Rozrywka.Goniec.pl > Gwiazdy > Zapytali Roberta Makłowicza o ceny i się zaczęło. Padły mocne słowa
Piotr Szczurowski
Piotr Szczurowski 20.07.2023 22:47

Zapytali Roberta Makłowicza o ceny i się zaczęło. Padły mocne słowa

Robert Makłowicz
KAPIF

Robert Makłowicz popularność zdobył jako znawca kulinariów i podróżnik. Niestety w ostatnim czasie musiał przenieść swoją działalność do sieci, gdyż nie było mu po drodze z obecnymi władzami TVN. Teraz z jego ust padły słowa, które mogą nie spodobać się partii rządzącej.

Robert Makłowicz zabrał głos w sprawie rosnących cen

Znany podróżnik, tak jak i wielu Polaków, upatrzył sobie za miejsce idealne do letniego wypoczynku Chorwację. Niestety w ostatnich latach ten rajski kraj stał się niebywale drogi, co dało się we znaki również gwiazdorowi. Robert Makłowicz postanowił wypowiedzieć się na temat wzrostu cen w Chorwacji, przy okazji wbijając szpilę partii rządzącej. Jak tego dokonał?

1 stycznia 2023 roku w Chorwacji wprowadzono euro i wielu naszych rodaków obawiało się, że wraz z tą zmianą, ceny w dotychczas dość przystępnej Chorwacji poszybują w górę. Robert Makłowicz w Chorwacji ma swój własny dom, do którego często wraca. Doskonale wie więc, jak wygląda obecnie sytuacja w kraju, który od lat jest jednym z pierwszych wyborów na wakacyjnych listach Polaków.

Panna młoda czekała do ostatniej chwili. Przy ołtarzu wyciągnęła telefon, a jej ukochany pobladł

Robert Makłowicz spędza mnóstwo czasu w Chorwacji

Na swoim kanale w serwisie YouTube popularny kucharz wprost mówi, że statystycznie ceny w Chorwacji wzrosły od 10 do 15 proc. Przy okazji odwołał się do sytuacji panującej obecnie w Polsce. Padły dość zaskakujące słowa.

- Oczywiście żyjąc w kraju naszym i będąc poddawani politycznemu maglowi, jesteśmy przekonani, że największą przyczyną wzrostu cen jest wprowadzenie euro. No bo jak gdzieś jest euro, to jest drogo. No więc nie. W tym przypadku nie, gdyż główną przyczyną wzrostu cen w Chorwacji nie jest wprowadzenie euro, tylko ogólna inflacja - wyjaśnia Robert Makłowicz, który podkreśla, że w Chorwacji inflacja wynosiła średnio 10 proc., czyli była mniejsza niż w Polsce.

 

Zdaniem popularnego kucharza, w Polsce ceny rosną zdecydowanie szybciej

- Chorwacja jest krajem, gdzie, o ile dobrze pamiętam, 25 proc. PKB pochodzi z turystyki. Nie wiem, czy nie najwięcej w Europie. No bo zobaczcie, tutaj nic się nie produkuje dookoła. Co tu można produkować? Gdzie tu postawić fabrykę albo cokolwiek innego? Co tu można robić? – pyta Robert Makłowicz w swoim najnowszym filmiku.

- Jest drożej niż rok temu, ale moim skromnym zdaniem podwyżki w Polsce, mimo że nie mamy euro, które w ciągu ostatniego roku miały miejsce, są znacznie bardziej dojmujące w swojej skali niż podwyżki tutaj - zaznacza były gwiazdor TVP, a jego słowa z pewnością nie spodobają się partii rządzącej. Całe nagranie możecie obejrzeć poniżej: