Doda w mocnych słowach do hejterów. Twierdzi, że bojkotują jej "Dream Show"
Doda podziękowała fanom na Instagramie za wykupienie wszystkich biletów na jej koncerty w najbliższym czasie. Przy okazji powiedziała również, że ma świadomość, że nie wszyscy życzą jej dobrze i że jest mnóstwo ludzi, którzy tylko liczą aż zaliczy jakieś potknięcie. Stwierdziła też, że znaleźli się i tacy, którzy próbowali sabotować sprzedaż wejściówek na występy.
Fani Dody mogli napotkać problemy przy zakupie wejściówek na jej najnowsze show. Wszystko przez zawistnych hejterów
Doda przygotowuje się obecnie do najnowszej trasy koncertowej promującej album “Aquaria”. Wszystko dzieje się pod czujnym okiem kamer i chociaż po pierwszym odcinku jej reality show zbiera raczej mało korzystne recenzje, to i tak fani w ciągu kilkunastu godzin wykupili wszystkie wejściówki na trzy kolejne październikowe koncerty piosenkarki. Teraz wydało się, że mogli napotkać przy tym problemy. Wszystko przez zawistnych hejterów.
Nie żył przez 23 minuty i twierdzi, że trafił do piekła. Wyznał, co zobaczył "po drugiej stronie"Fani piosenkarki poczuli się oszukani
W ostatnim InstaStories Doda podziękowała swoim fanom za wykupienie wszystkich biletów na do tej pory ogłoszone koncerty. Promując wydarzenia, organizatorzy zapowiadali, że wokalistka wystąpi w 10 miastach Polski, ale okazuje się, że na razie show będzie można zobaczyć jedynie w Warszawie.
Niektórzy fani poczuli się oszukani i rozczarowani. Artystka wytłumaczyła, że przygotowuje spektakularne widowiska i że w takich okolicznościach trudno byłoby się przemieszczać bez uszczerbku na jakości imprezy.
Doda wyjawiła, że znalazły się osoby próbujące zbojkotować możliwość zakupu biletów na jej koncerty
Doda podzieliła się też informacją, że w ostatnim czasie znalazły się bardzo nieprzychylne jej osoby, próbujące zbojkotować możliwość zakupu biletów na jej show. Widać było, że to iż znajdują się ludzie pałający do niej nienawiścią sprawia jej dużą przykrość i wprowadza w trudniejsze emocje.
- Mam też mnóstwo ludzi, którzy z jakiegoś powodu mnie nienawidzą. Robią mi pod górkę w różny sposób. Naprawdę ich wyobraźnia nie zna granic. Czasami myślę, że to może już jest gatunek wymarły, ale nie. Odpalają się w najważniejszych momentach, rezerwując po 100, 200, 300 biletów tylko po to, żeby były niedostępne, a potem i tak ich nie kupują. Moi fani systematycznie odświeżają i udało się - powiedziała Doda na Instagramie.
