". “Ivan kpi z polskich hodowców kaczek” - napisał Ivan Komarenko na Instagramie. To jednak nie wszystko, co przygotował dla obserwujących. 

Ivan Komarenko pod ostrzałem internautów

Ivan Komarenko zachęcił wirtualną społeczność do wspólnej zabawy i zaproponował, by i oni pochwalili się swoją kreatywnością w tworzeniu tytułów prasowych. - Następne propozycje wpisujcie w komentarzach. Autor najlepszego wpisu dostanie ode mnie w prezencie tę kaczkę ze zdjęcia - obiecał rozbawiony Ivan Komarenko. 

Niestety, inicjatywa Ivana Komarenki nie spotkała się z pozytywnym odbiorem internautów i osiągnęła efekt odwrotny od zamierzonego. Internauci wypomnieli gwiazdorowi, że wcześniej zarzekał się, iż kompletnie nie interesują go polskie media, czemu sam zaprzeczył, organizując konkurs. 

Pozostałe komentarze, w których jedynie niektóre były propozycjami tytułów, niestety, ze względów na dużą ilość wulgaryzmów, nie nadają się do cytowania. Chociaż Ivan Komarenko nie zdołał zachęcić do zabawy większości, to jednego odmówić mu nie można - kolejny raz znalazł się na pierwszych stronach portali plotkarskich. Może to właśnie ten cel (tuż obok powrotu do trzeciej ligi polskich celebrytów) mu przyświecał?