Rozrywka.Goniec.pl > Gwiazdy > Nowe fakty ws. niejasnej śmierci stylisty gwiazd. Głos zabrała prokuratura
Marcin Czekaj
Marcin Czekaj 02.07.2024 08:20

Nowe fakty ws. niejasnej śmierci stylisty gwiazd. Głos zabrała prokuratura

Grzegorz Bloch
Fot. instagram.com/grzegorz.bloch.stylista/

Nie milkną echa po tajemniczej śmierci Grzegorza Blocha. Stylista gwiazd zmarł kilka dni temu, a o jego odejściu poinformowała rodzina. Teraz głos w sprawie zabrała prokuratura. Okazuje się, że przyczyna zgonu gwiazdora nie jest łatwa do ustalenia.

Grzegorz Bloch nie żyje

Grzegorz Bloch zmarł w wieku zaledwie 53 lat. O jego śmierci poinformowała rodzina we wtorek 25 czerwca. Nagłe odejście słynnego stylisty gwiazd wstrząsnęło nie tylko jego fanami i rodziną, ale także całym przemysłem rozrywkowym. Miał on na swoim koncie współprace z takimi osobistościami jak Justyna Steczkowska, Edyta Górniak, Agata Młynarska czy Ewa Gawryluk.

Na Facebooku jednej z członkiń rodziny gwiazdora - Kingi Bloch, pojawił się poruszający wpis. Potwierdzono w nim śmierć stylisty oraz podziękowano za kondolencje i wszelkie wyrazy wsparcia.

Z wielkim żalem chcielibyśmy poinformować, że odszedł wspaniały człowiek Syn, Tata, Brat, Przyjaciel wielu osób. Pogrążona w żalu rodzina i przyjaciele. Dziękujemy wszystkim za słowach otuchy i wsparcie - napisała.

Ewa Błaszczyk szczerze o swojej córce w śpiączce. "Teraz jest jakaś szansa"

Prokuratura bada sprawę śmierci stylisty

Nagła śmierć Grzegorza Blocha wywołała lawinę pytań dotyczących ostatnich dni oraz przyczyny jego odejścia. Sama rodzina nie była w stanie określić powodu zgonu, co tylko napędzało spiralę plotek i domysłów. Jak udało się ustalić, gwiazdor nie zmarł z przyczyn naturalnych. Z nieoficjalnych informacji przekazanych przez prokuraturę wynika, że w tej sytuacji doszło najprawdopodobniej do nieumyślnego spowodowania śmierci.

Prokuratura Rejonowa Warszawa - Ochota w Warszawie zarejestrowała materiały i wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci Grzegorza Blocha, tj. o czyn z art. 155 kk. Nadmieniam, że w sprawie powołano biegłych z ZMS WUM w Warszawie celem przeprowadzenia sekcji zwłok zmarłego, celem ustalenia bezpośredniej przyczyny śmierci - przekazał rzecznik warszawskiej prokuratury dziennikowi “Fakt”.

ZOBACZ: Zagrała w "Lalce" czy "07 Zgłoś się", była przyjaciółką Jana Pawła II. Tego nie mógł jej zapomnieć

Ze względu na niejasne okoliczności, 1 lipca przeprowadzono sekcję zwłok stylisty. Jak jednak podkreślają biegli z Zakładu Medycyny Sądowej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, jej pełne wyniki pojawią się najwcześniej za dwa miesiące.

Referent postępowania nie otrzymał jeszcze protokołu sekcji zwłok, którego należy spodziewać się pod koniec tygodnia, co jest spowodowane obiegiem dokumentacji pomiędzy prokuraturami obsadzającymi podczas dyżuru a zlecającymi sekcje. Opinia lekarska będzie wydana najwcześniej za dwa miesiące, po zapoznaniu się z dokumentacją lekarską zmarłego - poinformował “Pudelka” rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie, Piotr Antoni Skiba.

Grzegorz Bloch ostatnie dni życia spędził poza domem

Z relacji “Pudelka” wynika, że stylista nie spędził swoich ostatnich dni życia w domu. Portal dotarł do informacji, że w tym czasie przebywał on w szpitalu. To właśnie z tego powodu konieczna okazała się sekcja zwłok. Jak podkreśla warszawska prokuratura, jej wstępne wyniki powinny pojawić się pod koniec tygodnia.

Śmierć nastąpiła po dłuższym pobycie w szpitalu. Dlatego zlecono wykonanie sekcji zwłok, która miała miejsce dzisiaj. Wyniki powinny być znane pod koniec tygodnia - dodał Piotr Antoni Skiba z warszawskiej prokuratury.

ZOBACZ: Trudno uwierzyć, jak dziś wygląda Rysiek "Szczena" z "Chłopaków do wzięcia". Fani zaskoczeni

Przypomnijmy, że słynnego przyjaciela gwiazd pożegnać postanowiła nie tylko rodzina, ale także celebryci, którzy przez lata mieli okazję z nim współpracować. Na poruszający wpis zdobyła się Agata Młynarska, która przez 30 lat miała okazję znać Blocha

Dziś odszedł na tęczowe pastwiska Grzegorz Bloch. Grześ. Kola. Bloszek. Moja bratnia dusza. Mistrz w swoim fachu. Kochany i jedyny taki. Wciąż nie wierzę. Wciąż widzę Cię tak radosnego, roześmianego jak tu, w naszej robocie. Byłeś ze mną od 30 lat! Sesje zdjęciowe, programy telewizyjne, festiwale… Wszystko o sobie wiedzieliśmy, potrafiliśmy patrzeć sobie w oczy i bez słowa wiedzieliśmy, co jest grane - rozpoczęła wówczas Młynarska.