Rozrywka.Goniec.pl > Telewizja > Totalny szok w "M jak miłość", tak rozwiązano sprawę Julii i Andrzeja. To już koniec
Paulina Antoniak
Paulina Antoniak 03.10.2023 10:32

Totalny szok w "M jak miłość", tak rozwiązano sprawę Julii i Andrzeja. To już koniec

M jak miłość, Julia Maliszewska, Andrzej Budzyński
kadr "M jak miłość", TVP

W najnowszym odcinku “M jak miłość” (1750) szykuje się niespodziewany zwrot akcji. Otóż Julia (Marta Chodorowska) ogłosi kapitulację! Andrzej (Krystian Wieczorek) odnajdzie Malicką we Włoszech i nieoczekiwanie zawita pod drzwiami jej nowego mieszkania. Prawniczka dozna niemałego szoku i boleśnie odczuje, że jej niecny plan ucieczki i wrobienia Budzyńskiego we własną śmierć się nie powiódł. Pomiędzy byłymi kochankami dojdzie do ogromnego spięcia i Julia postanowi się poddać. Co zrobi z tym fantem mąż Magdy (Anna Mucha)?

W najnowszym odcinku "M jak miłość" szykują się wielkie emocje

W 1750 odcinku uwielbianego przez Polaków serialu szykują się ogromne zwroty akcji i wcale nie mniejsze emocje. Julia poczuje, że grunt wali się jej pod nogami i postanowi się poddać. Zda sobie sprawę, że plan ucieczki nie ma już racji bytu i że kolejne kłamstwa pogrążają ją coraz bardziej. Próby upozorowania własnej śmierci, w którą chciała wrobić Andrzeja się nie powiodą. 

To Marcin (Mikołaj Roznerski) pomoże w odnalezieniu Malickiej, lokalizując miejsce jej pobytu. Dowie się, że Julia przebywa w pewnym miasteczku we Włoszech i o wszystkim poinformuje Budzyńskiego. Ten bez ogródek i bez żadnej zapowiedzi zapuka do drzwi byłej kochanki. Prawniczka dozna niemałego szoku. 

Teresa Lipowska wprowadziła na planie "M jak miłość" jedną zasadę. Wszyscy muszą jej przestrzegać Widzowie "M jak miłość" nie zobaczą momentu pogrzebu jednego z lubianych bohaterów

Budzyński odnajdzie Julię i bez zapowiedzi zapuka do drzwi jej mieszkania

- Dzień dobry, Julio... – powie Budzyński na powitanie. - Nie rozumiem, o co ci chodzi… Miałam chwilę załamania… - Malicka początkowo zacznie kręcić i udawać, że nie widzi nic niewłaściwego w swoim postępowaniu, a wyjechała by zwyczajnie odpocząć. - (...) Tak trudno to zrozumieć? Poczułam, że mam wszystkiego dość… Spakowałam torbę, wyszłam z domu, wyjechałam. Powinnam zawiadomić kogoś w pracy, ale byłam wtedy w takim stanie, że… - zacznie nieskładnie się tłumaczyć Julia. Jednak na nic się to nie zda. Były kochanek nie da się na to wszystko nabrać. 

Między byłymi kochankami dojdzie do wielkiego spięcia

- Spokojnie zarezerwowałaś pensjonat, pożyczyłaś samochód… Tak, żeby nikt nie mógł cię namierzyć. Do tego ślady krwi... mój szalik... lipne maile... - będzie wyliczał Budzyński i jasno da do zrozumienia Julii, iż jest świadomy, że chciała się na nim zemścić i wsadzić za kratki. - Na co liczyłaś? Że mnie wsadzą? Przecież jako dobra prawniczka na pewno wiesz, że na podstawie spreparowanych dowodów żaden prokurator nie postawiłby mi zarzutów. Więc po co to wszystko? - będzie konsekwentnie kontynuował. - Jak ty musisz mnie bardzo nienawidzić… - doda Andrzej. - Powiedz, czy to, co zrobiłaś, przyniosło ci choć trochę ulgi? - zapyta po chwili. 

- Chcesz wiedzieć, dlaczego to zrobiłam? Może chciałam, żebyś chociaż przez chwilę poczuł, jak to jest, kiedy twoje życie rozpada się na kawałki… Tylko tyle i aż tyle. Rozumiesz? (...) Jeśli chodzi o mnie, to zamyka wszystkie sprawy między nami. Już na zawsze – odpowie mu Julia, bezapelacyjnie się poddając. Jak wobec jej wyznania zachowa się Budzyński?