Awantura wokół spadku po Grzegorzu Ciechowskim. Wdowa po muzyku wydała oświadczenie
Wdowa po Grzegorzu Ciechowskim, Anna Skrobiszewska, wystosowała na stronie Wirtualnej Polski oficjalne oświadczenie związane z toczącą się sprawą spadkową po jej mężu. Twierdzi, że jest atakowana przez członków zespołu. O wszystkim opowiedziała.
Wdowa po Grzegorzu Ciechowskim walczy z pasierbicą i zespołem
Anna Skrobiszewska to wdowa po Grzegorzu Ciechowskim. Minęło już wiele lat od śmierci muzyka, ale jej okoliczności wciąż budzą spore kontrowersje, szczególnie w kontekście spadku. Wszystko zapisał on swojej ówczesnej małżonce, czyli właśnie Skrobiszewskiej.
Niedawno głośno o całej sprawie było ze względu na córkę muzyka Republiki z poprzedniego małżeństwa. To ona zaczęła walczyć z macochą o prawo do twórczości ojca oraz po części również jego pieniędzy. Przeciwko Skrobiszewskiej wystąpił również zespół Republika, który nie ma prawa do twórczości po zmarłym i do samej nazwy.
"Nasz nowy dom". Pierwszy taki przypadek w programie. Katarzyna Dowbor zaskoczyła fanówAnna Skrobiszewska wydała oświadczenie
Portal Wirtualna Polska zamieścił na stronie oświadczenie Anny Skrobiszewskiej, w którym tłumaczy ona swoje motywy i przedstawia sytuację ze swojej perspektywy. Według niej spełnia ona z nawiązką wolę swojego zmarłego męża.
- Ze dziwieniem przyjęłam zarzuty dotyczące “przypisania” sobie znaku Republika, utożsamianego z Grzegorzem Ciechowskim. Jako jedyna spadkobierczyni wszelkich praw po Nim z przykrością obserwuję obecny atak medialny na moją osobę i staram się zrozumieć, co jest jego rzeczywistą przyczyną. Ze swojej strony nie dałam ku niemu żadnego powodu - pisała Skrobiszewska. Wdowa wydaje się nie być zadowolona z tego, co dzieje się w ostatnim czasie wokół jej osoby i trudno się dziwić. Jak dotąd milczała w sprawie spadku po Ciechowskim.
Anna Skrobiszewska walczy o znak towarowy
W 2016 roku Republika została uznana za znak towarowy i tym samym prawo do nazwy wpadło w ręce Skrobiszewskiej, która niechętnie dzieli się nim z pozostałymi członkami zespołu. Wdowa twierdzi, że stara się jednak dbać o twórczość swojego ukochanego.
- Od ponad 20 lat opiekuję się spuścizną po moim zmarłym mężu Grzegorzu Ciechowskim. Zależy mi na pielęgnowaniu jego pamięci oraz dorobku. Dbam o dobre imię Grzegorza i promuję Jego twórczość. Zależy mi, aby utwory były wykonywane przez jak największą rzeszę artystów, na właściwym poziomie artystycznym, oczywiście z poszanowaniem praw, w tym praw autorskich oraz dóbr osobistych - można przeczytać na Wirtualnej Polsce.
Jednocześnie zasugerowała, że obecne zatargi mogą być próbą ataku na Ciechowskiego i jego twórczość. Te słowa zapewne oburzą byłych członków zespołu Republika.
- Mam nadzieję, że podejmowane działania to nie próba zatarcia i umniejszenia roli, jaką pełnił Grzegorz Ciechowski w zespole Republika - dodała. Zdaje się, że to nie koniec awantury o prawa do twórczości zmarłego w 2001 roku muzyka.
Źródło: Wirtualna Polska
