Dramat Marianny Schreiber. Ujawniła czego nie wytrzymał jej mąż

Marianna Schreiber po rozstaniu nie zrezygnuje z walki z patostrimerką

Marianna Schreiber najwyraźniej nie wzięła sobie do serca rady Krzysztofa Stanowskiego i nie zaprzestała kolejnych publikacji związanych ze swoimi małżeńskimi rozterkami. Nie zrezygnowała też z zaplanowanej już niebawem walki w ramach Clout MMA, gdzie ma zmierzyć się na ringu ze znacznie starszą od siebie patostrimerką.

Celebrytka na łamach AntyFaktów opowiedziała o tym, co przeżywała w pierwszych chwilach tuż po rozstaniu. Wyznała, że borykała się ze sporym obciążeniem psychicznym i miała wrażenie, że tego nie udźwignie. Na szczęście po chwili namysłu doszła do wniosku, że nie może pozwolić sobie na taki nieprofesjonalizm.

Pomyślałam sobie: dlaczego ja mam być tą osobą, która będzie siedziała w kącie i płakała? Muszę się podnieść i - nie ukrywając - to też jest moja praca, (…) to też są moje pieniądze. W tym momencie ja tymi pieniędzmi będę smarowała chleb swojemu dziecku. Dlatego nie chcę dawać satysfakcji osobom, które czekają aż się poddam, które podcinały mi skrzydła - oznajmiła.

To jednak dopiero początek przemyśleń i refleksji, jakich doznała w ciągu ostatnich dni. Co sądzi o tym, jak jej kłopoty przedstawiono w ogólnopolskich mediach?

Hakiel podejmie poważne kroki wobec Cichopek? Poszło o dzieci Czytaj dalej

Marianna Schreiber nie chce "prać brudów" w mediach

Marianna Schreiber uważa za cios tak bezpardonowe wtargnięcie mediów w jej rodzinne sprawy. W rozmowie na kanale AntyFakty przekonywała, że nie jest zwolenniczką publicznego "prania brudów" i nie będzie tak robić. Sprytnie zostawiła jednak otwartą furtkę - zaznaczyła bowiem, że nie stanie się tak dopóty, dopóki… nie zajdzie taka potrzeba.

Stało się, trzeba iść dalej, moim obowiązkiem jako matki jest zadbać o komfort swojego dziecka, dlatego nie chcę bardziej tego roztrząsać czy zagłębiać się w to. Dopóki nie będę musiała, to nie będę tego robiła i nie chcę tego robić. Czuję się z tym okropnie, czuję się strasznie, ale z drugiej strony ja jestem ponad - podkreśliła.

Nadal obecna żona kandydatka PiS na prezydenta Bydgoszczy obwieściła, że aktualnie stawia czoła "jednemu z najgorszych momentów w jej życiu". W dalszej części wywiady ujawniła, dlaczego jej zdaniem doszło do rozstania.

Marianna Schreiber ujawniła powody, przez które mąż ją zostawił

Marianna Schreiber wypunktowała to, co w ostatnim czasie działo się w jej małżeństwie. Wyciągnęła z tego daleko idące wnioski, które postanowiła przedstawić. Podejrzewa, że Łukasz Schreiber mógł nie poradzić sobie z presją i napierającymi z różnych stron złymi podszeptami. To, jak sądzi, mogło znacząco wpłynąć ja jego decyzję.

Nasze drogi gdzieś tam się rozchodziły, tak? Te opinie ludzi na nasz temat, to pisanie do mojego męża, że "twoja żona to i tamto", nagabywanie... Myślę, że mój mąż tego po prostu nie dał rady udźwignąć - oceniła.

Marianna Schreiber odniosła się do zarzutów, jakoby to jej aktywność w kontrowersyjnych walkach przelała czarę goryczy i przekonała należącego do konserwatywnego politycznego ugrupowania męża, że rozłąka będzie najlepszym rozwiązaniem.

Druga sprawa to też ta poprawność polityczna jest najbardziej taka druzgocąca w tym wszystkim, bo tak naprawdę co ja złego zrobiłam? Walczę we freakach, w których zaraz będzie walczył Tomek Adamek, w których są mistrzowie olimpijscy, piłkarze. Zachowałam się jak patologia? No nie. Gdzieś tam wybrałam inną drogę i przez to czuję, jakbym straciła kawałek siebie. Niby z jednej strony tutaj siedzę, wiele osób może powiedzieć, że wyglądam atrakcyjnie, a ja czuję, jakbym nie miała nogi albo ręki - mówiła z goryczą.

Jeśli coraz popularniejsza gwiazda zachowa obecne tempo, z jakim udziela się medialnie, jej fani mogą zacierać ręce. Następnym etapem, oprócz walki wręcz w Clout MMA, może być spisanie swoich małżeńskich przygód w książce. To z pewnością byłby murowany bestseller.