Rozrywka.Goniec.pl > Lifestyle > Kasjerka zwróciła uwagę seniorce. Odpowiedź staruszki jest hitem
Bartłomiej Cieślak
Bartłomiej Cieślak 09.11.2021 22:24

Kasjerka zwróciła uwagę seniorce. Odpowiedź staruszki jest hitem

kasjerka
Jakub Kaminski/East News

Sytuacja opisana poniżej wydarzyła się w jednym ze sklepów. Kasjerka postanowiła w niegrzeczny sposób zwrócić uwagę starszej pani robiącej zakupy, jednak w odpowiedzi usłyszała słowa, które zwaliły ją z nóg. Mogła tylko rozłożyć ręce.

Historia została opisana przez portal Webniusy. Do pewnego sklepu weszła starsza pani, która po zrobieniu niezbędnych zakupów udała się w stronę kasy. Po odczekaniu w kolejce kasjerka zaczęła podliczać jej produkty, jednak seniorka zorientowała się, że nie ma jak ich wszystkich spakować.

Kasjerka niegrzecznie zwróciła uwagę starszej pani

Poprosiła więc o plastikową reklamówkę. Nie mogła spodziewać się, że kasjerka zamiast po prostu ją podliczyć i podać, pokusi się o niegrzeczny komentarz.

- Powinna Pani nosić swoją torbę albo kupić ekologiczną. Najwyższy czas nauczyć się dbać o środowisko - powiedziała do starszej pani.

Kobieta na pewno była zaskoczona, ale odpowiedziała spokojnie, że za jej czasów nie było mody na "eko". Niestety, jej słowa sprawiły, że kasjerka jeszcze bardziej się nakręciła i wypaliła:

Pozostała część artykułu pod materiałem wideo

- I właśnie dlatego dziś musimy za to płacić. Bo Pani pokolenie nie dbało o środowisko i o to, aby zachować je dla przyszłych pokoleń - powiedziała.

Odpowiedź staruszki zapamiętają do końca życia

Starsza pani zachowała spokój, ale widać było, że słowa kasjerki ją zabolały. Chwilę przemyślała swoją odpowiedź i wygłosiła monolog, który młoda kobieta zapamięta do końca życia. Podobnie jak klienci, którzy stali obok.

- W moich czasach oddawaliśmy do sklepu butelki po mleku i po napojach. Sklep wysyłał je z powrotem do fabryki, gdzie były myte, sterylizowane i napełniane ponownie. Używaliśmy tych samych butelek wciąż od nowa. Więc i owszem nie dbaliśmy o recykling… - zaczęła kobieta, ale był to dopiero początek.

Następnie zaczęła wymieniać, że z książek szkolnych korzystało wiele roczników dzieci, telewizor czy radio były czasem jedno na całą ulicę, a nawet wieś, do pakowania używało się starych gazet, a nie folii i styropianu, pieluchy się prało, a ubrania suszyło na sznurku i nosiło do momentu, aż się nie dało ich już naprawić.

- Ludzie jeździli autobusami i pociągami, a dzieci chodziły do szkoły pieszo lub jeździły na rowerze. Nie stawialiśmy po 2 auta w garażu i nie zamienialiśmy swoich matek w całodobowe taksówki. Ale fakt faktem – ekologia dla nas nie istniała - zakończyła swój wywód staruszka, chociaż przykładów z pewnością mogłaby jeszcze podać wiele.

Klienci stojący w pobliżu kiwali głowami, przyznając rację starszej pani. Kasjerka z kolei zaniemówiła i śmiało można założyć, że poczerwieniała ze wstydu. Tej lekcji długo nie zapomni.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl

Źródło: Webniusy

Tagi: