Reżyser Eurowizji o Viki Gabor: "Miałem z Viki problem na początku"
Viki Gabor zdobyła zawrotną popularność dzięki wygranej w Eurowizji dla dzieci. Choć piosenkarka sprawia wrażenie ułożonej i dojrzałej, okazuje się, że początkowo były z nią problemy. Młoda gwiazda dała się organizatorom we znaki podczas przygotowań do występu w Arenie Gliwice. Reżyser po latach ujawnił prawdę.
Viki Gabor- młoda gwiazda o pięknym głosie
Viki Gabor mieliśmy okazję poznać podczas jej występów w programie “The Voice Kids”. Został on jej przepustką do świata muzycznego. Wygrana w Eurowizji dla dzieci umocniła młodej gwieździe pozycję w branży. Mimo młodego wieku Viki Gabor ma na swoim koncie takie sukcesy jak: dwa albumy studyjne, kilka radiowych hitów i oczywiście zajęcie pierwszego miejsca na konkursie Eurowizji. Powstał nawet serial dokumentalny opowiadający o kulisach życia zawodowego i prywatnego młodej piosenkarki.
Krzysztof Cugowski ma głodową emeryturę, ale fortunę na koncie. Wydało się, ile zarabiaTrudna początkowa współpraca z Viki Gabor
Konrad Smuga, reżyser muzycznego show, w którym brała udział Viki Gabor, wypowiedział się o współpracy z młodą gwiazdą. Mężczyzna nie ukrywał, że ich wspólna praca na samym początku nie należała do łatwych.
-Ja miałem z Viki problem na początku, bo wydawała mi się bardzo nieskupiona na tym, co robi. Wydawało mi się, że ona jest w innym świecie. Ale jak ją lepiej poznałem, to zobaczyłem, że ona potrafi mieć wielowątkowe myślenie- jest po prostu inteligentna- wspomina Konrad Smuga.
Dodał również, że pomysł na występ nie spodobał się jego współpracownikom. Twierdzili oni bowiem, że był on zbyt monochromatyczny i należy coś zmienić. Viki Gabor jednak postanowiła, że wszystko zostaje tak, jak było ustalone na początku co, jak okazało się później, przyniosło jej sukces.
Historia Hitu "Superhero"
Mama Viki Gabor jako pierwsza miała okazję zapoznać się z przyszłym hitem swojej córki pt. “Superhero”. Od pierwszego odsłuchania go była oczarowana
- "Posłuchaj i daj odpowiedź, zanim to puścisz Viki". Posłuchałam tego utworu ze trzy razy. Za pierwszym razem się popłakałam w ogóle. Słowa "Superhero", przekaz piosenki... Powiedziałam: "Świetne, ale poczekam, jak Wiktoria wróci ze szkoły", bo jeszcze wtedy chodziła do szkoły. Jak przyszła, puściłam jej ten utwór. Powiedziała: "Tak, czuję to. To jest to"- powiedziała mama Viki Gabor.
