Rozrywka.Goniec.pl > Telewizja > Smutne doniesienia przed dzisiejszym odcinkiem "Rolnik szuka żony". Druzgoczące dla Manowskiej i całej produkcji komentarze
Kacper Kulpicki
Kacper Kulpicki 29.10.2023 13:30

Smutne doniesienia przed dzisiejszym odcinkiem "Rolnik szuka żony". Druzgoczące dla Manowskiej i całej produkcji komentarze

"Rolnik szuka żony"
Smutne doniesienia przed dzisiejszym odcinkiem "Rolnik szuka żony". Fot. kadry z programu "Rolnik szuka żony", prod. TVP, wyd. 2023 r., TVP VOD

Aktualna edycja "Rolnik szuka żony" przejdzie do historii jako ta najbardziej kontrowersyjna. Skandalem owiany zostaje niemal każdy odcinek show TVP, a oburzenie widzów wciąż rośnie. Nie dziwi zatem, ze w sieci pojawiają się mocne komentarze krytykujące całą produkcję. Na czym skupiają się internauci?

10. edycja "Rolnik szuka żony" owiana wieloma skandalami

10 sezon "Rolnik szuka żony" rozpoczął się z przytupem dla Artura, który zostawił konkurentów w tyle, dostając ponad 140 listów od potencjalnych kandydatek. Na skrzynkę Waldemara trafiło jedynie 14 ofert, jednak nawet z tak skromnej puli zdołał wybrać dziewczęta, które dostały szansę, by go poznać.  Wówczas pisano, że ta rozbieżność w ilości listów to z góry przemyślana strategia producentów mająca podbić oglądalność.

Tydzień temu pojawiły się jednak kolejne zarzuty, jakoby rolnik także nie był do końca szczery z produkcją. W obliczu raczkującej afery na bezpośrednią interwencję zdecydował się reżyser programu, Konrad Smuga. Zarzucił Waldemarowi, że świadomie łamie regulamin, utrzymując kontakt z kobietą poznaną tuż przed rozpoczęciem nagrań. To jednak nie wszystko, co poddało wiarygodność show TVP w wątpliwość. Co jeszcze wzbudziło negatywne emocje widzów?

Adam Kraśko z "Rolnik szuka żony" już tak nie wygląda! Przeszedł piorunującą metamorfozę

Widzowie skrytykowali dobór kandydatek w "Rolnik szuka żony"

Widzowie "Rolnik szuka żony" ubolewali nad tym, że kandydatki marzące o wielkiej miłości są wybierane przez TVP wyjątkowo tendencyjnie. Brakuje kobiet, które miały wcześniej kontakt z pracą na gospodarstwie rolnym, a w zamian w szranki o serca mężczyzn stają atrakcyjne studentki np. psychologii na co dzień mieszkające w dużych miastach. Zdaniem krytyków istnieje duże prawdopodobieństwo, że nie odnajdą się dobrze na wsi, więc ich udział mija się z celem.

W obliczu tej wielowymiarowej krytyki pytanie zadane na profilu programu na Facebooku wydaje się wyjątkowo nietrafione. Odpowiedzi na to, czy użytkownikom sieci podoba się obecna edycja, w większości nie były pochlebne. Jakie słowa padły w sekcji komentarzy?

Burza w sieci przed "Rolnik szuka zony". "Nie podoba mi się"

Aktualna seria "Rolnik szuka żony" została nazwana "najgorszą z dotychczasowych", w której "nie jest pokazywane prawdziwe życie na polskiej wsi". Zarzucono producentom, że wybierają rolników z wielohektarowymi wyspecjalizowanymi gospodarstwami generującymi duży zysk, a nie "typowych" i mniej spektakularnych bohaterów, którzy stanowią zdecydowaną większość. Słowa krytyki skierowano także wobec gospodyni Marty Manowskiej, która ma nie emanować entuzjazmem, do jakiego przyzwyczaiła telewidzów.

Bardzo słaba edycja. Poprzednie oglądało się z przyjemnością, a ta jest zbyt glaomur.

Dno totalne. Zobaczymy, jak dziś będzie, bo na razie wygląda to jak szukanie pracowników do pracy, a nie kandydatek lub kandydatów na drugą połówkę

Nie podoba mi się. Nie mówię tu o programie tylko o rolnikach i uczestnikach. Jeden to kłamca, druga cały czas krytykuje panów, którzy nigdy nie mieli do czynienia z końmi. Następna szuka opiekuna na stare lata o 15 lat młodszego i ostatni taki nijaki. Uczestniczki też niezbyt pasujące do ról żony rolnika szukające raczej rozgłosu i zaistnienia.

Marta Manowska berze w tym udział jakby od niechcenia. Nie jest już taka sama, jak w pierwszych sezonach - czytamy w sieci. Jak sądzicie, czy te spostrzeżenia rzeczywiście są trafione?