Rozrywka.Goniec.pl > Telewizja > Niesłychana wpadka na antenie. Prowadzący "Faktów" nagle przejęzyczył się w komiczny sposób
Kacper Kulpicki
Kacper Kulpicki 18.01.2024 13:44

Niesłychana wpadka na antenie. Prowadzący "Faktów" nagle przejęzyczył się w komiczny sposób

Fakty Grzegorz Kajdanowicz
Prowadzący "Faktów" nagle przejęzyczył się w komiczny sposób. Fot. kadr z programu "Fakty", prod. TVN, wyd. 2024 r., Player

Zabawna i komiczna, a zarazem bardzo wymowna wpadka przytrafiła się na antenie TVN w “Faktach po Faktach”. Grzegorz Kajdanowicz, który dotychczas gaf unikał jak ognia, dość niefortunnie się przejęzyczył. W trakcie serwisu zdążył przeprosić, lecz nie wszyscy od razu mu to zapomną. Jakie słowa padły na wizji?

Grzegorz Kajdanowicz wspomina słynną wpadkę Kamila Durczoka

Grzegorz Kajdanowicz pracuje w siedzibie TVN przy Wiertniczej już od wielu lat, ma zatem całą plejadę mniej lub bardziej radosnych wspomnień. Jednym z nich jest afera, jaka rozpętała się dekady temu, a bohatrem był jego ówczesny kolega. Nagranie ukazujące, z jaką pieczołowitością Kamil Durczok dba o czysty stół w studiu, przeszło do historii polskiego Internetu.

Pamiętam, jak to wybuchło. My byliśmy na wyjeździe integracyjnym i Kamil był z nami. Ktoś do niego zadzwonił, my byliśmy w samochodzie i taka cisza. Cisza, że ten stół, że upier****ny, że on będzie skończony. Na początku była konsternacja, że coś się stało dramatycznego. To się rozeszło. To był jeden wielki mem - relacjonował prezenter podczas wywiadu z Kubą Wojewódzkim i Piotrem Kędzierskim.

Okazuje się, że po nowej wpadce w głównym serwisie publicystycznym stacji, owym memem może stać się także aktualny gwiazdor TVN24. O jakiej iście freudowskiej nieścisłości usłyszeli widzowie? 

Grzegorz Kajdanowicz
Prowadzący "Faktów" nagle przejęzyczył się w komiczny sposób. Fot.
Kucharz z TVN przeszedł poważną operację ratującą życie: "Ostatnie miesiące były ciężkie!"

"Fakty po Faktach". Grzegorz Kajdanowicz rozmawiał o akcji posłów PiS

W ostatnich tygodniach sytuacja w polskiej polityce jest niezwykle napięta. Główne stacje informacyjne cieszą się wzmożoną oglądalnością (w tym także TV Republika), nieco trudniej więc zachować nerwy na wodzy.

Grzegorzowi Kajdanowiczowi udawało się to do pewnego momentu. W "Faktach po Faktach" poruszył temat sejmowej akcji, jaką przeprowadzili posłowie PiS. Była związana z aresztowaniem Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego. Gdy na sali plenarnej pojawiły się ich żony, parlamentarzyści zaczęli głośno skandować górnolotne hasła, nie zabrakło okrzyków i odśpiewania hymnu.

Prezenter o zaistniałej sytuacji rozmawiał z senatorką KO, Gabrielą Morawską-Stanecką oraz przedstawicielem Lewicy, Wojciechem Koniecznym. W jednej chwili doszło do błędu, który nie powinien wydarzyć się profesjonaliście. O czym mowa?

Grzegorz Kajdanowicz
Prowadzący "Faktów" nagle przejęzyczył się w komiczny sposób. Fot.

Wymowna wpadka prezentera "Faktów". Internauci podzieleni

Gospodarz “Faktów”, którego zadaniem było nakreślenie sejmowej rzeczywistości widzom i gościom, nie był w tym do końca skrupulatny. Pomylił dwa popularne motywy muzyczne, przez co wydźwięk materiału stał się zupełnie inny i, trzeba przyznać, o wiele bardziej wymowny. 

 Mówię o tym w kontekście panów osadzonych Kamińskiego i Wąsika – "100 lat", płomienne przemówienie pana Błaszczaka, hmm... Czy ja powiedziałem “100 lat”?! Przepraszam, to był hymn! Przepraszam, przepraszam, cofam, to był hymn - orzekł skonfundowany, gdy uzmysłowił sobie, czego się dopuścił.

Goście "Faktów po Faktach" nie odnieśli się do tego przejęzyczenia, jednak w sieci nikt nie był już tak wyrozumiały. Żurnaliście zarzucono, że uprawia przekaz podprogowy i żartuje z kwestii, która wywołuje duże emocje w spolaryzowanym społeczeństwie. Inni zaś z tej komicznej gafy mieli niezły ubaw. Do którego grona należycie?

Fakty Grzegorz Kajdanowicz
Prowadzący "Faktów" nagle przejęzyczył się w komiczny sposób. Fot. kadr z programu "Fakty", prod. TVN, wyd. 2024 r., Player

Źródło: "Fakty po Faktach" TVN

Tagi: Fakty TVN TVN