Rozrywka.Goniec.pl > Gwiazdy > Kasia Tusk otworzyła "ekskluzywny" lumpeks. Ceny używanych ubrań są zaskakujące
Kacper Kulpicki
Kacper Kulpicki 27.10.2022 11:01

Kasia Tusk otworzyła "ekskluzywny" lumpeks. Ceny używanych ubrań są zaskakujące

kasia tusk
TRICOLORS/East News

Kasia Tusk się nie zatrzymuje i non stop poszerza spektrum swojej modowej działalności. Tym razem wpadła na pomysł, by otworzyć internetowy sklep z odzieżą używaną. Płonne okażą się nadzieje tych, którzy chcieliby „liznąć” odrobiny luksusu reklamowanego przez córkę premiera za małe pieniądze. To lumpeks dla bogatych, a ceny niektórych ubrań zwalają z nóg.

Kasia Tusk otwiera lumpeks inny, niż wszystkie

Córka Donalda Tuska niedawno oprócz stylizacji modowych, upust swojej kreatywności zaczęła dawać, dekorując wnętrza swojego nowego apartamentu. Ambicja 35-latki jest jednak dużo większa i tym razem postawiła na kolejną działalność — internetowy second-hand. Ubrania z drugiego obiegu będą, jak zapewniają treści na stronie sklepu, wyszukiwane przez „specjalistów”.

- Wiemy, że aby znaleźć wartościowe ubrania z drugiej ręki, niezbędny jest czas, znajomość tego co ponadczasowe i umiejętność oceny ubrań - od kroju przez jakość materiałów po najmniejsze detale. W La Rondé angażujemy do tego najlepszych stylistów i znawców mody. Dzięki temu możecie mieć pewność, że wszystkie elementy kolekcji są idealnie wyselekcjonowane – czytamy.

O tym, że będzie to lumpeks inny, niż te, jakie do tej pory powstały, zapewnia sama zainteresowana.

- Ruszam z platformą, gdzie będzie można kupić ubrania z drugiego obiegu, ale w takiej formie, jakiej od zawsze mi brakowało. Mówiąc wprost: nie trzeba będzie szukać, aby znaleźć właśnie to, czego potrzebujesz – pisze Kasia Tusk na swoim blogu.

Niestety, nie wszyscy będą mogli pozwolić sobie na spełnienie „potrzeb”, ponieważ ceny w tym luksusowym przybytku część mniej zamożnych klientów mogą skutecznie odstraszyć.

Kasia Tusk każe sobie płacić niebotyczne kwoty za używane „perełki”

Blondwłosa córa byłego „prezydenta Europy” świadomie (lub nie) zapomniała, że dedykowany dla Polaków interes powinien proponować również „krajowe ceny”. Niestety, stylistka chyba straciła kontakt z rzeczywistością. Ceny proponowane przez Kasię Tusk (i jej współpracowników) mogą przyprawić bólu głowy, a ze stawkami ze znanych lumpeksów nie mają zbyt wiele wspólnego.

Jak obserwujemy na stronie La Rondé, by stać się kolejnym właścicielem pierwszej z brzegu używanej marynarki, należy uszczuplić swój portfel o aż 689 złotych i dodatkowo opłacić przesyłkę. Za wełniany płaszcz należy zapłacić 959 złotych, zaś za spodnie wykonane w 50% z poliestru i 50% z wiskozy należy zapłacić 349 złotych. Są też droższe „skarby”; jeden z trenczów kosztuje aż 2399 złotych, inny, wełniany w kolorze czarnym, 1059 złotych.

- Za płaszcz 900 i więcej PLN to jednak bardzo dużo w waszym sklepie. W second-hand można upolować je za grosze – komentowała na instagramowym profilu sklepu jedna z oburzonych internautek.

Cóż, jeśli ktoś rzeczywiście szuka opcji zakupu odzieży „za grosze” lub na kilogramy, nowe przedsięwzięcie Kasi Tusk powinien raczej omijać szerokim łukiem. Ceny są takie, jak w salonach z nowymi, niewybrakowanymi ubraniami. Albo jeszcze wyższe. Skusicie się na zakupy u modowego guru z Sopotu?

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: larondebrand.com, Pomponik

Tagi: Kasia Tusk