Rozrywka.Goniec.pl > Gwiazdy > Sylwia Grzeszczak nie rozpacza po rozstaniu. "Wreszcie mogę podejmować decyzje"
Kacper Kulpicki
Kacper Kulpicki 02.10.2023 18:37

Sylwia Grzeszczak nie rozpacza po rozstaniu. "Wreszcie mogę podejmować decyzje"

Sylwia Grzeszczak
Kapif

Sylwia Grzeszczak niespodziewanie oświadczyła, że postanowiła zakończyć małżeństwo z Liberem. Fani zaczęli się martwić, jak ich ulubiona piosenkarka poradzi sobie w tym trudnym czasie, jednak artystka wyraźnie odżyła i nabrała nowej energii. Sylwia Grzeszczak oprócz ujawnienia swojej nowej nietypowej pasji, podzieliła się także pewnymi gorzkimi refleksjami.

Sylwia Grzeszczak i Liber podjęli decyzję o rozstaniu

Sylwia Grzeszczak i Liber od wielu lat tworzyli zgrany duet, chociaż ich małżeństwo nie było usłane różami i co jakiś czas musieli radzić sobie z kryzysami. Niestety, po wszystkich trudnościach oboje doszli do wniosku, że ta małżeńska relacja nie przetrwała próby czasu. Mimo że Sylwia Grzeszczak i Liber postanowili się rozejść, to dalej będą wspólnie pracować. Łączy ich także wychowanie dziecka. 

- Decyzję o rozstaniu podjęliśmy już jakiś czas temu. Przyjaźnimy i szanujemy się! Nadal pomagamy sobie w pracy i wychodzimy wspólnie na scenę, tak jak to miało ostatnio miejsce podczas festiwalu w Sopocie! Przeżyliśmy razem wiele szczęśliwych lat. Jesteśmy rodzicami, mamy najwspanialszy skarb w życiu! Ukochaną i najważniejszą dla nas Bognę. To dla niej chcemy być najlepszą wersją siebie - napisała spolegliwa Sylwia Grzeszczak. Dzięki czemu udało jej się tak skutecznie poradzić sobie z matrymonialną porażką?

Rodzina zginęła na A1. Firma tuningowa wydała oświadczenie w sprawie BMW

Jak Sylwia Grzeszczak poradziła sobie z rozstaniem?

Sylwia Grzeszczak opowiedziała o swoim nowym sposobie na życie, w którym z jeszcze większym zaangażowaniem postanowiła powrócić do swojej największej pasji. Mowa o muzyce, która dla piosenkarki ma także wartość terapeutyczną. 

ZOBACZ: Sylwia Grzeszczak i Liber rozstali się. Opublikowali oświadczenie

- Towarzyszyła mi od zawsze. Trochę dzięki mamie, która ma wspaniały głos i marzyła o tym, by rozwijać się w tym kierunku. I choć los zdecydował inaczej, była dla mnie ogromnym wsparciem w dzieciństwie. Wsłuchiwała się w to, co mówią nauczyciele, a potem pomagała mi w szlifowaniu warsztatu - tłumaczył Sylwia Grzeszczak na łamach magazyny Olivia. Dużą zasługą w radzeniu sobie z przeżyciami była także obecność fanów, którzy na koncertach bardzo ją wspierają. 

- Kocham ten moment, kiedy staję oko w oko z publicznością i mogę podzielić się tym, co skomponowałam w samotności. Bo moje piosenki powstają głównie w ciszy. Tak lubię pracować - zdradziła Sylwia Grzeszczak. Była jurorka "The Voice of Poland" gromadzi wokół siebie niemal same pozytywne emocje i nawet gorzkie pomałżeńskie refleksje chce przekuć w coś, co sprawi, że będzie jeszcze mocniejsza. Do jakich wniosków doszła po rozłące z Liberem?

Sylwia Grzeszczak rozlicza się z nieudanego małżeństwa

Sylwia Grzeszczak miała dużo czasu, by zagłębić się w swoje myśli i przeanalizowała to, z czym miała do czynienia przez ostatnie lata. Okazuje się, że rozpad małżeństwa z Liberem otworzył jej oczy na pewne istotne kwestie, których wcześniej nie była zbyt świadoma. 

- Dotarło do mnie, że wreszcie samodzielnie mogę podejmować decyzje. Zawsze to inni mi mówili, jak żyć, co mam zrobić, a na samym końcu byłam ja. Nigdy nie znajdowałam czasu dla siebie, nawet nie wiedziałam, jak żyję. To była tak wielka samotność, że dzisiaj aż mnie to mrozi - mówiła rozżalona w Vivie. 

ZOBACZ: Kim jest mąż Sylwii Grzeszczak? Jej małżeństwo nie zawsze było kolorowe

Sylwia Grzeszczak wspomniała także o nowym hobby, dzięki któremu mogła odpocząć po natłoku przykrych wydarzeń. Piosenkarka zaczęła spełniać się w aktywności, o którą trudno było ją podejrzewać - w pilotażu.

- Zaczęłam latać dosłownie kilka tygodni temu. Wydaje mi się, że zawsze było mi to potrzebne. Kiedy byłam jeszcze mała, a leciał samolot w kierunku naszego bloku, bo mieszkaliśmy blisko lotniska, zawsze  wymawiałam jakieś życzenie. Widząc już z daleka świecącą się lampkę samolotu, prosiłam Boga, żeby ten samolot mnie zabrał i spełnił moje  marzenia - podsumowała z nostalgią Sylwia Grzeszczak. Jak sądzicie, czy rzeczywiście pisana jest jej samotność, czy wkrótce pozna swoją drugą połówkę i dzięki temu zaserwuje fanom nowe radosne przeboje?

Źródło: Viva, Olivia