Rozrywka.Goniec.pl > Gwiazdy > Tak polski reżyser odbierał swojego Oscara. Przekomiczna przemowa!
Piotr Szczurowski
Piotr Szczurowski 14.03.2024 21:39

Tak polski reżyser odbierał swojego Oscara. Przekomiczna przemowa!

Zbigniew Rybczyński
fot. Facebook "Filmweb"

Jeszcze kilka dni temu cały świat obserwował zmagania "Barbie" i "Oppenheimera" podczas gali Oscarowej. Wielu z nas żałowało, że podczas ceremonii zabrakło większej liczby polskich akcentów. Warto jednak pamiętać, że nasi rodacy wielokrotnie byli nagradzani... nie zawsze jednak ich przemowy pełne były patosu.

Wystąpienie Zbigniewa Rybczyńskiego do dziś bawi. Tak odbierał swojego Oscara

Emocje po ostatniej gali już opadły, a na instagramowym profilu "Make Life Harder" pojawiło się krótkie nagranie, które przypomina nam, jak przed laty jedną ze statuetek odbierał nasz Rodak. Od tego czasu przemowa oscarowa Zbigniewa Rybczyńskiego robi w polskiej sieci furorę... i trudno się temu dziwić.

Zbigniew Rybczyński jest wybitnym reżyserem filmowym i scenarzystą, który na świat przyszedł w 1949 roku w Łodzi. Jego twórczość doceniono na całym świecie za niesztampowe podejście, innowacyjność i odważne eksperymenty z formą i technikami montażu. Nic dziwnego, że został on doceniony przez akademię filmową.

Oscary 2024: polski akcent na gali. "Strefa interesów" podbiła Hollywood

O tej nocy mówi się do dziś. Polski reżyser zachwycił publiczność

Najważniejszym dziełem w dorobku reżysera jest krótkometrażowy film z 1981 roku "Tango". Produkcja zdobyła Oscara w kategorii Najlepszy Krótkometrażowy Film Animowany - doceniono m.in. odkrywczą wówczas animację poklatkową, która tchnęła życie w postaci znajdujące się w jednym pokoju. Innym wybitnym dziełem polskiego filmowca był teledysk do piosenki "Close (to the Edit)" zespołu Art of Noise z 1984 roku. Klip został uznany za przełomowy i zdobył wiele nagród. W 1996 roku jego fragmenty postanowił wykorzystać zespołu Prodigy w swoim teledysku do największego przeboju "Firestarter".

Zbigniew Rybczyński na scenie pojawił się z tłumaczką, Yolą Czaderską-Hayek. Choć z pewnością jej mocno słowiański akcent teraz może wielu z nas bawić, to zdecydowanie bardziej widownię rozśmieszył przekaz, który wynikał ze słów wybitnego reżysera.

Zbigniew Rybczyński
fot. R.komorowski - Praca własna, CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=19652620

Zbigniew Rybczyński rozbawił wszystkich, odbierając Oscara

O oscarowej przemowie Zbigniewa Rybczyńskiego, choć minęło od niej przeszło 40 lat, mówi się do dzisiaj. Trudno sobie wyobrazić, aby w dzisiejszych czasach ktokolwiek z podobną nonszalancją podszedł odebrać nagrodę, która dla wielu artystów jest zwieńczeniem marzeń. Słowa reżysera, które z dość mocnym polskim akcentem tłumaczyła Yola Czaderska-Hayek, wywołały salwy śmiechu wśród publiczności. 

Szanowni członkowie akademii, panie i panowie. Ja robiłem film krótki, więc będę mówił bardzo krótko. Jestem bardzo zaszczycony nagrodą i marzę, że kiedyś będę miał okazję przemawiać z tego miejsca dłużej - powiedział Zbigniew Rybczyński... po czym dał buziaka w policzek swojej tłumaczce.

To taki słowiański obyczaj, jesteśmy bardzo ciepłymi ludźmi - tłumczyła publice Jolanta Czaderska-Hayek podczas oscarowej nocy z 1983 roku.

Jakby tego było mało, reżyser tuż po odebraniu statuetki wyszedł z sali na papierosa... i nie został wpuszczony z powrotem przez ochroniarzy. Reżyser wszczął awanturę i trafił do aresztu, gdzie mógł w spokoju celebrować swój sukces.