Rozrywka.Goniec.pl > Gwiazdy > Pracownik TVP ujawnia, co tam się teraz dzieje! "Siedzimy pozamykani i załamani w swoich pokojach"
Kacper Kulpicki
Kacper Kulpicki 19.10.2023 08:55

Pracownik TVP ujawnia, co tam się teraz dzieje! "Siedzimy pozamykani i załamani w swoich pokojach"

Pracownik TVP ujawnia, co tam się teraz dzieje
Pracownik TVP ujawnia, co tam się teraz dzieje! "Siedzimy pozamykani i załamani w swoich pokojach". Fot. Kapif / PIOTR GRZYBOWSKI/AGENCJA SE/East News

Wyniki wyborów zasiały ziarno niepewności wśród pracowników TVP, zwłaszcza tych ochoczo sympatyzujących z PiS. Do mediów przedostała się wypowiedź jednego z nich, z której wynika jasno, że na Woronicza panuje niemal spustoszenie. O czym mówi się na korytarzach "tonącego Titanica" zwanego TVP? Gdzie nadzieja miesza się ze strachem o posadę?

Panika w siedzibie TVP. "Atmosfera jest grobowa"

TVP przez ostatnie lata przez wielu krytyków stała się nazywana tubą propagandową PiS, w której trudno było o rzetelne informacje. Nacisk na to, by mówić nieprzychylnie o opozycji, miał być spory, a niektórzy dziennikarze po prostu mu się poddali. Czy teraz poniosą konsekwencje za brak asertywności? Wśród osób, które mogą zacząć się martwić, mogą być np. Danuta Holecka z "Wiadomości" oraz Magdalena Ogórek z TVP Info. 

Z relacji anonimowego pracownika TVP wynika, że nie wszyscy w obliczu niejasnej powyborczej sytuacji (nie wiadomo, kto i kiedy stworzy nowy rząd) wiedzą, jak zachować się na antenie i czy kontynuować orkę po partiach opozycji, które obiecywały gruntowne zmiany działalności TVP.

Ludzie są przekonani, że zmiany w TVP, jeśli nastąpią, to najwcześniej w styczniu. Generalnie wszyscy boją się o pracę, ale chyba liczą na cud. Są przekonani, że jak Koalicja Obywatelska wejdzie do TVP, to wylecą ci, co dawali gębę na antenie, a inni zostaną. Atmosfera jest trochę grobowa i dziennikarze są w rozkroku. Nie widzą, co mówić na antenie. Dlatego przestali atakować PSL, Konfederację i Hołownię, bo liczą na koalicję z PiS. W Tuska trochę uderzają, ale umiarkowanie. Nie było żadnego spotkania. Wszyscy starają się pracować intuicyjnie i stąpają po cienkim lodzie - dowiadujemy się z relacji na portalu Wirtualne Media. W kim żurnaliści TVP pokładają największe nadzieje?

Ekspert ds. mowy ciała ujawnia, co zauważył na twarzy Danuty Holeckiej. Miała to wypisane chwilę po 21

Dziennikarze TVP boją się powyborczych zmian. "Siedzimy pozamykani w pokojach"

Dziennikarze TVP, którzy obawiają się głębokich roszad kadrowych i zapowiadanych zmian (m.in. zmiana finansowania telewizji, likwidacja Rady Mediów Narodowych) wierzą, że przed nimi uchroni ich prezydent Andrzej Duda, który będzie wetował reformy medialne przedstawiane przez koalicję KO - Nowa Lewica - Trzecia Droga.

Siedzimy pozamykani i załamani w swoich pokojach. Nie pokazujemy się i liczymy na cud i to, że zostawią nas w spokoju. Z drugiej strony mamy świadomość, że raczej już pozamiatane i atmosfera jest jak na tonącym Titanicu - czytamy w Wirtualnych Mediach.

Nie wszyscy boją się potencjalnej nowej władzy w TVP. Są bowiem osoby, które nie należały do pochlebców PiS i wychodziły z założenia, że trzeba po prostu "robić swoje". 

Miłosz Kłeczek uśmiechnięty. Jak zawsze wyluzowany. Robił dziś live'a. Nie widzę, żeby jego zachowanie jakoś się zmieniło. TVP i Polskie Radio pracują normalnie. Polskie Radio zawsze nagrywało wszystkich, więc nagrywa dalej. TVP też robi swoją robotę. Z kolei dziennikarze opozycyjnych mediów wpadli w euforię i już dzielą łupy - zauważa informator.

Źródło portalu nie uważa, że zwolnienie z TVP będzie dla niego oznaczało "koniec świata". Część osób w podobnej sytuacji wychodzi z takiego samego założenia, wszak zmiany były, są i będą nieuniknione.

Tu pracują też osoby, które niejeden zarząd komisaryczny przeżyły. Pracowały za dyrektorów z SLD, PSL, PO i PiS. Nie dostaliśmy żadnych wytycznych. Wiadomo, że każdy boi się zmian, bo nikt nie wie, jak będą one wyglądać. Chyba nie wiedzą nawet tego ci, którzy będą rządzić w TVP. Nie ma co się załamywać. Od niedzieli dostałem już pięć pytań, czy nie szukam pracy - przekonuje dziennikarz z regionalnego ośrodka TVP.  Są jednak osoby, które mogą spać spokojnie i jedynie przyglądać się narastającemu strachowi. O kim mowa?

Nie wszyscy boją się utraty pracy w TVP

Choć zapowiedzi polityków brzmią groźnie, to w TVP panuje przekonanie, że o pracę nie muszą obawiać się przede wszystkim pracownicy zaplecza technicznego z długim stażem.

Przecież już za PO ludzie z Trwamu przychodzili do TVP. Operator robi zdjęcia, nie wdaje się w merytorykę i politykę. W TVP pracuje mnóstwo wspaniałych i profesjonalnych ludzi. Szkoda, żeby ci, którzy po prostu tam pracują od lat - niezależnie od tego kto rządzi - mieliby tracić pracę przez tych, którzy doprowadzili do takiej opinii o TVP w ostatnich latach. Każdy ma dom, rodzinę, kredyt, jakieś zobowiązania i nie można tak stygmatyzować. To nie ingest, nie montaż, nie operatorzy, nie emisja i obsługa planu wydawała polecenia, co jest na antenie i na pasku -poddsumowuje informator portalu. 

Jak sądzicie, czy w najbliższych miesiącach TVP rzeczywiście czekają wielkie zmiany, a sprzed kamer znikną prominentne postacie dotychczasowej drużyny, m.in. Danuta Holecka, Ida Nowakowska, Magdalena Ogórek, czy Michał Rachoń?

Źródło: Wirtualne Media