Rozrywka.Goniec.pl > Telewizja > Prezydent Opola szczerze o festiwalu TVP. Na Woronicza będą wściekli
Kacper Kulpicki
Kacper Kulpicki 13.06.2023 22:46

Prezydent Opola szczerze o festiwalu TVP. Na Woronicza będą wściekli

Prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski
kadr z 60. KFPP w Opolu, prod. TVP, wyd. 2023 r., TVP VOD / AKPA

Prezydent Opola ocenił swoją współpracę z organizatorem 60. Krajowego Konkursu Piosenki Polskiej w Opolu. Wyjaśnił, dlaczego zdecydował się na współpracę z TVP, odniósł się także do dyskusyjnego poziomu tegorocznych koncertów. Arkadiusz Wiśniewski z godną podziwu szczerością przyznał, że nie obyło się bez błędów, a na jego decyzję wpływ miały kwestie, o których widzowie nie mieli pojęcia. 

Prezydent Opola odpowiedział krytykom festiwalu w Opolu

Prezydent Opola w swoim obszernym wpisie w mediach społecznościowych w pierwszej kolejności nawiązał do słów krytyków, którzy żądali od niego zerwania współpracy z TVP lub anulowania całego festiwalu. Arkadiusz Wiśniewski podkreślił, że wiązanie polityki w sferę kulturalną to zawsze zły pomysł. 

- Polityka mocno od paru lat rzutuje na to, co się dzieje z Festiwalem i jak on jest oceniany. W roku wyborczym narastająca polaryzacja spotęgowała jeszcze polityczną presję na Festiwal, włącznie z absurdalnymi oczekiwaniami zerwania jego 60. edycji, kierowanymi do prezydenta… Warszawy. (…) Kneblowanie artystom ust nigdy jeszcze nie poszerzyło wolności słowa i nie przyniosło chwały tym, którzy o to apelują - ogłosił polityk, który poruszył także temat rzekomo mizernej jakości wykonawców na 60. KFPP w Opolu. 

- Jak postrzegana jest telewizja publiczna, opisywać szerzej nie muszę. TVP zatem organizowało jedną ze swych najważniejszych imprez z ogromnym rozmachem i szacunkiem dla jej tradycji, ale w warunkach, w których co rusz, podejrzewana była o zupełnie inną postawę. Można zatem powiedzieć, że dostali to, na co sobie zapracowali. Niestety, rykoszetem uderza to też w Festiwal - zauważył włodarz miasta. Dlaczego podjął takie ryzyko?

Ile lat ma Jaruś z "Chłopaków do wzięcia"? Prawda w końcu wyszła na jaw

Prezydent Opola chciał, by festiwal zorganizował Polsat lub TVN

Prezydent Opola szczegółowo opisał, jak wyglądały jego starania, by festiwal w Opolu był organizowany przez inną stację niż TVP. Okazało się to o wiele trudniejsze, niż mogłoby się wydawać. Na horyzoncie pojawiło się wiele problemów, z którymi najlepiej radziła sobie państwowa i dotowana z podatków telewizja. 

- Myślicie, że są chętni? Moi drodzy, rozmawiałem o tym i z Panią Terentiew i z Panem Miszczakiem, gdy był jeszcze w TVN. Odpowiedź jest prosta. Obie telewizje rywalizujące z TVP mają już swoje Festiwale i wcale nie garną się do organizacji kosztownej imprezy, której archiwa i dorobek kojarzone są od 60 lat z ich konkurencją. Inne rozwiązania oznaczają dotarcie do znacznie mniejszej grupy odbiorców, tym samym mogą się skończyć marginalizacją jego znaczenia. I wcale nie gwarantują, że będą bardziej niezależne - komentował Arkadiusz Wiśniewski, który wyjawił, jak widzi najbliższą przyszłość najważniejszego widowiska na krajowym rynku muzycznym. 

Prezydent Opola ocenił festiwal w Opolu

Prezydent Opola pokusił się na obietnicę, z której na pewno będzie skrupulatnie rozliczany. Arkadiusz Wiśniewski zapewnił, że zawsze przyświecać mu będzie tylko dobro festiwalu i jeśli będzie ono zagrożone, stanowczo zareaguje. Obiektywnie dodał, że w tym roku nie wszystko poszło po jego myśli. 

 - Oczywiście mogło być lepiej. Czy będzie? Wiele zależy od tego, co się wydarzy w Polsce jesienią, choć przypomnę, że Kabareton spadł z programu KFPP jeszcze za poprzedniej władzy. Obiecuję, że tak jak w 2017 roku, kiedy nie wpuściłem do Amfiteatru prezesa Kurskiego, tak w kolejnych latach stać będę na straży dorobku Festiwalu i szukać możliwości bezpiecznego poszerzenia jego formuły - napisał na Facebooku. Jak sądzicie, czy Arkadiusz Wiśniewski wybrał odpowiednią porę na podzielenie się swoimi poglądami, czy jest już na to za późno?