Rozrywka.Goniec.pl > Gwiazdy > Smutek w domu Joanny i Jacka Kurskich. "Nie możemy się otrząsnąć"
Elżbieta Włodarska
Elżbieta Włodarska 04.09.2023 22:23

Smutek w domu Joanny i Jacka Kurskich. "Nie możemy się otrząsnąć"

Jacek Kurski
KAPIF

Joanna i Jacek Kurscy obecnie przeżywają niezwykle trudne chwile. W miniony czwartek zmuszeni byli pożegnać swojego wspaniałego przyjaciela. Ostatnie miesiące spędził z nimi w USA, gdzie obecnie były prezes TVP wraz z żoną mieszkają. Nie spodziewali się, że Iwan odejdzie tak niespodziewanie i szybko.

Joanna i Jacek Kurscy przeprowadzili się do USA

W grudniu 2022 roku Jacek Kurski przeprowadził się do USA, gdzie objął stanowisko w Banku Światowym. Jego żona, Joanna, w tym czasie przygotowywała się do wielkich zmian, pakując niezbędne rzeczy, które posiadali. Jeszcze przed wakacjami cała rodzina zamieszkała razem za oceanem. Kurscy, na tę wielką wyprawę, zabrali także swojego ukochanego przyjaciela.

Andrzej z Plutycz został pobity. Gwiazdor "Rolnicy. Podlasie" trafił do szpitala

Joanna i Jacek Kurscy pożegnali przyjaciela

Joanna i Jacek Kurscy, którzy zmienili swoje życie poprzez wyprowadzkę do USA, nie zapomnieli o swoim najlepszym przyjacielu, Iwanie. Czworonożny członek rodziny już od pięciu lat był w domu byłego prezesa TVP i szybko podbił serce domowników. Gdy decyzja o wyprowadzce zapadła, nie było innej opcji - kot musiał jechać wraz z Joanną i Jackiem Kurskim oraz ich dzieckiem za wielką wodę. Pupil otrzymał paszport, dzięki któremu mógł opuścić kraj wraz ze swoimi właścicielami. Nic nie zapowiadało wówczas tego, co niedługo miało się wydarzyć.

Ukochany przyjaciel Joanny i Jacka Kurskich niespodziewanie zmarł

Jak udało ustalić się “Faktowi”, Iwan uwielbiał pieszczoty, głaskanie, był bardzo kontaktowy i przyjacielski. Dlatego też widoczna zmiana w jego zachowaniu nie umknęła uwadze jego właścicielom. Kot miał stracić swoją energię, stać się apatycznym, nie reagować na pieszczoty, jakie otrzymywał od domowników. Joanna Kurska zdecydowała, że konieczna jest wizyta u specjalisty, dlatego zabrała Iwana do weterynarza. Przeszedł tam dokładne badania, niestety jego stan z minuty na minutę pogarszał się. Weterynarz zasugerował żonie Jacka Kurskiego, że zwierzę mogło zostać otrute, jednak Joanna Kurska uznała to za nieprawdopodobne, ponieważ kot był niewychodzący.

- Dla nas to ogromna tragedia. Iwanek był częścią rodziny, był z nami wszędzie. Jak patrzę na nasze zdjęcia, to on jest na prawie każdym. Nie możemy się otrząsnąć i jesteśmy w szoku. Tak pięknie się tu wszystko układało, a teraz taki cios. Ja do dziś nie doszłam do siebie, a Ania wciąż o niego pyta i myśli, że on zaraz wróci od lekarza - powiedziała Joanna Kurska podczas rozmowy z “Faktem”.