Ola Kwaśniewska padła ofiarą hejtu po tym, jak przeprowadziła wywiad z Marcinem Hakielem, który ujawnił okoliczności rozstania ze swoją żoną Kasią Cichopek. Dziennikarka odpiera ataki i stwierdza, że nie ciągnęła tancerza za język. Ola Kwaśniewska nie czuje, by przyczyniła się do wywołania skandalu. Stwierdziła, że przeprowadzenie wywiadów to po prostu jej praca. Marcin Hakiel otwiera się w wywiadzie Wszystko zaczęło się w marcu, gdy Kasia Cichopek i Marcin Hakiel wyjawili w mediach społecznościowych, że zamierzają się rozwieść. Para stwierdziła też, że w trosce o swoje dzieci, nie będzie udzielać już więcej komentarzy w tej sprawie. Okazało się jednak, że tylko gwiazda "M jak miłość" w pełni zastosowała się do oświadczenia. Jej mąż dość szybko zaczął "otwierać się" w rozmowach z fanami, a wkrótce udzielił przełomowego wywiadu w "Mieście kobiet". Marcin Hakiel opowiedział Oli Kwaśniewskiej o uczuciach, jakie towarzyszyły mu w związku z niełatwą sytuacją, w jakiej się znalazł. Zasugerował też, że jego małżonka znalazła sobie innego mężczyznę. Po wywiadzie w mediach społecznościowych córki Aleksandra Kwaśniewskiego pojawiły się niemiłe komentarze, których autorzy zarzucali dziennikarce wykorzystanie męża Kasi Cichopek. Gospodyni "Miasta kobiet" zdecydowała się na ustosunkowanie do obraźliwych wpisów. Ola Kwaśniewska kontratakujeDziennikarka zdecydowała się odpowiedzieć kilku osobom, które na jej profilu na Instagramie zamieszczały komentarze, w których zarzucały jej nieczyste intencje w związku z wywiadem z Marcinem Hakielem. - To nie ja stawiam granice dotyczące tego, co gość ujawni ze swojego życia prywatnego, tylko gość. Nie może być inaczej. Mamy w programie bardzo dużo tematów relacyjnych. Przy tej okazji goście opowiadają nam o swoich przemocowych partnerach, toksycznych relacjach z rodzicami itd. - wyjaśniła gwiazda. Jak twierdzi, w rozmowie z tancerzem "nie ciągnęła nikogo za język", a najważniejszym jej punktem było odbieranie mężczyznom prawa do przeżywania trudnych emocji, opierające się na stereotypie "twardziela" i głowy rodziny. Wyświetl ten post na Instagramie Post udostępniony przez Tak Zwana Kwaśniewska (@aleksandraleksandrowna) - Przykro mi, ale ja nie mogę brać odpowiedzialności za to, co mówią goście. Ja siadałam do rozmowy o emocjach. Ja nie podejmuję decyzji ani za gości, ani za redakcję. Wykonuję swoją pracę, którą jest rozmawianie z zaproszonymi przez redakcję gośćmi na ustalone z nimi wcześniej tematy - odpowiedziała w jednym z komentarzy Ola Kwaśniewska. Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Jaruś z "Chłopaków do wzięcia" nie nosi obrączki. Niedawno wziął ślubMichał Wiśniewski stracił bliską osobę. W majówkę pochowa przyjacielaMatura rozszerzona informatyka 2022. Co muszę umieć, żeby zdać?Źródło: goniec.pl
Aleksandra Kwaśniewska zorganizowała na Instagramie live ze swoim tatą. Głównym tematem rozmowy była wojna w Ukrainie. Były prezydent odpowiadał na zadane przez internautów pytania, zdradził też kilka zakulisowych tajemnic z politycznego życia. Obserwatorzy byli zachwyceni nagraniem i z niecierpliwością czekają na kolejne spotkanie.Aleksandra Kwaśniewska od dawna pokazuje swoje życie w medaich społecznościowych i wypowiada się na temat ważnych dla wielu Polaków spraw. Nic więc dziwnego, że celebrytka zgromadziła na swoim Instagramie ponad 250 tys. obserwujących, a liczba ta stale rośnie.W związku z toczącą się wojną w Ukrainie, była prezydentówna postanowiła zaskoczyć swoich fanów i zaprosiła na Q&A swojego tatę. Aleksander Kwaśniewski z chęcią odpowiadał na pytania przesłane przez internautów, a jego merytoryczne wypowiedzi zachwyciły odbiorców.
