Rozrywka.Goniec.pl > Gwiazdy > Jan Englert poczuł inflację i podwyżki na własnej skórze. Teatr aktora ma kłopoty, a żona martwi się o jego zdrowie
Kacper Kulpicki
Kacper Kulpicki 29.10.2022 08:48

Jan Englert poczuł inflację i podwyżki na własnej skórze. Teatr aktora ma kłopoty, a żona martwi się o jego zdrowie

jan englert
TRICOLORS/East News

Jan Englert to nie tylko popularny aktor, ale także ojciec i dyrektor Teatru Narodowego. Te funkcje przysparzają mu splendoru, ale także wielu zmartwień. Zwłaszcza ostatnio, gdy wszystkim daje się we znaki kryzys ekonomiczny. Aktor odczuł go na własnej skórze, a o problemach opowiedział w prasie jego znajomy. Wspomniał również, że studia ukochanej córki w Stanach Zjednoczonych stanęły pod znakiem zapytania. Ambitna studentka jest oczkiem w głowie artysty.

Jan Englert załatwił córce role?

Jan Englert i Beata Ścibakówna są małżeństwem od wielu lat, a owocem ich miłości jest jedynaczka, Helena. Aktor na tacierzyństwo zdecydował się dość późno, bo około sześćdziesiątki. W związku z tym zwykł mianować się „ojcodziadkiem”.

Dla swojej pociechy jest w stanie zrobić naprawdę wiele. Jako dyrektor znanego teatru z wieloma znajomościami spełnił marzenie córki i to najprawdopodobniej on spowodował, że dostała angaż w filmie pt. „Układ zamknięty”, w którym grała także jej mama. Potem kolejny raz wróciła na ekran, tym razem do serialu „Diagnoza”. Wcieliła się tam w „wymagającą” postać córki swojego ojca.

Znajomy artysty znanego z telenoweli „Matki, żony i kochanki” na łamach „Na żywo” ujawnił, ze Englert ma wobec córki dalekosiężne plany. Uważa, że talent aktorski odziedziczyła w genach.

– W swojej córce widzi potencjał. Był pod wrażeniem jej roli w serialu „Diagnoza”. Już wtedy wiedział, że Helena będzie aktorką – zdradził.

Jak Englert o problematycznych studiach córki: „To stracony czas”

Jan Englert swoją latorośl wysłał na prestiżowe studia mające wyszlifować jej zdolności. Nowojorska Tish School of the Arts to uczelnia, w której czesne nie należy do najniższych, a opłacały je niegdyś takie tuzy światowego kina, jak Woody Allen, Adam Sandler i Martin Scorsese.

Niestety, amerykański sen Polki szybko się skończył, a obudziła się już w Warszawie, w Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza. Powodem była pandemia, wskutek której żądna sławy Helena ostatni rok ukończyła zdalnie. Wszystko wskazuje na to, że i w warszawskiej szkole skończy się na nauce w domu.

Rektor uczelni, Wojciech Malajkat, wcale nie jest zwolennikiem tego pomysłu, ale zwiększające się kwoty rachunków go do tego zmuszają. Twierdzi, że uczelni nie stać na ogrzewanie i prąd w zimie, a instytucje rządowe nie są zbyt skore do wsparcia budżetowymi pieniędzmi.

Zaplanowaliśmy na razie dwumiesięczny okres zdalny, na te najzimniejsze i najciemniejsze miesiące – mówił.

Z tego faktu niepocieszony jest również sponsor studenckiej przygody swojej jedynaczki. 79-latek uważa ten czas za stracony, ale nie ma w tej sprawie dużego pola do manewru.

Jan Englert w tarapatach. Sytuacja w jego teatrze jest opłakana

Na tym nie kończą się jego problemy. W dyrektorskim gabinecie w Teatrze Narodowym atmosfera jest wręcz grobowa. Z powodu szalejących cen wiele osób zrezygnowało z nisko opłacanej pracy w kulturze. Ekipa techniczna cierpi na dotkliwe braki kadrowe, nie ma montażysty dekoracji, charakteryzatorek ani garderobianych. Aktor znany z „Dziewczyn z Dubaju”, jak wynika ze słów informatora „Na żywo”, nie zamierza jednak podwyższać wynagrodzenia.

– Te braki kadrowe to trudny temat. Krótko mówiąc: nie ma ludzi do pracy. A jeśli już się ktoś znajdzie, to oczekiwania finansowe znacznie przewyższają kompetencje. Ciężko jest kogoś znaleźć. Szczególnie garderobianych, których główną cechą powinna być dyskrecja. Aktorzy chcą pracować z zaufanymi osobami, a dzisiaj to prawie niemożliwe. Wszyscy robią zdjęcia, nagrywają, trzeba bardzo uważać – poinformował tajemniczy znajomy.

Jedną z aktorek w placówce jest młodsza, 54-letnia małżonka Englerta. Blondwłosa Beata Ścibakówna stara się podnieść na duchu piastującego dyrektorskie stanowisko lubego. Wszak problemy finansowe placówki dotykają ich obojga.

Jan bardzo to wszystko przeżywa, a to sprawia, że Beata martwi się o niego, o jego zdrowie. Chciałaby mu zaoszczędzić kłopotów, ale wie, że to nierealne. Wspiera go na każdym kroku, by ma świadomość, że nie został z tym wszystkim sam – „Na żywo”.

Jak sądzicie, czy w najbliższym czasie możemy spodziewać się popularnej ostatnio w show-biznesie zbiórki na działalność kulturalną teatru Jana Englerta?

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: Na żywo