Rozrywka.Goniec.pl > Telewizja > "Sami swoi" powrócą na ekrany. Mieszkańcy filmowej wsi zabrali głos, są rozgoryczeni decyzją producentów. "Szkoda trochę"
Anna Dymarczyk
Anna Dymarczyk 24.04.2023 09:57

"Sami swoi" powrócą na ekrany. Mieszkańcy filmowej wsi zabrali głos, są rozgoryczeni decyzją producentów. "Szkoda trochę"

Sami swoi
kadr z filmu "Sami swoi"

Nowi "Sami swoi" nie będą chyba ulubionym filmem mieszkańców podwrocławskich Dobrzykowic. To właśnie w tej wsi kręcono film o losach Kargulów i Pawlaków po raz pierwszy. Co tutejsi sądzą o nowej produkcji? Zdania są podzielone.

"Sami swoi" oczami mieszkańców Dobrzykowic

Dobrzykowice to podwrocławska miejscowość, która dziś słynie głównie z tego, że była planem dla filmu “Sami swoi” z 1967 roku. Miejsce akcji miało być silnie związane z tzw. Ziemiami Odzyskanymi i takim właśnie było. Dobrzykowice znalazły się w polskich granicach dopiero w 1945 roku.

Mieszkańcy tego terenu chełpią się znajomością “Samych swoich” i cieszą się z tego, że miasteczko mogło ugościć plan filmowy. Teraz dobrzykowiczanie wypowiedzieli się dla “Faktu” na temat nowej produkcji.

Niespodzianka dla grzybiarzy, Polacy już szturmują lasy. Tego nie mogli przewidzieć nawet eksperci

Nowi "Sami swoi" - jakie opinie?

Nowi “Sami swoi” będą kręceni pod okiem Artura Żmijewskiego. Dzisiaj miejsce akcji ma jednak mniejsze znaczenie - w okresie PRL zaznaczanie Ziem Odzyskanych jako “swoich” było jednym z ważnych elementów polityki historycznej i społecznej. Teraz sprawa ma się inaczej. Nowy film na pewno nie będzie kręcony w Dobrzykowicach.

- Szkoda trochę, że ten nowy film nagrywają gdzieś indziej. Dobrzykowice się bardzo rozrosły. Myślę, że powinni go kręcić u nas, tam, w tych zabytkowych domach - mówiła “Faktowi” jedna z mieszkanek. Zaznaczyła też, że ekipa filmowa wpadała do jej babci, by pożyczać od niej gliniane garnki. Czasy jednak już nie te.

Nowi "Sami swoi" niechcianym filmem?

- To nie jest dobry pomysł, żeby robić kolejny film z serii "Samych swoich". Klasyków się moim zdaniem nie rusza. Oni mogą to po prostu zepsuć, tak samo, jak było w przypadku nowego "Kogla-mogla". Obydwie części były słabe, nie podobały mi się. Mam nadzieję, że nie, ale znając naszych reżyserów, tutaj pewnie będzie tak samo - twierdził inny mieszkaniec.

Większość dobrzykowiczan jest jednak dobrej myśli i sądzi, że film ponownie sprawi, że ich wieś stanie się sławna, a turyści wrócą, by znów zwiedzić stary plan filmowy. Klasyka na zawsze pozostanie klasyką.

Źródło: Fakt