"Detektywi" po 11 latach powrócili na ekrany. Widzowie nie kryją rozczarowania

"Detektywi" wrócili na antenę

"Detektywi" oraz "W11 — Wydział śledczy" cieszyły się przed laty ogromną popularnością wśród publiczności. Sprawy kryminalne rozwiązywane w serialach śledziły wówczas miliony widzów. Produkcja po 11 latach powróciła do TVN w odświeżonej formie. W rolę tytułowych detektywów wcielili się Anna Potaczek i Maciej Dębosz, doskonale znani z "W11 — Wydziału Śledczego".

Za nami pierwszy odcinek nowej odsłony “Detektywów”, który wywołał skrajne emocje wśród widzów. Część z nich była zachwycona powrotem swoich ulubionych bohaterów. Niektórzy jednak uznali, że to "odgrzewany kotlet".

Andrzej z Plutycz został pobity. Gwiazdor "Rolnicy. Podlasie" trafił do szpitala Czytaj dalej

"Detektywi" powrócili na ekrany. Widzowie podzieleni

Po emisji pierwszego odcinka “Detektywów” w mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo komentarzy od widzów. Fani serialu nie kryją, że spodziewali się czegoś znacznie lepszego.

- Niepotrzebne są te wypowiedzi/komentarze bohaterów. Trochę to kiczowate - to tylko jeden z wielu nieprzychylnych komentarzy.

Widzowie porównują "Detektywów" do paradokumentów

W sieci pojawiły się nawet porównania najnowszej odsłony “Detektywów” do paradokumentów, które nie są najlepiej oceniane przez widzów. Internauci nie zostawili na produkcji suchej nitki.

- Szczerze? Nic ciekawego ten odcinek to już nie to samo co kiedyś. Nie widzę sensu w takich "odgrzewanych kotletach" to taka "Ukryta Prawda" tylko z innymi postaciami głównymi; - Z całym szacunkiem do Pani Ani i Pana Maćka, którzy wydają się, bardzo sympatycznymi ludźmi. Odcinek był nudny i niczym nie przypomina starego "W11" czy "Detektywów" z Panią Marzeną w roli głównej. To kolejny paradokument, którym niczym się nie wyróżnia - czytamy.