Rozrywka.Goniec.pl > Gwiazdy > Ewa Gawryluk dostaje okropne wiadomości od fanów, gwiazda "Na Wspólnej" nie wytrzymała. "To jest obrzydliwe"
Kacper Kulpicki
Kacper Kulpicki 08.04.2023 10:01

Ewa Gawryluk dostaje okropne wiadomości od fanów, gwiazda "Na Wspólnej" nie wytrzymała. "To jest obrzydliwe"

Ewa Gawryluk
Instagram @ewa_gawryluk

Ewa Gawryluk zabrała głos w kwestii, która nie dotyczy tylko jej, ale także innych aktywnych na Instagramie aktorek. Ich skrzynki pocztowe są zasypywane zdjęciami nagich męskich przymiotów. Dla gwiazdy "Na Wspólnej" było to tak irytujące, że postanowiła aktywnie temu przeciwdziałać. Wymyśliła odważny i przede wszystkim skuteczny sposób, który ujarzmił żądze naprzykrzających się amantów. Teraz każdy z nich dwa razy się zastanowi, zanim wyśle swe wdzięki do Ewy Gawryluk na Instagramie. 

Ewa Gawryluk gorzko o pozycji kobiet w kinie lat 90.

Lata 90. w polskiej kinematografii upłynęły pod hasłem mocnego, męskiego kina, w którym kobiety grywają małostkowe, drugoplanowe role. A przynajmniej tak uważa Ewa Gawryluk, która wówczas rozpoczynała swoją filmowo-telewizyjną karierę. W tamtym czasie (jak również dziś) nie można odmówić artystce seksapilu i urody, jednak te atuty zazwyczaj nie pozwalały jej na obsadzanie w bardziej wymagających rolach. 

- W latach 90. w polskim kinie aktorki często służyły jako ozdobnik. Reżyserzy chcieli nas ciągle rozbierać. Prawie w każdym filmie musiały pojawić się nagie piersi. Wielokrotnie buntowałam się przeciwko temu - mówiła Ewa Gawryluk w rozmowie z Plejadą.

Ksiądz zaczął wygadywać takie rzeczy, że ludzie wychodzili z kościoła. Trudno uwierzyć

Ewa Gawryluk nie chce dostawać zdjęć od mężczyzn na Instagramie

Ewa Gawryluk w rozmowie z portalem Plejada nie tylko srogo odniosła się do rzeczywistości aktorek w latach 90. Poruszyła także innym temat. Także związany z nagością, jednak o zupełnie innym charakterze. Ewa Gawryluk wyznała bowiem, że na jej skrzynkę pocztową na Instagramie spływają dość niestosowne wiadomości. 

To drugi raz, kiedy strudzona artystka pożaliła się w tej sprawie. Na początku tego roku zamieściła na Instagamie zrzuty ekranu prezentujące osobliwą (i oczywiście ocenzurowaną) "treść", jaką podsyłają jej z różnych kont niechciani adoratorzy. - Bardzo proszę o nieprzysyłanie zdjęć penisów, nie mieszczą już się w wiadomościach prywatnych. Następne będę umieszczać z nickiem nadawcy. Myślę, że żona, córka albo kochanka delikwenta z przyjemnością przeczytają - groziła wówczas Ewa Gawryluk. Niestety, bezskutecznie.

 

Ewa Gawryluk znalazła sposób na niechciane wiadomości

Prośba Ewy Gawryluk nie została wysłuchana przez internautów chcących pochwalić się jej swoimi walorami. Jeden z nich był wyjątkowo uporczywy. 

- Powiedziałam o tym głównie ze względu na jednego pana, który zasypywał mnie takimi zdjęciami. Gdy go blokowałam, zakładał nowe konto na Instagramie. Nic nie działało. Po tym, jak wrzuciłam na Instastory fragment jego wiadomości i zapowiedziałam, że następnym razem opublikuję również jego imię i nazwisko, przestał mnie dręczyć. Chyba się przestraszył. O to mi chodziło - relacjonowała serialowa Ewa z "Na Wspólnej". 

- Było ich więcej. Ale pozostali, gdy ich blokowałam, dawali sobie spokój. Ten nie chciał odpuścić. Jak się okazuje, nie tylko mnie to spotkało. […]  Rozmawiałam jakiś czas temu z koleżankami aktorkami i one też dostają non stop tego typu zdjęcia. Uważam, że jest to obrzydliwe - podsumowała Ewa Gawryluk w Plejadzie. 

 

Źródło: Plejada