Rozrywka.Goniec.pl > Gwiazdy > Policja była w domu Matthew Perry'ego. Wyciekła nieoficjalna przyczyna śmierci aktora
Kacper Kulpicki
Kacper Kulpicki 29.10.2023 15:24

Policja była w domu Matthew Perry'ego. Wyciekła nieoficjalna przyczyna śmierci aktora

Matthew Perry
Policja była w domu Matthew Perry'ego. Fot. -/AFP/East News / Rick Davis / SplashNews.com/East News

Ponure wieści o śmierci Matthew Perry'ego odbiły się szerokim echem na całym świecie, także w Polsce. Krajowe media już jakiś czas temu informowały, że słynny gwiazdor z serialu "Przyjaciele" ma spore problemy zez zdrowiem wynikające z długoletnich uzależnień. Po tym, jak policja weszła się do posiadłości zmarłego, pojawiła się nieoficjalna przyczyna jego zgonu.

Dlaczego Matthew Perry z "Przyjaciół" popadł w uzależnienie?

Matthew Perry to postać kultowa wśród fanów sitcomu "Przyjaciele". Aktor swoją karierę zawdzięcza postaci dowcipnego i szalonego Chandlera Binga. Niestety, szybko zdobyta popularność okazała się dla niego wyzwaniem, z którym nie umiał sobie poradzić. 

Amerykański gwiazdor zaczął mieć problemy z nałogami, przez które jak wielokrotnie podkreślał, aż trzy lata na planie "Przyjaciół" zupełnie "wyparowały" mu z pamięci. Na szczęście w chwilach, gdy tego potrzebował, mógł liczyć na pomoc nie tylko serialowych przyjaciół - Jennifer Aniston, Lsy Kudrow, Davida Schwimmera, Matta LeBlanca i Courteney Cox.

Byli wyrozumiali, cierpliwi. Jak pingwiny, gdy jeden osobnik ze stada niedomaga, jest chory lub ranny, reszta go wspiera. Obsada zrobiła dla mnie to samo - napisał w autobiografii, która trafiła do księgarni w 2022 roku.

Mimo tego wsparcia, walka z uzależnieniami była o wiele cięższa, niż mogłoby się wydawać. Artysta miał za sobą aż 14 operacji i 15 detoksów. Jakiś czas temu trafił do szpitala z pękniętą okrężnicą, co było skutkiem nałogowego używania opioidów. Lekarze dawali mu 2 proc. szans na wyleczenie, jednak po dwóch tygodniach w śpiączce udało mu się powrócić do pełnej sprawności (poprzedzonej także miesiącami żmudnej rehabilitacji). 

Te wydarzenia sprawiły, że podjął się bardziej zdecydowanych kroków, by zawalczyć po raz kolejny o swoje życie. Zapisał się na terapię i wiele wskazywało, że wreszcie uda mu się wykaraskać z opresji. Ponure wieści o śmierci zniweczyły te nadzieje. Co policja odkryła w jego domu?

Uczestnik "Chłopaków do wzięcia" zmarł na zawał w wieku 31 lat. Nie był pierwszy, nie żyje już duża część członków show

"Przyjaciele". Matthew Perry nie żyje, policja wkroczyła do jego domu

Matthew Perry zmarł w wieku 54 lat. Został znaleziony martwy w swojej willi w Los Angeles, gdzie funkcjonariusze zjawili się po odebraniu telefonu z anonimowego źródła. Zdarzenie miało miejsce o godzinie 16 czasu lokalnego. Na miejscu odkryto, że aktor najprawdopodobniej w chwili śmierci leżał w łazience w wannie z hydromasażem. 

Na miejscu zdarzenia nie wykryto obecności narkotyków ani dowodów na popełnienie przestępstwa - donosi Los Angeles Times.

Organy ścigania dotąd nie ujawniły przyczyny zgonu uwielbianego artysty, jednak w trakcie prowadzonego śledztwa reporterzy zdołali wejść w posiadanie informacji mających je przybliżyć. Trzeba jednak pamiętać, że na razie pozostają w sferze domysłów. Co dokładnie stało się Matthew Perry'emu?

Matthew Perry nie żyje. Nieoficjalna przyczyna śmierci

Kultowy bohater "Przyjaciół", jak wynika z nieoficjalnych informacji, miał przejść nagłe zatrzymanie akcji serca. Przekonują o tym nie tylko dziennikarze, ale także producent Robby Starbuck na łamach swoich mediów społecznościowych. 

Nie był to pierwszy raz, kiedy Matthew Perry przeżył podobny wypadek. Po raz pierwszy jego krążenie zatrzymało się w 2018 roku, jednak wówczas szybko zareagował jego asystent i ratownikom udało się go odratować. 

To było, jak scena z horroru. W jednej chwili zajmowałem się czymś, a w następnej poczułem intensywny ból w klatce piersiowej i nagle wszystko pociemniało - cytował pacjenta pięć lat temu portal TodaySesquire.

Śledczy nie potwierdzili tych doniesień, a dokładne zbadanie zmarłego może zająć im jeszcze jakiś czas. Fani uznają jednak je za wiarygodne, na co wpływ ma także przekonanie, że organizm ich idola był wycieńczony przez wiele lat wyniszczających nałogów. 

Źródło: Los Angeles Time, TodaySesquire, "Przyjaciele, kochankowie i ta Wielka Straszna Rzecz" aut. Matthew Perry