Rozrywka.Goniec.pl > Gwiazdy > Mirosław Zbrojewicz wyjawił, jaką ma emeryturę. Wielu będzie zaskoczonych
Elżbieta Włodarska
Elżbieta Włodarska 26.04.2024 15:53

Mirosław Zbrojewicz wyjawił, jaką ma emeryturę. Wielu będzie zaskoczonych

Mirosław Zbrojewicz
fot. KAPIF

Zwykle grywał gangsterów i mężczyzn o twardych charakterach, często walczących o swoje racje pięścią. A jaki naprawdę jest Mirosław Zbrojewicz? Aktor opowiedział szczerze o swoim życiu, o aktorstwie oraz o przejściu na emeryturę.

Mirosław Zbrojewicz zwykle wcielał się w postacie o mocnym charakterze

Mirosława Zbrojewicza cechuje nie tylko talent aktorski, ale także charakterystyczny głos, dzięki któremu nawet nie patrząc na ekran, wiemy, kto właśnie stanął przed nami, by zaprezentować ciekawą scenę. Artysta zagrał w licznych produkcjach, jednak zwykle wcielał się w postacie o silnym charakterze, które często swoich racji bronią pięścią.

Widzowie znają Mirosława Zbrojewicza z takich produkcji jak: Chłopaki do wzięcia", gdzie wcielał się w postać gangstera o pseudonimie “Grucha”, a także w E=mc2, odgrywając rolę Jarka, prawej ręki “Ramzesa” czy w “Futrze z misia”, wcielając się z “Igłę”.

Grał twardzieli, a jaki jest w rzeczywistości? Okazuje się, że na planie przeistacza się w zupełnie inną postać, niż jest w rzeczywistości. Podczas rozmowy z “Plejadą” zdradził, że, bywały sytuacje, podczas których miotał się, nie wiedząc, co począć. Na szczęście w trudnych chwilach mógł liczyć na najbliższych.

Nie ma nic prostszego niż udawanie twardziela. Jeszcze za pieniądze. Prawda jest taka, że ja w wielu sytuacjach nie daję rady. Życie często mnie przerasta. Po różnych doświadczeniach wydawało mi się, że już się nie podniosę. Ale jednak zawsze udawało mi się to zrobić. Spora w tym zasługa mojej rodziny. Mimo że różnie oceniamy swoje poczynania, szanujemy się, cenimy i zawsze wspieramy. Gdyby nie to, dawno by mnie tu już nie było - wyjaśnił.

Steffen Möller po latach wyznał prawdę. To dlatego wyjechał z Polski

MIrosław Zbrojewicz o swojej emeryturze

Mirosław Zbrojewicz podczas tej rozmowy wyjawił także, że od roku jest już na emeryturze. Artyści czasem utyskują na świadczenia, które pobierają. Czy tak samo jest w przypadku aktora? Okazuje się, że pomimo wcześniejszych obaw, kwota, którą co miesiąc otrzymuje, nie należy do najniższych.

Swoją drogą muszę przyznać, że początkowo byłem zdziwiony wysokością mojej emerytury. Czytałem – w pełni uzasadnione – skargi ludzi wolnych zawodów na to, że pracowali całe życie, a na koniec dostają pięć złotych miesięcznie. Spodziewałem się, że w moim przypadku będzie podobnie. A okazało się, że nazbierałem trochę kwitów z różnych miejsc, w których pracowałem, i moja emerytura jest nawet przyzwoita - wyjaśnił aktor.

Zdradził również, że pomimo tego, że obecnie przebywa na emeryturze, nie zamierza rezygnować z aktorstwa. Co ciekawe - za tą decyzją nie stoją powody finansowe. Mirosław Zbrojewicz wyjaśnił, że praca “trzyma go w pionie”.

Gdy dziś zastanawiam się dlaczego, myślę sobie, że dlatego, że trzyma mnie to w pionie. Mnie to jest bardzo potrzebne. Na razie więc zupełnie nie myślę o tym, co kojarzy się z emeryturą - wyjaśnił aktor.

ZOBACZ TAKŻE: Tak Dagmara Kaźmierska karała w agencji. Nowe, porażające opisy z akt sądowych

Mirosław Zbrojewicz szczerze o swoich problemach finansowych

Mirosław Zbrojewicz wspomniał również, że aktorzy, którzy grają w teatrze, wbrew pozorom, często zmagają się z problemami finansowymi. Wyjaśnił, że zarabiają tam “marne pieniądze”. Zdradził także, że on sam niegdyś swój domowy budżet łatał pożyczkami, gdy brakowało mu gotówki.

Do "50" brakowało mi na życie. Nie starczało mi od pierwszego do pierwszego. Cały czas jechałem na pożyczkach – a to od teściowej, a to od znajomych. Na szczęście, regularnie oddawałem te pieniądze i to trzymało mnie w ryzach, nie pozwoliło mi szerzej popłynąć - zdradził.

Pomimo tego Mirosław Zbrojewicz nie zamierzał rezygnować z aktorstwa na rzecz innego zajęcia. Miał ku temu ważny powód, który postanowił wyjawić w trakcie wywiadu.

Nigdy nie przyszło mi to do głowy. Może dlatego, że mam dość lekceważący stosunek do pieniędzy i nigdy nie przywiązywałem wagi do kasy? A może dlatego, że nic innego nie potrafię? - powiedział.