Rozrywka.Goniec.pl > Gwiazdy > Maciej Stuhr zdradził, co sądzi o TVP. Padły bardzo przykre słowa
Elżbieta Włodarska
Elżbieta Włodarska 16.05.2023 11:10

Maciej Stuhr zdradził, co sądzi o TVP. Padły bardzo przykre słowa

Maciej Stuhr
KAPIF

Maciej Stuhr brał ostatnio udział w podcaście “WojewódzkiKędzierski”. Na pytania o TVP, aktor odpowiedział w niezwykle szczery, a przede wszystkim dosadny sposób. Z ust uznanego aktora padły przykre słowa. Okazało się również, że cały czas ma kontakt z niektórymi pracownikami Telewizji Publicznej. 

Maciej Stuhr w szczerej rozmowie o TVP. Nie miał żadnej litości

Maciej Stuhr był ostatnio gościem podcastu “WojewódzkiKędzierski”, znany z wielu filmów, m.in. “Chłopaki nie płaczą”, “Fuks” czy “Pokłosie”. Aktor nie kryje swoich poglądów politycznych i oficjalnie przyznaje się do niechęci do partii rządzącej. Prowadzący wywiad wspomnieli również słowa Macieja Stuhra z 2019 roku, za pośrednictwem których zapowiedział bojkot Telewizji Polskiej. Dziennikarze byli ciekawi czy nadal podtrzymuje swoją opinię.

Siostra Kamilka z Częstochowy podjęła decyzję, nie mogła inaczej. "Obiecałam bratu"

Maciej Stuhr opowiedział o kontaktach z ludźmi z TVP

W podcaście “WojewódzkiKędzierski” padło pytanie czy Maciej Stuhr ma jeszcze kontakt z pracownikami Telewizji Polskiej, czy też “dzwonią jeszcze do niego przez pomyłkę”.

 - Zdarzyło się ze dwa, trzy razy, że jakiś reżyser smutnym głosem pyta się mnie, czy bym nie chciał wziąć udziału w Teatrze Telewizji, bo “może odłóżmy tę politykę na bok i zróbmy sztukę dla telewizji”. Nawet się kiedyś namyślałem przez weekend, ale stwierdziłem, że to nie jest miejsce dla mnie" - przyznał Maciej Stuhr.

Maciej Stuhr o aktorach pracujących dla Telewizji Polskiej

Maciej Stuhr, podczas podcastu przyznał, że nie chce oceniać przedstawicieli środowiska aktorskiego, którzy nadal pracują przy produkcjach Telewizji Polskiej. Dodał również, że na swojej drodze cały czas spotyka pracowników TVP, dzięki czemu jest na bieżąco z informacjami, jaka panuje tam atmosfera i co myślą pracownicy publicznej stacji. 

 - Przez kilkanaście lat byłem tam regularnym gościem. Co chwila się jeździło po coś na Woronicza. Znam te charakteryzatorki, operatorów i realizatorów. […] Nie zdarzył się jeszcze ani jeden, który by na mnie krzywo popatrzył, tylko każdy ma tę samą gadkę: “Maćku, masakra, dramaty, Jezus Maria” […] Nie wiem, ilu jest takich, co naprawdę w coś tam wierzą - powiedział Maciej Stuhr.