Wakacyjne pielgrzymki już jakiś czas temu ruszyły do Częstochowy, jednak okazuje się, że nie wszyscy pielgrzymi podróżują w ciszy i skupieniu. Tylko w czasie weekendu od 13 do 15 sierpnia br. strażnicy miejscy z Jasnej Góry interweniowali ponad 160 razy.Ze statystyk służb wynika, że najwięcej interwencji przeprowadzono w związku ze spożywaniem alkoholu w miejscach publicznych. To jednak niejedyne przewinienie tegorocznych pielgrzymów.
Sekcja kobieca portalu "Wirtualna Polska" opisała przeżycie jednej ze swoich czytelniczek. Patrycja poszła do spowiedzi, ale nie doczekała się rozgrzeszenia. Ksiądz zamiast tego wyprosił ją z kościoła.Co wprawiło duchownego w tak wielką wściekłość? Patrycja chciała wyspowiadać się ze współżycia ze swoim chłopakiem. Duchowny stwierdził jednak, że w tym przypadku kobieta nie zasłużyła na rozgrzeszenie.- Skrytykował mnie. Powiedział, że mam się nie spowiadać, skoro sypiam z chłopakiem. Kazał wrócić do kościoła albo po ślubie, albo po zakończeniu związku - opowiada Patrycja.Młoda kobieta odebrała to bardzo personalnie, ponieważ jest osobą głęboko wierzącą. Na domiar złego, ksiądz na tyle zdenerwował się jej zachowaniem, że wręcz wyprosił ją ze świątyni.
Sąd Apelacyjny we Wrocławiu wydał prawomocny wyrok w sprawie sporu pomiędzy biskupem Ignacym Decem a księdzem Krzysztofem Trybulcem. Kościelny hierarcha i diecezja świdnicka muszą wypłacić duchownemu zadośćuczynienie za wieloletnie oczernianie.Spór pomiędzy kościelnym hierarchą a byłym proboszczem parafii w Szalejowie Górnym w województwie dolnośląskim trwał od 2013 roku. Duchowny zauważył nieprawidłowości przy remoncie kościoła i zgłosił sprawę na prokuraturę, pomimo zalecenia biskupa, by zrezygnować z rozdmuchiwania tej sprawy.
Świadectwo Billa Wiese’a rozeszło się głośnym echem na całym świecie. Amerykanin był w stanie śmierci klinicznej przez słynne 23 minuty. Jak twierdzi, wówczas objawiło mu się piekło ze wszystkimi okropnościami. Swoje doświadczenie opisał ze szczegółami w książce, która została wydana także w Polsce.Mieszkający w Stanach Zjednoczonych Bill Wiese utrzymuje, że pewnej nocy znalazł się w stanie śmierci klinicznej. Wyznawca protestantyzmu twierdzi, że wówczas dusza opuściła jego ciało na dokładnie 23 minuty. W tym czasie miał doznać przerażającej wizji, która na zawsze odmieniła jego życie.Z relacji Billa Wiese’a wynika, że objawił mu się Bóg, który pokazał Amerykaninowi, jak wygląda piekło. Autor przekonuje, że nie tylko widział demony i potępione dusze, ale również odczuwał fizyczny ból. Swoje świadectwo ze szczegółami opisał w książce „23 minuty w piekle”, która w Polsce ukazała się na początku stycznia 2015 roku.
Siostra Michaela Pawlik ostrzega przez praktykowaniem jogi, która według zakonnicy prowadzi do wyłączenia myślenia i pobudzenia seksualnego. W sieci pojawił się wykład siostry na ten temat, a internauci nie szczędzili jej krytycznych słów. - Jeżeli ktoś ćwiczy jogę i powtarza nieustannie to samo słowo, hamuje działanie kory mózgowej [...] Wyłączone jest myślenie, pozostaje instynkt - tłumaczy siostra Michaela.
2-letni Levi Marlow z Północnej Karoliny to dziecko, które zrobiło furorę w jednym z amerykańskich kościołów. Syn pastora musiał bardzo uważnie obserwować to, co robi jego ojciec, ponieważ na jednej z mszy świętych nagle stanął pod ołtarzem i wygłosił emocjonujące przemówienie. Zgromadzeni wierni byli zszokowani.Większość rodziców zastanawia się, kim ich dzieci zostaną w przyszłości – pójdą w ich ślady, a może zajmą się czymś zupełnie innym? Po tym, co stało się podczas jednej z mszy świętych w Północnej Karolinie, mama i tata 2-letniego Leviego Marlowa mogli przestać mieć wątpliwości.To amerykańskie dziecko przyszło na świat w głęboko wierzącej i konserwatywnej rodzinie. Ojciec Leviego był pastorem, a mama zajmowała się domem. Ryan Marlow z dużą sumiennością podchodził do prowadzenia każdej mszy i chciał przekazać swoje wartości 2-latkowi.
Na parkingu parafialnym przy jednym z kościołów w Polsce zawisła tabliczka z cennikiem za pozostawienie samochodu. Zdjęcie pojawiło się w sieci, a internauci zareagowali na nie z bardzo mieszanymi uczuciami.Zdjęcie pojawiło się na profilu Andrzeja Draguły na Facebooku. Na drzewie stojącym przy parafialnym parkingu zawieszona jest tabliczka jasno określająca cennik, który proponuje wiernym proboszcz.
Miasto Tarnobrzeg ufundowało wszystkim swoim parafiom bezdotykowe automaty z wodą święconą. Jest to odpowiedź na zakaz korzystania z tradycyjnych kropielnic w czasach pandemii koronawirusa.Zdjęcia automatu pojawiły się na facebookowym profilu dominikanów z Tarnobrzegu, którzy pochwalili się nowym nabytkiem. Trzeba przyznać, że jest to wyjątkowo zaskakujący widok, który na pewno niejednego wiernego za pierwszym razem wprawił w osłupienie.